Tak poprawa jest, kicha już bardzo mało, nie ma żadnych smarków z noska, we wtorek jedziemy badać siuśki.
Kropimy oczka i nosek co mu się coraz mniej podoba
Na badanie moczu jedzie też Czarek, w ogóle Czarek ma wątek, na którym prawie codziennie piszemy o historii trafiania Czarka do kuwety.
viewtopic.php?f=1&t=150971 Zapraszamy
Stało się też to co miało stać, nasza Zuzia jest już kocim Aniołkiem. Kotka została uśpiona, przegrała walkę z Fipem...
Dziękujemy Pani Lucynie, która nie przeszła obojętnie obok Zuzi, która wzięła ją na Dt, Pani Kasi, która ją adoptowała i dzielnie walczyła razem z kotka, obdarzyła miłością na ostatnie tygodnie. Choroba wyszła dopiero w Ds, ale Pani Kasia walczyła o kotkę. Dziękujemy weterynarzom Piotrkowi i Kasi ( naszym Fundacyjnym wetom ) za opiekę i troskę jaką obdarzyli Zuzię. Zuzia była bardzo grzeczna, kot ideał, kochana i piękna, każdy kto ją widział zachwycał się nią. Los jest niesprawiedliwy, nie powinien Jej zabierać. Zuzia była malutka, krucha, ale bardzo, bardzo dzielna.
Śpij Zuzieńko, odpoczywaj. [*] W sercach wielu zostanie na zawsze.
