Nowości z naszego życia:
1. Sami zaczyna się bawić! Jak szuram jej drutem do robótek po drapaku, to paca go łapką. Piłka dalej jej nie ciekawi, ale już zamówiłam jej piórka na wędce i nie możemy się doczekać, aż przyjdą. Ostatnio nawet podrapała drapak kilka razy! (Nie żeby przestała drapać pufy, aż tak dobrze to nie ma...)
2. Wszyscy moi znajomi się w niej zakochują, może dlatego, że jak tylko przychodzą, Sami włazi im na kolana i domaga się pieszczot. Będę musiała pilnować, żeby ktoś pod kurtką nie wyniósł

3. Poza tym, Sami odkryła parapet na kaloryferem, muszę jej uszyć jakąś podusię na wymiar, bo to chyba będzie jej ulubione miejsce.
4. Sami przychodzi do mnie spać. Włazi pod kołdrę, układa się na poduszce i liże mnie na dobranoc po nosie. Muszę spać całkiem nieruchomo, bo boję się, że ją zgniotę, jak się będę wiercić.
5. Arian wygrała ligę antybiotykową i puchar przeciwzapalny, ale odpadła w półfinałach pucharu robakowego. Kolejny mecz w sobotę, Sami vs. wet. Może on sobie poradzi. Te tabletki na robale śmierdzą tak, że nawet Kitiket nie skutkuje :/