Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 12, 2013 12:54 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

elter pisze:Wczoraj w nocy zjadła i skorzystała z kuwety. Co do dzisiaj jeszcze wieści nie mam. Lekki postęp.
Kicunia jest potwornie nieszczęśliwa i widać że za tą kanapą dziczeje coraz bardziej. A wyjść nie chce.
Mama nie chce jej wydać i szukać nowego domu. Pomyślała o zamianie z Jolą, bo Jolę Kicunia lubi i była tam kiedyś szczęśliwa. Zobaczymy co będzie dalej.

Wiem, elter, Twoja Mama chce jak najlepiej i robi wszystko żeby było dobrze. Problem w tym, ze ta kicia nigdy u Joli nie była, tam jest 25 kotów i boję się, że kotka będzie jeszcze bardziej nieszczęśliwa. A w ostateczności, jeśli zaakceptuje kocie stado, zdziczeje jak większość Joli kotów. Niestety, tak jest - kiedy kotów jest tyle, żyją własnym życiem, tolerują obecność człowieka, ale się go boją i nie mają wielkich szans na bliższe zaprzyjaźnienie z człowiekiem, bo 25 kotów nie da się wygłaskać i oswajać. Można je karmić, sprzątać po nich, nawet leczyć (chociaż to ostatnie raczej wzmaga w kotach przekonanie, że kontakt z człowiekiem to nic dobrego). Taka sytuacja może trwać, dokąd Jola żyje i jakoś się trzyma, ale ona naprawdę jest bardzo schorowana, czeka ją operacja usunięcia płuca, bo duszność już nie daje jej normalnie funkcjonować, zresztą nie ma na wykupywanie leków. Jeśli Jola straci możliwość opiekowania się kotami, wszystkie "małomiziaste" wylądują w schronisku bez szans na adopcję. A tak szczerze mówiąc miziastych kotów Jola już prawie nie ma! Dlatego pomysł z umieszczeniem kotki u Joli uważam za niezbyt dobry, chociaż Jola oczywiście uważa, że może tak być. Cały czas myślę o tych 2 kotkach -siostrach szylkretki. Może ich obecność mogłaby pomóc? Obie nie boją się Joli, podchodzą do niej, dają się głaskać, brać na kolana. I są bardzo głodne - ostatnio, kiedy Jola zdolała dostać się (brama była otwarta) i polozyła im jedzenie, o mało nie połknęły misek. Może umieścić gdzieś wszystkie 3 kotki? Tylko to utopia, bo gdzie znaleźć taki dom? :( :( :(
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 12, 2013 13:00 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

A jak relacje kotów w domu - czy szylkretka je akceptuje? A one ją? Czy siedzi sama w pokoju, pokój jest zamknięty i nie ma z nimi kontaktu?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 12, 2013 13:52 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Płochliwy kot jak wejdzie w stado kotów nie ma szans na osowjenie. Do tego jeśli kocia jest nieśmiała, lekko przy tym niesprawna moze mieć problemy z dopchaniem sie do miski. Powolutku wszystko się ułoży. Trafienie małej do kocińca nie jest dobrym pomysłem. Dajcie jej i sobie więcej czasu. Każdy kot jak dziecko reaguje inaczej.Będzie dobrze.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto mar 12, 2013 14:38 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

Jola sama mówiła, że kocina po sterylce była u niej. Nie ważne, myślę, że ta dyskusja nic nie zmieni.
Powalczymy o kicię, mam nadzieję, że będzie szczęśliwa, bo przecież to jest najważniejsze.

elter

 
Posty: 100
Od: Wto cze 07, 2005 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 12, 2013 15:21 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

elter pisze:Jola sama mówiła, że kocina po sterylce była u niej. Nie ważne, myślę, że ta dyskusja nic nie zmieni.
Powalczymy o kicię, mam nadzieję, że będzie szczęśliwa, bo przecież to jest najważniejsze.

Po sterylce to inan wersja.Tez przechowywałam koty po sterylce a potem wypuszczałam.
Chodzi o to,że zakocony dom nie jest dobry na oswajanie. Sama mam DT i ostatnio dopiero adopcje ruszyły dzięki temu odgęściło się .Od razu widać zmiany w ich postępowaniu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro mar 13, 2013 0:20 Re: Łódź - szylkretka trzyłapka chyba wróci z adopcji...

elter, rzeczywiście, krótko była po sterylce, załatwiała się do wanny i Jola ją wypuściła tam skąd pochodziła.
Rozmawiałam z Jolą, ona uważa, że mogłaby wziąc kicię (nie na zamianę, tylko po prostu wziąć), ale ja uważam, ze skoro chcecie powalczyć, to kotka powinna zostać. Niektóre koty BARDZO długo się aklimatyzują!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69149
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości