Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 09, 2013 22:34 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Ja bym zrobiła. Fiv/felv. Na wszelki wypadek.
A w schronie nie zrobili? Może jest w książeczce wpis? Albo może Lula11 coś wie?
Ostatnio edytowano Sob mar 09, 2013 22:38 przez Słupek, łącznie edytowano 1 raz
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob mar 09, 2013 22:36 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

no coś Ty, nie panikuj :P
przecież jest zdrowiutka :1luvu:
ja też mam Zuzię z Olsztyna (została sama a ludzie się wyprowadzili)
jest u nas w stadzie od paru lat, bez testów, odpukać jest ok
:kotek:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob mar 09, 2013 22:37 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Słupek pisze:Ja bym zrobiła. Fiv/felv. Na wszelki wypadek.
A w schronie nie zrobili? Może jest w książeczce wpis?



w schronie tylko sterylkę, ale ona jest zdrowa, żywy radosny kot co jeszcze je na zapas, bo nie przyzwyczaił się, że miseczka zawsze pełna, chyba się wstrzymam
jo.anna
 

Post » Sob mar 09, 2013 22:41 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

jo.anna pisze:
Słupek pisze:Ja bym zrobiła. Fiv/felv. Na wszelki wypadek.
A w schronie nie zrobili? Może jest w książeczce wpis?



w schronie tylko sterylkę, ale ona jest zdrowa, żywy radosny kot co jeszcze je na zapas, bo nie przyzwyczaił się, że miseczka zawsze pełna, chyba się wstrzymam


ja też się wstrzymam z kolejnym testem u Brzydulki,
Magnolka chyba będzie miała robiony drugi test

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob mar 09, 2013 23:03 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Dobranoc, kolorowych snów :)
Koty :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 09, 2013 23:33 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

:ok: :kotek: :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob mar 09, 2013 23:39 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

tu się taki wątek zbiorczy zrobił widzę, Grażyna :ok:
jo.anna
 

Post » Nie mar 10, 2013 8:20 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

No i dobrze, że wąteczek zbiorczy kotków po przejściach ;)

Magnolii powtórzę test - tylko to się chyba robi po 4-6 tygodniach (zapytam weta jutro).

To, że kotek na razie wygląda zdrowo, nie znaczy, że jest FeLV/FIV negatywny - znaczy, że póki co go nie atakuje, ale czy nie ma tego świństwa to trzeba testem. W schronie nie robią - Ruru jak poprosiła o to w schronie (na koszt prywatny nawet - nie schronu), to nawet testów wet tam nie miał i trzeba było czekać, aż załatwi. A jeśli ktoś ma więcej kotów, to taki test to podstawa przed wprowadzeniem kota do domu - bo jak miał kilka FeLV- i wprowadzi jednego FeLV+, to może mieć za chwilę wszystkie FeLV+ i żyć ciągle z myślą, kiedy zacznie się białaczka objawowa (a to może się stać przy pierwszej lepszej infekcji lub stresie). Oczywiście czasami są sytuacje podbramkowe i się ryzykuje, ale dobrze być świadomym, na co się naraża swoich rezydentów. Kotek może latami dobrze wyglądać, a być nosicielem wirusa i zarażać inne.

Magnolia wczoraj mi asystowała w łazience przy myciu zębów (zakradła się przez nie domknięte drzwi), a dzisiaj też cały czas od rana po mnie skacze (teraz się przykleiła do mojego ramienia i drzemie). Traktorzenie z ugniataniem to mam dużo razy w dzień i w nocy. No i już nie ucieka prawie w ogóle do tunelu pod łóżkiem - robi jeszcze chwilami oczy Kota w Butach ze Shreka na nowe dźwięki, ale na tym koniec. Po jutrzejszym wecie pewnie nie będzie tak pięknie, ale co zrobić. Rano już mnie nie budzi przed 6 - to znaczy nie skacze po mnie, ale szura chrupkami, co by głód zabić i do 6 na śniadanko doczekać.

Z dnia na dzień ładniej wygląda - bo już nie taka przerażona tylko raczej ciekawska i zadowolona. Ale te tylne nóżki to ma krzywe jakby na beczce siedziała (piłkarze takie czasami mają) - niemniej jednak ma je silne i sprawne, a to najważniejsze. Teraz wlazła mi pod kołdrę i tylko główka Jej wystaje - mruga do mnie tymi swoimi ślicznymi oczkami, ale już powieki ma strasznie ciężkie...

Myślę tak sobie o Mokate i Norbim - szkoda, że ich tu już nie ma: ale byłby gang czarnuszków! Aniołek też mi jakoś po głowie chodzi... na FB jest dziewczynka, która szuka domku - strasznie do Niego podobna i też tak straszliwie smutno patrzy... mam nadzieję, że jutro się okaże, że Magnolia dochodzi to siebie i jest lepiej niż było w morfologii, a biochemia się nie popsuła (no bo jak kotek nie je, to biochemia jest inna niż jak je i organizm musi przerabiać).

No i Magnolka przewędrowała na moje kostki - leży i wygrzewa pozostałości po wielokrotnych skręceniach stawów skokowych... mam drapieżnika u stóp 8O


Żaby nie było za dobrze - Karmel od Duszka się mocno pochorował i marnieje (kolejny biedniutki rudasek) - podejrzana trzustka... jest z nim niedobrze :(
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie mar 10, 2013 9:13 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Witam i moje :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :)
Ulka galopuje właśnie po domu z Maurycym:) Wczoraj miała zawiechę i przespała cały dzień,
od rana dzisiaj łazikuje i podjada sama chrupki z miski :)
Nie wydaje mi się, żeby Magnolka mogłaby być +, to był kotek domowy, dobrze zadbany,
pewnie istniało ryzyko zarażenia od innych kotów w schronisku. Ona była w pomieszczeniu
z wieloma kotami? Czasami widzę, że kotki mają swoje klatki (jakie to smutne, śpią na gazetach,
dramat, dramat, dramat...) w schroniskach, a tak jak w przypadku Magnolki jakieś większe
pomieszczenie? Duże jest to schronisko w Łodzi? Jak tam jest? Chyba nie na moją psychikę
takie miejsce, już mi się beczeć chce, jak pomyślę o wszystkich biedulkach :(((((((((((((((((
Jak wygląda taki dzień z życia kotka schroniskowego? Jest ktoś, kto pomizia?
Ostatnio na FB dopingowałam dla Fredzia. Ktoś podrzucił go w stanie agonalnym z wrzodem
w główce, wyciekał przez ucho, nie miał chyba ząbków, czy ledwo mu się ruszały, ale wyszedł,
weci go odratowali. Piękny burasek, grubiutki, musiał mieć dom...:(
Mizianki dla Piękności :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 10, 2013 9:28 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

tu się taki wątek zbiorczy zrobił widzę, Grażyna :ok:

Bo to watek kotów walczących :) Za które nieustannie :ok:

I za Tatę Słupka :ok:

A teraz niestety doszedł kolejny kot walczący - Karmel od Duszka :( Karmelku :ok:

Cieszę się, ze Magnolka tak szybko odnalazła się w nowym dla siebie otoczeniu. No, ten drapieżnik u stóp :) Oby się za bardzo nie zestresowała wizytą u weta, no i żeby wyniki były o.k.
Dziwne, ale kiedy chcę napisać Magnolia, zawsze najpierw " wpisuje " mi się imę Mokate. Czyżby jej dobry duszek czuwał ?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 10, 2013 10:00 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Jak po mnie Magnolka w nocy skaczę, to w półśnie też się rozpędzam z Mo.. i od razu poprawiam na Magnolcia.

Animus, w schronisku są klatki, ale są też boksy po kilkanaście-kilkadziesiąt kotów, a testów jak to w schroniskach na wejściu na FeLV/FIV nie robią; ale Magnolia trzymała się z dala od innych kotów, więc małe ryzyko zarażenia FeLV - niemniej jednak lepiej mieć pewność. Jestem ciekawa jaka będzie biochemia, bo pierwsza w schronie po niejedzeniu, druga u Fifi po wypiciu miski wody, przejedzeniu i wymiotach - obie tak średnio miarodajne (no z grubsza pokazują, że wątroba i nerki w miarę OK), ale teraz po już prawie 2 tygodniach w miarę stabilnego jedzenia powinny już być jako tako miarodajne (podobnie jak morfologia). Czytałam wczoraj, że pierwszy etap PNN już właściwie jest przy kreatyninie 1.6 (norma: 1 - 1.8), a jak kotek nie je, to zwykle mocznik i kreatynina będą niskie (Norbi miał wręcz sporo poniżej normy). Dlatego jestem bardzo ciekawa, co wyjdzie - także w jonogramie (bo tam też dużo rzeczy widać). Zrobiłabym Jej też - dla spokoju ducha - badanie moczu, ale nie bardzo wiem jak technicznie sobie poradzić z pobraniem próbki (może wet poratuje?). No i niech Ją w końcu jakiś odważny osłucha i stwierdzi, jak z płucami i sercem choć osłuchowo. A później zobaczymy - pewnie zależnie od wyników będzie trzeba coś robić (albo i nie).


Karmelek biedniutki :-( wymęczony strasznie... żal mi tego koteczka, bo marniutki się zrobił... i Duszka też żal - nie dość, że się w schronie tego wszystkiego naogląda, to jeszcze teraz w domu (i to tak niedługo po Aniołku i Norbim :( ).


Za Tatę Słupka i koty walczące :ok: :ok: :ok:


--- EDIT ---
Jutro na 13 idę z Magnolią (ogólnie to mogłoby być o dowolnej godzinie, ale jak chcę jonogram, to już nie) - wyniki w komplecie będą we wtorek (bo jonogram jest na następny dzień). No i kazali mi najpóźniej o północy schować Jej miski :roll: oj, ciężko będzie do tej 13 :?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie mar 10, 2013 10:32 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Sid i Filecik juz w domkach - teraz od zdrowie i domek walczy Calineczka :ok:
viewtopic.php?f=1&t=151323
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 10, 2013 10:38 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Ciężko będzie schować miski, oj wiem coś o tym Grażynko,
Jak Ulka nie jadła, to biochemia wyszła zła, z czasem jak zaczęła jeść, to i biochemia wyszła lepsza,
Nie wiem, co teraz myśleć. Czyli u Ciebie weci wysyłają chyba do innego labu krew, skoro każą czekać
do następnego dnia. Pewnie chcą na lepszym sprzęcie oznaczyć, tak było w naszym przypadku, jak
pojechałam do innej lecznicy. Nie chcieli na swoich automatach oznaczać. No nic kciuki trzymamy.
Za Słupek, za Duszka i ich piękne kotki, za Magnolcię, żeby się nie stresowała :kotek: :ok:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie mar 10, 2013 10:40 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Tygrysek dzisiaj w nocy dwa razy uraczył mnie wymiotem. :evil:
Ale apetyt nie siadł za bardzo. To znaczy je trochę mniej, ale o żarcie woła.
Za około 2 godziny go kłuć będę.

Duszka Karmelek biedniutki i trzeba go dobrze zdiagnozować, bo myślę, że jest do opanowania. A Duszka żal, bo się Jej na głowę za dużo ostatnio kociego nieszczęścia zwaliło.

Nie wiem, jak chwilowo będzie z dziarganiem, bo wczoraj do krwistej wołowinki trochę swojej krwi z serdecznego palca lewej ręki dołożyłam i niezbyt wygodnie mi się robótkę trzyma. Zawsze mówiłam, że nie mam nabożeństwa do gospodarstwa domowego, a w zakresie przygotowywania żarcia prawa ręka jak lewa a lewa jak proteza. :mrgreen:

Z Tatą tak se. Zbuntował się i nie chce jeść Gerberków. :evil: Muszę go dzisiaj sondą postraszyć, żeby się przełamał. :lol:
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie mar 10, 2013 10:57 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Dzień dobry :) Podczytuję, podczytuję, to się i ujawnię ;)
Gpolomska, przy pobieraniu moczu może się sprawdzić taki żwirek: http://animalia.pl/produkt,13832,164,ca ... -200g.html albo http://sklep.mvet.pl/Pozostale-produkty/produkt.2564/ (my mieliśmy ten pierwszy akurat, ale ze sklepu obecnie oferującego drugi, więc pewnie to mniej więcej to samo). Oczywiście to nie daje moczu "jałowego", ale do podstawowych badań może być, a jest to o tyle dobre że nie trzeba latać za kotem z chochlą, tylko może sobie kocina załatwić sprawy w pełnej intymności ;) Swoją drogą kupiłabym co najmniej dwa opakowania - więcej tych granulek wtedy w kuwecie i kotu bardziej się wydaje że jest normalnie.
Oraz jeśli chodzi o kocie boje u weterynarza - może (chociaż nie musi) sprawdzić się koci kaganiec, stąd: viewtopic.php?f=27&t=139566&p=9686615#p9686615 . W każdym razie Lizuni mojej kochanej obcinamy teraz u pani doktor pazury bez ofiar w ludziach, a nasza lecznica też się w taki kaganiec zaopatrzyła ;)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości