czarny kociak, Koszalin - akcja ĆMA

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 07, 2013 14:30 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

Chyba chce stracić jajca na własne żądanie. Oryginał. Pieprzony kamikadze. :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Koty roznoszą ludziom po świecie światełka. Małe, grzejące płomyczki. Kiedy gasną, wokół robi się ciemno i zimno...
Czy z kotami się idzie przez życie? Skądże! Z kotami przez życie się tańczy!

Nigdy nie wiesz, kiedy dopadnie Cię nienawiść. Nigdy nie wiesz, kiedy spotka Cię przyjaźń.

Villentretenmerth

 
Posty: 2737
Od: Pon sie 27, 2012 17:47

Post » Czw mar 07, 2013 14:40 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

Dziś na pewno nic nie straci (może poza posiłkiem). Jego póki co nie łapię. Może kiedyś, ale nie dziś.
A Szaraczki nadal nie ma :crying: . Idę się powiesić :evil:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35000
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 07, 2013 14:49 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

Jeszcze ma chwilę na przyjście na jedzonko. Nie trać wiary :)

Villentretenmerth: Chyba chce stracić jajca na własne żądanie. Oryginał. Pieprzony kamikadze.


:ryk: :ryk: :ryk:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 07, 2013 15:08 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

Staram się nie tracić wiary... ale za kilkanaście minut będę musiała zwijać żagle :evil:
Zanosi się na powtórkę z rozrywki w przyszłym tygodniu :evil:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35000
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 07, 2013 16:21 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

I jak poszła łapanka. Przyszła na ostatni dzwonek ?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 07, 2013 17:06 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

No i gó..., nie przylazła :evil: . Za tydzień powtórka z rozrywki :evil: . Nowy termin już ustalony u Pokrzywków, teraz muszę jakimś cudem dodzwonić się na Franciszkańską i tam przesunąć termin.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35000
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 07, 2013 20:19 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

To trzymam mocne :ok: :ok: :ok: żeby za tydzień się udało. :)

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 08, 2013 7:23 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

Kurcze, szkoda, że się nie udało. Może w przyszłym tygodniu uda Ci się ją upolować :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt mar 08, 2013 8:30 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

Założę się że dzisiaj przylezie na śniadanko, powsinoga jedna :evil:
W pracy miałam dłuuugą dyskusję z koleżanką a propo tego, że kotka może być już w ciąży. Sama nie pieję z zachwytu na ewentualność sterylki aborcyjnej, ale jak pomyślę, że te ewentualne kocięta miałyby się urodzić gdzieś w zimnej brudnej piwnicy...

Zmieniając temat - Mała Czarna nadal ŻRE. Wczoraj kroiłam barfa, kawałki "gulaszowe" z indora, trochę piersi z kuraka i serduszka. Odkrajałam te mocno tłuste kawałki, bo Ofelia ich nie rusza, i odkładałam na bok. Przytuptała Carmen i cały ten tłuszcz pożarła 8O . Z apetytem.
No i gdzie temu chudemu kotu się to mieści???
Nadal z niej straszny łysolec, zwłaszcza w okolicach szyi. Mam nadzieję że zacznie w końcu odrastać, bo jak nie to trzeba będzie gnać do weta :? .
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35000
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt mar 08, 2013 8:47 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

MB, bo ani sterylka aborcyjna ani usypiani ślepych miotów to nie jest coś zachwycającego. To smutna konieczność, robi się to, bo jest nadpopulacja kotów i taka konieczność a frajda to żadna :(
Mnie sama natura ułatwiła pierwszą sterylkę aborcyjną - łapałam kotkę w zakładzie pracy, w drugiej ciąży w roku. Wiosną tamtego roku urodziła 5 kociąt. Do łapanki w lipcu żyło jedno (zgarnęłam do DT). Resztę zeżarł lis, w zgodzie z prawami natury. Pracownicy warsztatów (ludzie raczej prości), którzy kotkę dokarmiali nieraz widzieli, jak lis niósł kociaka w pysku :( . Bardzo byli skłonni do współpracy, nawet jak powiedziałam, że jak ją złapię, to ona tych drugich kociąt nie urodzi (ciąża była zaawansowana) - "Pani, a po co ma rodzić i karmić, żeby lis znowu żarł??". Zdążyłam. Chodzi trzeci rok gruba jak beka smalcu.
:ok: za Szaraczkę i Pingwina kamikadze :twisted:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt mar 08, 2013 9:04 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

No, Szaraczka to taki chudy jakby zabiedzony kot mimo dokarmiania. W dodatku czasami trochę jej się leje z oczu, zastanawiam się czy to nie jakieś powikłania po kocim katarze czy coś innego z oczami. Nie bardzo sobie wyobrażam, jak zdołałaby odchować zdrowe i silne kocięta. Ale spoko, koleżanka od poniedziałku na urlopie. Zresztą jeżeli kotka zaciążyła, to ciąża nie jest zbyt zaawansowana. O ile jest wogóle.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35000
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob mar 09, 2013 13:05 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

Witamy weekendowo czytaczy :D . Jak wam mija sobota?
Rano, po obowiązkowym joggingu, Ofelia uwaliła się na poduszce w poprzek, na całą długość, w związku z czym ja "zjechałam" z poduchy na jaśka. A tej Książniczce pręgowanej jeszcze było mało miejsca, bo mi podstawiła tylne kopytka pod nos. Za to Mała Czarna nawiała z moją gumką do włosów w zębach.
Po śniadanku znów byly ganianki, mi się udało wygrzebać spod łóżka jedną z dwóch poszukiwanych piłeczek, foliową kuleczkę i myś-myś-myś. Druga piłeczka zniknęła w jakiejś czarnej dziurze (obawiam się że mogła znaleźć miejscówkę za lodówką - w takim przypadku jest stracona na najbliższe kilka lat). Później Carmen położyła się koło mnie na narożniku, Ofelia przyszła wymyć jej uszka, a teraz obie układają się do zasłużonej drzemki (Ofelia na drapaku, Carmen koło mnie). Chwila wytchnienia! I jaka błoga cisza!
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35000
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 10, 2013 14:34 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

MB, u Was też taka zima 8O ? Toż to masakra jakaś :evil:
Koty śpią i żrą. Aaa, i czasem jeszcze jakąś rozpierduche zrobia :roll:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Nie mar 10, 2013 17:03 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

U nas śnieżyca. Od rana. Wyszłam z domu tylko ze śmieciami i do osiedlowego sklepiku po masło (skończyło się bo mi koty wyjadają).
Mała Czarna ma podejrzenie alergii, bo to intensywne łysienie szczególnie w okolicy szyi jednak nie wygląda normalnie. Alergenem może być cielęcina lub ryba, jeszcze nie wiem. Jeżeli cielęcina, to pikuś, bo Ofelia jej też nie może jeść, więc po prostu nie będę dodawać do mieszanek. Jeżeli rybuchna - to mamy trochę większy problem, ale tylko trochę. Gorzej, jeżeli to jednak inne mięcho (ale nie zapeszajmy).
No i sytuacja wygląda tak, że Ofelii goi się powoli ranka pod bródką (ta alergiczna), Mała Czarna vel Wyliniały Ściur jeszcze się drapie.
Całe szczęście, że przy barfie mogę kontrolować, co koty jedzą i alergia na jakiś jeden rodzaj mięsa nie jest tragedią. Tragedią natomiast za jakiś czas będzie żarłoczność Carmen. Dziś rano zjadła swoją porcję i prawie całą porcję Ofelii. Dopchała tłuszczykiem odkrajanym przy robieniu barfa. Teraz nażarta i wymęczona bieganiną śpi, majtając co jakiś czas łapciętami. Ofelia też śpi, nie obżarta co prawda, ale zmęczona owszem (jogging poranny i przedpołudniowy był intensywny).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35000
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 10, 2013 20:22 Re: czarny kociak, Koszalin - Kołderkowy Potfur

MB zrobiłam mieszankę dla Lilka wg. twojego przepisu podzieliłam na porcję jak dla 5 kg kota, choć Lilek ma lekko ponad 4 kg i za cholerę nie wiem jak to podzielić na 6 porcyjek w ciągu dnia. :? Masz jakiś pomysł?

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek, Marmotka, Meteorolog1 i 68 gości