Musiałam dwa razy popaczać, żeby zlapać całość. Pan Puma na Panu S. w pełnem zadowolnieniu i ręka Shiry z kubasem do foto, i Shira wolną łapsią robi foto. Ufffff
Pięknie wyszło
U mnie też takie słońce i nareszcie po dwóch dniach spotkałam się z moim, zlasowanym sztormem, muskiem Ach, co za ulga
Zakładam, że jestem kotem. To jestem przytulasta ale ostrożna. Całymi dniami śpię z przerwami na jedzenie i zabawę. A futerko mam szarobure i białe skarpetki i krawacik.
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim