Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 11.

Ja też nie mam siostry i nie mam się do kogo przytulić, bo do Dużej nie lubię

Sabcia

też nie lubię dużej Sabciu :roll:

Figusia

Ja też nie lubię
Fasolka

A ja kocham przytulać się do dużej
Florka

uwielbiam spać na kolanach dużej i udeptywać i przytulać się bo czuję, że duża mnie kocha

jesteście jakieś dziwne kotki, że tego nie lubicie :roll:

Kisia

Fajne takie siostry
Do Dudusia nie da się przytulić, bo mnie zaraz cabasnie

Principessa

Nasza Duża właśnie wróciła, dwa dni jej nie było
Udajemy, że jej nie znamy
Principessa
Duży powiedział przed jej wyjazdem, że jak on da, to zjemy wszystko
Chyba trochę zmienił zdanie
A jak powiedział Dużej, jakiej karmy JESZCZE ma nie kupować to się wściekła
Duduś :twisted:

Miau. Duża mówi, że wszystkie koty są dziwne. Ona sama jest dziwna

Podobno na podwórku sypał mokry śnieg kotom na łapki i na łebki, i duża przyszła smutna.
I tylko siedem kotów było na śniadaniu.
A ja nad ranem przyszłam do dużej się miziać.
Fasolka

Fasol, zgodzę się że Twoja Duża lekko walnięta
martwi się, że TYLKO siedem kotów było
Jak dużo to się martwi, że dużo, jak mało - też niedobrze
Duduś

Fasol zoba co mamy w domu - łysa mysza
Obrazek

Dobry

Karolek(ona) pisze:Fasol zoba co mamy w domu - łysa mysza
Dobry

Kto to

Fasolka

Okurka
takiego kota jeszcze nie widziałem
Ale fajnie byłoby się z nim poganiać :kotek:

Duduś

MalgWroclaw pisze:Miau. Duża mówi, że wszystkie koty są dziwne. Ona sama jest dziwna
Podobno na podwórku sypał mokry śnieg kotom na łapki i na łebki, i duża przyszła smutna.
I tylko siedem kotów było na śniadaniu.
A ja nad ranem przyszłam do dużej się miziać.
Fasolka

Widocznie Duża też jest kotem
Inka logiczna

Ja lubię Dużą, tylko przytulac się nie lubię. Wolę jak mnie mizia, kiedy sobie leżę. Wtedy wywalam brzucho i Duża sie cieszy :twisted:

Sabcia

Czesc wszystkim-u nas bardzo zimno. Ale wyczekujemy wiosny,ktora ma byc za dwa tygodnie :kotek:

Miau. Duża mówi, że zimno (co tak wcześnie na łapkach, Ciociu Anulko?). I że przyszło tylko siedem kotów, ale przyszedł jeden, który rzadko bywa na śniadankach.
Dzień zaczął się od przykrej awantury, bo Pralcia nie chciała mnie wpuścić do dużej na mizianie. A ja bardzo potrzebowałam pociechy, bo się drapnęłam i bolało :oops:

Pralcia pilnowała. Na szczęście przyszła Florka, Pralcia ją też chciała odgonić, ale nie udało się. Poleżałyśmy chwilę z dużą.
Fasolka

Musiałam wstać, z wyrzutem sumienia, ze wstaję i Fasol nie może się przytulić. Ale czekały na mnie głodne koty

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 11.

Kto przegląda forum