<2>Moje wolnozyjące....odeszły blokowe... Szafiś kochana ...

Cieszą mnie takie wiadomości

jak takie sa to ja wtedy też nabieram nadziei i łatwiej czekać i widzieć sens w czekaniu, bo jest jakaś perspektywa. Gorzej jak sytuacja się nie zmienia, jest constrans i to taki jakiego nie chcemy. Ale tak to spokojnie, one i tak już nie sa kociakami, a są piekne więc znajdą domki. No z wyjątkiem trzeciej łobuziary, ktora chyba się uparła w swoim dziczeniu? :roll:

nawet jak nie widzę, to one i tak robią postepy. Chocby to że mam mniej rozwalonych rzeczy w pokoju:)))
Lobuziara -to Honorka. Ona wczoraj też lekko mruczała, choc oczywiście udawala, ze nie lubi byc dotykana. Teraz na prowadzenie w oswajaniu wysunęła się Hesia- ta najmniejsza , potem jest Hana a Honorka dogania peleton:))
Marzena prześlę ci zdjęc dziewczynek, jakieś tam mam i wkleiłabys na wątek.

pewnie

dawaj foty, już się nie mogę doczekać

chwilę zaczekaj, muszę wyszukać i trochę obrobić:))

asia2 pisze:chwilę zaczekaj, muszę wyszukać i trochę obrobić:))

wychodzę też niedługo -= polecę zanieść cv, ja już nie mogę siedzieć ciągle bez stałej pracy, mam poczucia rózne złe na swój temat, a przecież i niegłupia jestem i utalentowana :mrgreen:

buraski spędzają mi sen z powiek, ale info od Ciebie daje nadzieję. Podobnie jak z Rudą Łapą - ciasno nam, moje dziewczyny jakoś przywykły, ale to nie znaczy że jest super i sytuacja się ustabilizowała. Ta kotunia zasługuje na pełen miłości i akceptacji dla niej dom. Dzisiaj na przykład ocierała się o moje nogi w oczekiwaniu na jedzenie - pogłaskałam ją kilka razy po grzbiecie zanim się nie zorientowała, ze ją głaszcze moja ręka, wtedy odbiegła. Ona się zaprzyjaźniła z Miką, nasladuje ją we wszystkim z wyjątkiem głaskania.
Tak bardzo bym chciała, aby był jakiś dobry ruch w kocich sprawach, no i w moich pozostałych też. Przeglądając teraz dokumenty zobaczyłam,z ę zaczął się 3 rok bez pracy. :roll:

moja mama mnie ostatnio zapytała jak i z czego ja żyję.... no właśnie.

Wiadomo z czego - z bazarków i zbiorki na miau na koty, a oczywiście kaskę biorę dla siebie, c'nie? :ryk:

no to powodzenia w szukaniu roboty. Nie dziękuj

Jakie piękne kluchy

A senioreczka cudna

Niech się uda wszystko :ok:

morelowa pisze:Jakie piękne kluchy A senioreczka cudna
Niech się uda wszystko

Kluchy są połową kluch, niestety, ale i tak wyglądają bardzo dobrze.
Z pracy nici, dowiefdziałam się niemal na miejscu. Na zlecenie na 3 miesiące wpłynęło ponmad 100 ofert

trudno mi mój przewlekły stan już dłużej znosić.

W drugim poscie na pierwszej stronie będę prowadziła rozliczenia bazarków robionych na rzecz kotów wolnozyjących i dla Rudej Łapy, zapraszam do lektury.

Nowy bazarek dla Rudej Łapki
viewtopic.php?f=20&t=151470

i ciągle trwający z płaszcvzami i polarem

viewtopic.php?f=20&t=151027&p=9648102#p9648102

zapraszam!

Rozliczyłam wrzesień 2012 - str.31, zapraszam do lektury.

Marzena dziś przyszli dwaj panowie ogladac mojego tymczasa Amadeusza- brata rudaska. Nie mogli oderwać oczu od burasek. Widzialam, że jakby się dalo, to by zgarnęli je wszystkie razem. Na serio jednak ,choc daleko od prawdy nie odbiegłam, to najbardziej podobała im się Hana, ta srednia, zreszta tez moja faworytka.

asia2 pisze:Marzena dziś przyszli dwaj panowie ogladac mojego tymczasa Amadeusza- brata rudaska. Nie mogli oderwać oczu od burasek. Widzialam, że jakby się dalo, to by zgarnęli je wszystkie razem. Na serio jednak ,choc daleko od prawdy nie odbiegłam, to najbardziej podobała im się Hana, ta srednia, zreszta tez moja faworytka.

oj ale pojawiła się jakas szansa? myślą itp.? :ok: