Adoptowałam sukę prawie :) ON: Debi

wątek to sama zamknę dzisiaj wieczorem :lol:

enigma pisze:
Femka pisze:przyjmuję zakłady

ze ban dostaniesz i watek Ci zamkna?

enigma masz pw- :lol:

anulka111 pisze:
enigma pisze:
Femka pisze:przyjmuję zakłady

ze ban dostaniesz i watek Ci zamkna?

enigma masz pw-

dzienx

Seteczka stuknęła, niedługo ostatni (miejmy nadzieję) atak zimy - oby na nowym wątku udało się wkleic nowe zdjęcie Debi :ok:

Najlepiej z ukochyjącym koteczkiem :1luvu:

.

aluzju poniała :lol:

nowy wątek zainaugurujemy fotkami całego zapchlonego towarzystwa.

Femka pisze:kobieto, jakie śniegi? Ja mam 15 stopni na termometrze, oślepiające słońce i chęć do życia.
A dzień zaczęłam od zeznań na policji i to na własne życzenie. Jechałam sobie radośnie do pracy, zatrzymałam się przed pasami, bo tłumek niezły się zebrał. Ludzie wyszli na jezdnię i stanęli dęba, bo pasem równoległym wielki jelcz sobie pomykał z dużą prędkością, ani myśląc nawet zwalniać.
I tak się wkurzyłam, że aż mi się ciemno przed oczami zrobiło. Nie nie, aż taka szlachetna nie jestem, że o przechodniów się zatroszczyłam. Ale gdyby debil w nich uderzył, zostałaby tylko mokra plama do zmycia z asfaltu, a mnie zabiłyby wyrzuty sumienia, że niepotrzebnie ich przepuszczałam, bo postaliby sobie trochę dłużej ale żywi i w dobrym zdrowiu.

Złapałam za telefon i zadzwoniłam pod 997. Pani przyjęła zgłoszenie, obiecała skierować patrole, ale mnie poprosiła, żebym podjechała do pobliskiego komisariatu, bo bez świadka to mu gówno zrobią. Zawróciłam i złożyłam na policji zeznania. Jak w dyżurce mówiłam, o co chodzi, to gość już wiedział, bo mu się moje zgłoszenie na monitorze wyświetliło. Nie miałam czasu, żeby czekać pół godziny, aż mnie zaproszą na ustne zeznania, więc zostawiłam opis zajścia na kartce i za potwierdzeniem zostawiłam. Mają mnie podobno jeszcze nękać zeznaniami, ale spoko, codziennie tamtędy do pracy jeżdżę. Mam nadzieję, że dziad beknie i odechce mu się takich numerów.

zuch dziewczyna!
i policjanci staneli na wysokosci zadania :ok:

Na tym komisariacie jestem znana. Kilka miesięcy temu radiowóz przemknął na żółtym/czerwonym świetle skrzyżowanie, mnie przed nosem, że ledwo wyhamowałam, żeby w nich nie uderzyć. Noooo, to się zawzięłam, bo akurat jechałam dalej w tym samym kierunku :lol:

Zapamiętałam numer radiowozu. Patrzę sobie, a oni skręcają do tego samego komisariatu, który mam po drodze. He he, masz gościu ciepło :lol:

Pojechałam za nimi, wchodzę sobie dziarsko i informuję, że chcę złozyć donos na kierowcę radiowozu, który to kierowca tu zaparkował i przed chwilą wszedł do budynku. Oparło się o komendanta :mrgreen:

, bo akurat był w komisariacie. Nie wiem, jak było dalej, ale po minie sprawcy widziałam, że zanosiło się nieszczególnie :lol:

Komendant powiedział, że moja obecność wystarczy do ukarania mandatem, ale jakby były problemy, to będzie się kontaktował. Wziął moją wizytówkę i nawet maila z podziękowaniem przysłał :lol:

Femka pisze:aluzju poniała
nowy wątek zainaugurujemy fotkami całego zapchlonego towarzystwa.

jestem za!

No to czekam na nowy wat :kotek:

O pchlach prosze nie wspominac :roll:

zastanawiam sie ,czy moge koty bezpiecznie na balkon wypuszczac :roll:

masz jakoś zabezpieczony?

Mam siatke,ale pchly niestety moga przechodzic-od strony balkonu jest niski parter-a nie chce kotom pleksja zaslaniac.....choc to rozwazam :roll:

-bo mam do wyboru trucie frontlinem lub jakos zabezpieczyc.....srednio raz w roku mimo zabezpieczen lapia pchle :roll:

no ale co sie dziwic-murek balkonu ma 30cm wysokosci ,bezdomniaczki po nim laza lub czasme siedza-do tego sasiedzi z gory maja psine ,ktora sie nie przejmuja-w zeszlym sie cieszylam,ze nie zlapaly,to zlapaly jakos tak pod koneic pazdziernika bo cieplo bylo :roll:

anulka111, nie przesadzaj, przed pchłami nie zabezpieczysz. Wypuszczaj je na balkon, a jak zobaczysz, że się drapią, psiknij i po bólu. Moje są całkiem wychodzące, a jeszcze pchły nie miały.

ja bym chciała Burka z małym kolegą zobaczyc

A ja caly zwierzyniec.

ooo, jeszcze na stary wąt zdążyłam

u nas tez jakieś słońce się plącze
ale żeby tak zaraz wiosna, to nie powiem :roll:

Adoptowałam sukę prawie :) ON: Debi

Kto przegląda forum