W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - str.3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 06, 2013 21:27 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

:) Dzięki, także pozdrawiamy ciepło Karola i Zarazę z "obsługą". :)

A teraz trochę mi smutniej, przekopałam tony domowych zdjęć, aby odszukać mojego pierwszego kotka, bardzo bardzo dawno temu to było.
Był śliczny...
Obrazek

:arrow: https://plus.google.com/photos/11796242 ... 4379363057
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Śro mar 06, 2013 21:51 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Biały pers z dłuższym noseczkiem.Takie noski mi się podobają nie wpadnięte guziki bo to dla mnie wada.Przykre ja też staciłam kilka kotów,lecz ta ostatnia mix persa Aisha to było za dużo :( :( Boże serce mnie bolało bo w Wigilię 3 lata temu musiałam ją uśpić.Za późno znalazłam weta Bejbi który zna się na rzeczy i powiedział że na moim miejscu zrobiłby tak samo.Kotka już nie jadła,nie piła,ani kuweta,nic.Ciągle płakała aż zamilkła i się chowała w łazience,straciła wszystkie wąsiki i brwi :( Wada genetyczna.Potem już była za słaba na operację.Była tylko ze mną 4 miesiące od 8 tygodnia życia.Prawdziwa księżniczka dymna szylkretka i miała orzechowe oczka,a ogon dość puchaty inny niż Bejbi.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 06, 2013 22:10 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Koniec smutków.

News... robię naleśniki, Tigry odgonić od ciasta nie mogłam, chciała wejść do michy z mąką i mlekiem, dałam trochę krowiego mleka podgrzanego... będzie s....nie? No trudno, ale kot szczęśliwy. Muszę kupić kocie jutro jak tak lubi.
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Śro mar 06, 2013 22:17 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Tusia a próbowałaś dać Tigrze śmietankę 12 procent z kartonika?Nie ma po tym biegunek raczej,hodowcy dają maluchom :mrgreen: byle nie za dużo bo tuczy.Czy to kocie polubi nie wiem bo to jakieś roślinne :roll:
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 07, 2013 1:21 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Lusia zaczyna mnie wkurzać... jak z jajkiem się z nią obchodzę a z niej coraz większa jędza, gruba i złorzecząca.
To nie ten sam kot co dawniej !!!
Dziś musiałam ją solidnie dmuchnąć bo mając ją na rękach (staram się ją brać jak dawniej bo całkiem zdziczeje niedługo) zrobiła TE oczy (prawie jak na foto w podpisie ale bardziej, sztywny wytrzeszcz taki) i chciała mnie... ugryźć, pacnąć (?), nie mogę jej na wszystko pozwalać i dmuchęłam (wkurzona ja) mocno mówiąc nie wolno!
Jednak mam spory dyskomfort związany z tym kotem.
Nie bawi się prawie wcale (zachęcana ledwo ledwo coś tam zrobi w tym kierunku przez moment), ciągle przemyka albo skacze górą po meblach, stale pyskuje i karci (nas też) - jak baba przed miesiączką lub w menopauzie. Kaktus taki!!!
Nie przychodzi na kolanka, dawniej tez na nich nie przebywała za długo ale jednak na trochę przychodziła.
Natomiast do michy leci bezstresowo i wtedy nawet Tigra jej nie przeszkadza tuż obok.
Czasami ganiają się jakby w zgodzie (czarna nawet potrafi sprowokować) a następnego dnia leci i się drze jakby ją mordować chcieli, lubiła biegać za rzucana myszą teraz nawet nie wystartuje choć ma ochotę, tylko rozgląda się nerwowo.

Jeszcze trochę... i zacznę czytać o psychotropach (tabletkach szczęścia) dla kotów. Obroży już nie nosi feromonowej.
Co można zrobić ? Jestem bezradna, nie wiem :(

A gdyby tak... zamykać je na trochę razem w jednym pokoju (tym z balkonem), aby były 3 razem, same przez jakiś czas?
One nawet nie maja kiedy się przyzwyczaić do siebie bo się izolują w różnych pokojach, jedna w jednym, druga w drugim.
Maniek jako tako, czasem syknie aby pokazać stop - dalej nie pozwalam, strzeli kilka razy z liścia, Tigra odda i po sprawie, ale luzak w sumie.
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Czw mar 07, 2013 1:45 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Jeśli wet Ci zaleci to może karma Kalm Aid :?: Ja wiem to zaczyna działać po tygodniu i nie podaje się bardzo długo.Nie jest obojętne dla wątroby.Chyba Tigra powinna mieć z nią więcej kontaktu by tyłek ruszyła bo ile ma latek Luśka? To nie Maniek bo jego wiek pamiętam i go rozumiem lecz baby zawsze fochy strzelają czy kocie czy ludzkie.Jest taki syrop ziołowy Stresnal,ale mam go i działa 3 godziny,a podaje się 3 razy na dzień.Bez sensu bo nie wolno przedawkować skończyłoby się bólem brzucha,biegunką.One muszą się dotrzeć by żyło się Luśce lepiej.Ja w sumie jestem zielona.Nigdy nie miałam 3 kotów.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 07, 2013 2:58 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Tu nawet nie chodzi mi o konflikt między nimi bo jest w domu spokojnie w miarę ale Lusia (data urodzenia w podpisie) jest dziwna, nawet nie mruczy... jest jak człowiek w depresji.
Czekać czy zacząć coś robić?


Fuj, fuj, fuj... bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
Siedzę teraz przy biurku i zagryzam wafle ryżowe (jestem uzależniona), pisząc zbieram okruch leżący na biurku..., wkładam do ust, żuję... jakiś dziwny smak... kurde!!!! To grudka Cats Best, Maniek przed chwilą wił się miedzy mną a laptopem po powrocie z kuwety... tfu, tfu, tfu...
Ja to zeżarłam :strach: :strach:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Czw mar 07, 2013 6:03 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Sprawdziłam wiek Lusi to młoda kotka tylko ciut gruba :oops: i może dlatego nic jej się nie chce,a zwirek?tfu,ble :strach: wyobraziłam sobie to w ustach.Ta karma gastro Moderate odchudza lecz jest droga na więcej kotów no i jak Lusia ma koopale dobre to może ją zaprzeć :roll: Chyba trzeba jej niskokalorycznych karm bo pisałam u Marty jak po zwykłej Urinary kocica kiedyś mi się roztyła,nic jej już nie ruszało była otyła potwornie,a weci mi kazali to dawać.Ona miała wiele kryształów i nie było rady.Gdy odstawić chciałam wracało.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw mar 07, 2013 13:31 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

No jest gruba, je to samo co Maniek i Tigra obecnie (chodzi o suszki) ale więcej je mokrego (nie więcej jednak niż 1 saszetkę na dobę, w 2-3 porcjach) , Maniek tylko zlizuje sosiki, więc pewnie przez to się roztyła. Częściej też zagląda do misek (suche jest zawsze dostępne).
Jednak nie chodzi mi o lenistwo ale tego kaktusa, ciągle gada charakterystycznie (może kiedyś to nagram), to takie złorzeczenie... nie podoba mi się to, nie podoba mi się to..., nic mi się nie podoba, przywalić? Komu przywalić ? Ugryzę ! Życie jest do d_ _ _y, odwalcie się..., nie chcę, nie chcę... komu walnąć ? Dajcie mi spokój z zabawą! Wszyscy spadać!
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Czw mar 07, 2013 19:24 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

powiem tak. Kiedy Karol byl juz u Nas rezydentem pelna geba,postanowilismy zadoptowac mu towarzystwo, bo zaczal byc namolnym jedynakiem :evil:
Przywiezlismy Zaraze. I nie bylo slodko. Depresja, przebywanie tylko na parapecie foch i obraza na jedzenie.
Wiec zgodnie z zaleceniami i radami jak przychodzilismy najpierw witalismy sie z Karolem- bo to On jest wazny jako rezydent. Jak karmilismy- na poczatku przybycia Zarazy musialam dawac Karolowi na parapecie w miseczce, ale jemu jako pierwszemu.
Po 3 tyg. nastapila poprawa. Przestal sie boczyc, zaczal poznawac Zaraze. Teraz juz jest dobrze. Jedza przy sobei z jednej miski. Karol wrocil do swoich przyzwyczajen- znaczy galopow i etc.
Zaraza od razu byla na luzie, zwiedzala chate, na pewnych nogach stala.
Za to Karol tak jak napisalam powyzej. Dlatego ja i tz zdecydowalismy sie wprowadzic w zycie wlasnie takie zasady- najpierw witamy sie z rezydentem, karmimy, bawimy sie, glaskamy. wzmacniamy jego poczucie bezpieczenstwa po prostu, ze nie jest zagrozony, ze nie straci domu ani innych przywilejow. Potem dopiero z nowym mieszkancem. Moze wyprobuj taka metode, moze podziala?


Fuj, fuj, fuj... bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
Siedzę teraz przy biurku i zagryzam wafle ryżowe (jestem uzależniona), pisząc zbieram okruch leżący na biurku..., wkładam do ust, żuję... jakiś dziwny smak... kurde!!!! To grudka Cats Best, Maniek przed chwilą wił się miedzy mną a laptopem po powrocie z kuwety... tfu, tfu, tfu...
Ja to zeżarłam :strach: :strach:



spokojnie, juz macie te sama flore bakteryjna :mrgreen:
dom bez kota to nie domObrazek
ObrazekObrazekKarolObrazekZara
Wesemir[*]zawsze bede tesknic.

alma_uk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1637
Od: Pt lut 18, 2011 19:03
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 07, 2013 19:44 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

U nas to ja jestem cały czas w domu i często do niej podchodzę nawiązując kontakt czułościowy, Luśka się przeniosła do mnie od syna i śpi za moimi plecami (spodobał jej się pledzik z Ikea, który pańcia 3 dni temu uprała w 40C (powinno być w 30C :?: :roll: ) i się skurczył i sfilcował :mrgreen: i nie jest już pledzikiem tylko przykryciem łóżka, o połowę mniejszym niż powinien). Lusi się taki podoba i teraz tu będzie spać.
Ona jest właśnie dopieszczana bardzo ale jedyną jej odpowiedzią na to wszystko jest prawie zawsze spadaj!, no chyba, że śpi, to nic nie mówi, pozwala się dotykać i przytulać.
I tak przesypia swoje życie...

Obrazek

Obrazek

Dziś wyszłam do sklepu, wróciłam, obie baby oczywiście jak to baby zaraz przy torbach z zakupami. Lusia dostała Winstony: smaczki, kabanoski i te Whiskasy na odkłaczanie (uwielbia). No to się ożywiła i Tigra jej absolutnie nie przeszkadzała swoim byciem tuż obok.
Chyba powinna być zadowolona i dopieszczona bo: zeżarła 2 kabanosy (swój i Tigry bo Tigra nie chciała nawet spróbować - za to kocie mleczko Winstona jak najbardziej). Latała ta Lusia jak nakręcona za rzucanymi smaczkami (może Lusi suche zacznę w ten sposób dawkować? Rzucać po jednym, niech lata :mrgreen: ). Schudnie, rozrusza się, same korzyści.

Co do zeżartej grudki CB to mam nadzieję, że to nie była jedna z tych zasikanych tylko jakaś neutralna, ble, fuj. :lol:
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Czw mar 07, 2013 20:00 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Kiedyś na dogo pojawił się temat psich ciasteczek......No i się okazło, że najlepsze są takie w kształcie zwierzątek. Ulubiony smak? Białe waniliowe.....Skad wiadomo? A bo się okazało, ze 99% forumowiczek je
a. raz zjadło
b. czasem je
c. non stop psom wyżera.

Mnie się zdarza kociego mleka sobie do kawy chlupnąć........

Także taki cat's best .......tez dla ludzi:)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw mar 07, 2013 20:06 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Mój mąż kiedyś mnie wprawił w stan osłupienia, niedawno. Nakupowałam jakichś nowych karm suchych (z tych dobrych, mięsnych), pierwszy raz danych firm, przyszla paczka, otwieram wszystkie i mówię mu spróbuj czy dobre (dla jaj tak powiedziałam) a ON 8O , ciach jedno, ciach drugie i ciach trzecie... wziął i zeżarł na moich oczach 8O .
Pytam dobre? Dobre mówi, słone 8O
Jak to słone, pytam, nie powinno być słone! No słone, mówi, ja już nie próbowałam :wink:

A podobno 12 letni syn jego znajomych (syn z nadwagą) regularnie wyżera ich psom chrupki 8O
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Czw mar 07, 2013 20:31 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Mam kumpla z lat młodzieńczych, który jest dystrybutorem Applawsa.....No i byłam u niego w odwiedziny. Wrocilłam obladowana, bo Wujek Leszek gościńców dla mojego Jaśnie Państwa nadawał.......

Jaśnie Państwo orzekło zgodnym 4 pyskowym chórem, ze DOOOBRE. No moze i dobre, ale nie na moją nauczycielską kurde kieszeń..
W każdym razie w osłupieniu niejakim oglądałam CAŁE krewetki w karmie dla kotów. Dobrze, ze nie lubię.......ale TZ i owszem. Się zastanawiałam czy jakbym podgrzała na kolacje, to by nie zjadł i też chwalił....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Czw mar 07, 2013 21:16 Re: W oczekiwaniu na trzeciego kota - Tigrę... są już 3 - st

Neigh pisze:Mam kumpla z lat młodzieńczych, który jest dystrybutorem Applawsa.....No i byłam u niego w odwiedziny. Wrocilłam obladowana, bo Wujek Leszek gościńców dla mojego Jaśnie Państwa nadawał.......

Jaśnie Państwo orzekło zgodnym 4 pyskowym chórem, ze DOOOBRE. No moze i dobre, ale nie na moją nauczycielską kurde kieszeń..
W każdym razie w osłupieniu niejakim oglądałam CAŁE krewetki w karmie dla kotów. Dobrze, ze nie lubię.......ale TZ i owszem. Się zastanawiałam czy jakbym podgrzała na kolacje, to by nie zjadł i też chwalił....


Bardzo prawdopodobne, że TAK, jeszcze jakbyś gotowanego ryżu i zielonego groszku dołożyła to by się pewnie zajadał :)
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości