Z ropniem miejmy nadzieję że wet sobie poradzi, z miejscowymi małymi ogniskami ewentualnej martwicy też - gorzej ze znalezieniem domku
Niech się ktoś zlituje i weźmie biedaka, nie usypiaj go
Ja nie dam rady teraz przy nowym i jeszcze nie do końca sprawdzonym a co dopiero nieoswojonym kocie w domu :/ Brak mi pomieszczeń do ewentualnego zamknięcia kolejnego kota a z żadnym z dwóch nie mogę go złączyć :/
Czym go leczy wet, wiadomo?
Jaki antybiotyk?
Przyznam, że zupełnym przypadkiem (w sobotę popołudniu wet nie przyjmuje, dopiero w poniedziałek, a kot płacze i ma gorączkę. Auta jak na złość brak) wyleczyłam brzydkiego podskórnego i długo niewidocznego pougryzieniowego ropnia na głowie Julka zwykłą amoksycykliną- tą samą którą podaje się kotom przeciwmartwiczo- przynajmniej moja wet podaje i jak narazie skutecznie.
Amoksycyklina pochodziła z.... Duomoxu - antybiotyku dla ludzi za śmieszne 5zł za paczkę (czysta amoksycyklina). Przeciśniętego w wyciskarce do czosnku na proszek i w dawce "na oko" zmieszanego z jedzeniem - czyli baaaaaardzo minimalnej bo to tabletki 1000mg.
Oczywiście ropa mimo protestów kota została delikatnie wyciśnięta (łatwo nie było,totalny brak rany a kot płaaaaacze z bólu), łepek umyty i miejsce wycieku posmarowane Triblotic'kiem.
W poniedziałek rano po wysięku już śladu nie było, gorączka spadła zaraz po usunięciu ropy i podaniu antybiotyku, a popołudniowa wizyta u wet zakończyła się kontynuacją podawania antybiotyku jeszcze przez 2-3 dni.
Zmian skórnych poza lekkim wyłysieniem z futerka (w 2 tyg zarosło) nie stwierdzono.
Wiadomo, wizyta u weta ważna by dobrać dawki, ale na przyszłość w razie braku możliwości szybkiej wizyty z czystym sumieniem sposób polecam- moja wet nigdy go nie skrytykowała, jeśli kot nagle dostał procha przed wizytą to zwyczajnie wprowadzała dalej wersję weterynaryjną odpowiednią do wagi.
Triblotic sama dała na ucięty ogonek aby smarować jak nie było widać ropy.
Zestaw amatorski ale przetestowany i skonsultowany z lekarzem- co najważniejsze działający w sytuacjach krytycznych i przy całkowitym braku funduszy- na mniej groźne przypadki może się komuś przyda.
Lekarz wet 
Julian [*] (13.02.14) i Rysia 
Sara [*] 17.09.2013
