Futerko rzeczywiście ma bardzo milutkie. Kiedyś dotykałam Brytyjczyka i on to dopiero miał milusie, takie gęste i mięciutkie

Podobają mi się te kotki, a z resztą chyba wszystkie za wyjątkiem Persów, bo jakoś nie naturalnie wyglądają bez tych nosów.
Ja też jak jej dawałam jedzonko to siedziałam obok na podłodze, albo kucałam i ją miziałam. Zgadzam się z tym, że to rzeczywiście ją uspakaja. Niestety, ale siedziała w pokoiku sama nocami, także nic nie mogę powiedzieć co robiła, ale jak wchodziłam do niej rano i znajdowałam ją codziennie w innym miejscu, to wnioskowałam, że nie źle buszowała
U mnie też bała się wszystkiego co za drzwiami, czasem miała ochotę wyjść, ale byle trzask i znów pod kocykiem schowana. Fajnie, że nie masz innych kotów, albo małych dzieci, bo do nich też trzeba się przyzwyczaić, a dla Magnolki byłby to dodatkowy stres. Co do jedzonka, to moje koty najchętniej jedzą surowe mięso. Dzisiaj wciągnęły polędwicę z indyka

Co do mokrej karmy to różnie, kupiłam na próbę kilka różnych firm z Zooplusa, ale bez fascynacji. Czasem pojedzą ze dwa razy, a potem za kilka dni daję i kręcą nosem..... Spróbuję tej Animondy vom Feinsten, bo jak na razie to tylko tą w dużych puszkach kupowałam i też tak średnio smakuje.
Wczoraj pomimo choroby, ale udało mi się zataszczyć Monę do weta, aby zrobić USG brzucha, bo cały czas liże, już ma łysy i nie wiadomo dlaczego, bo wyniki moczu ok. Na USG nic nie wyszło, na szczęście!!! Jedyne co to Panienka musiała zaliczyć kuwetę jakoś przed wyjazdem bo pęcherz był mały i słabo widoczny. Muszę jeszcze jakoś jej ten pęcherz sprawdzić. Tymczasem dostała ziołowe tabletki na pęcherz i zobaczymy czy będzie lepiej.

Niestety, ale wczoraj znalazłam u niej mały placyk bez sierści i mam nadzieję, że to nie nawrót grzyba....brrr..... wygląda jakby się gdzieś obtarła....... ale równie dobrze może być to ranka z powodu grzyba.... także obserwuję i czekam! ehhh..
Leżę w łóżku, pogoda do bani, bo leje, także czekam na lepsze dni! Buziaki
