Przygód kilka Edzia ćwirka... ;)

jak nie ma na co popatrzec! A to cudne czarnidelko to co? :1luvu:

czarnidło pobiło samo siebie - wsadziło łapkę w wosk do depilacji

najpierw wymemłałam mu ją w oliwce, a potem umyłam płynem do mycia naczyń, ale nie wiem, czy do końca zeszło, bo już ucieka przede mną :roll:

Mało brakowało, a byłby sfinksem

trochę kłaków mu się oderwało, bo zdołał się do półki przykleić i się szarpał zanim dobiegłam i kępka została :twisted:

hej, pyszczku :*

Koczi pisze:czarnidło pobiło samo siebie - wsadziło łapkę w wosk do depilacji najpierw wymemłałam mu ją w oliwce, a potem umyłam płynem do mycia naczyń, ale nie wiem, czy do końca zeszło, bo już ucieka przede mną

kocie, ty wariacie :ryk:

kasumi pisze::smiech3:
Mało brakowało, a byłby sfinksem

tez ladne, ale i tak zdecydowanie wole czarnideleczka :1luvu:

Koczi pisze:trochę kłaków mu się oderwało, bo zdołał się do półki przykleić i się szarpał zanim dobiegłam i kępka została

Edi, kotku moj kochany, no i po co Ci to bylo, slodziaku sliczny? :1luvu:

bo kotek trochę jeszcze nie wie, że ma w główce coś takiego, jak móżdżek i może go użyć czasem :ryk:

już chyba nie pamięta, ze cokolwiek się stało

przeholował ostatnio - wchodzę do mieszkania, miauknął, otarł mi się o nogi, wtulił na sekundę i poleciał do pokoju mojego współlokatora - co tam zobaczyłam, to przeszło moje najśmielsze oczekiwania... tylu baranków, mruknięć, wtulania się, wcierania, wybijania przedmiotów z rąk i ogólnej miłości to nawet ja nie otrzymuję :roll:

dobrze, że się wyprowadzam na następny rok :twisted:

nie będę miała konkurencji :twisted: