Operacja i po operacji Kruszyny

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 30, 2002 11:41

:cry: Brak mi słów....

Eva

 
Posty: 2399
Od: Wto lut 05, 2002 17:24

Post » Śro paź 30, 2002 11:42

Gosiu może mylące, ale od GIerka mam te wiadomości. Nie sama od siebie :(
Ale cieszęsięże wszystko sprostowałaś.
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro paź 30, 2002 11:47

Gosiu..tak mi przykro...siedze i ryczę po przeczytaniu tego wątku..a jestem w pracy i muszę się z tym ukrywać...
To jets takie straszne :cry: :cry: :cry:
Trzymaj się jakoś,chociaz wiem,ze jest Ci bardzo ciężko. Jedyne pocieszenie w tym,że kotunia juz nie cierpi........

Aisa

 
Posty: 32
Od: Czw paź 24, 2002 9:54
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 30, 2002 11:48

Dora o białaczce Gierek mógł wiedzieć tylko od Lewickiej, a lewicka twierdział, że nosicielstwo białaczki może tylko w przypadku nowotworu pomóc w walce z nim.
Nie było mowy o rozwinięciu się białaczki, skąd te przypuszczenia?
Umarło kochanie przez nowotwór, a nie białaczkę............. zresztą, czy to ma w tej chwili jakieś znaczenie?............. chyba tylko to, że Wiecie, że robiąc operację ratowałam Kruszynkę i zrobiłam wszystko, żeby nie dopuscić do Jej śmierci............. nie mogę już o tym pisać, jest mi tak bardzo źle....................

Małgorzata

 
Posty: 477
Od: Pt sie 02, 2002 8:29
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro paź 30, 2002 12:02

Małgorzato, wiem jak sie czyjesz...
Jeśli tylko Ci to pomoże, to wylej nam na forum wszystkie żale i cały swój smutek...od tego tu jesteśmy...

Kazia

 
Posty: 14037
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 30, 2002 12:04

:((
Ostatnio edytowano Śro gru 03, 2008 18:01 przez dora750, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Śro paź 30, 2002 12:06

Dzięki Kaziu, ale ................. mnie już nic nie pomoże. Myślałam, że spotkam się z Wami w Warszawie i pochwalę się, że Kruszynia czuje się lepiej, a teraz.................... mój przyjazd nie ma sensu. Wyglądam jak zombi, czuje się tak samo.............. Wasze spotkanie ma nie być stypą...... A tak bardzo chciałam............

Małgorzata

 
Posty: 477
Od: Pt sie 02, 2002 8:29
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro paź 30, 2002 12:10

strasznie Ci współczuję :cry: :cry: , okropna historia z tym jeżdżeniem, upokarzaniem :cry:
under 15 feet of pure white snow

BarbaraF

 
Posty: 6262
Od: Czw mar 21, 2002 14:42

Post » Śro paź 30, 2002 12:14

Małgosiu , kotka B bardzo Ci wspólczuje .......Biedna Gosia .......
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro paź 30, 2002 15:13

Malgosiu, bardzo, bardzo Ci wspolczuje :cry:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro paź 30, 2002 16:26

Małgosiu, forumowicze to nie tylko Ci, którzy mają koty a głównie Ci, którzy je kochają.
Nasze spotkania to okazja nie tylko do radości ale także do wygadania się przed przyjaciółmi. Dajemy sobie wzajemnie wsparcie i otuchę, nie powinnaś z tego rezygnować.
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35304
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro paź 30, 2002 16:45

Koszmar. Tego "lekarza"... :evil: !!!

Chyba bym go pobiła, wdeptała w ziemię i poćwiartowała.


Guzy to okropna rzecz. I u zwierząt i u ludzi...

dziuba

 
Posty: 2425
Od: Czw lip 18, 2002 17:11

Post » Śro paź 30, 2002 19:47

po przeczytaniu przebiegu zdarzeń mam pod ręką tylko bardzo nieparlamentarne słowa.... to s..... i ..... i .......
małgosiu - bardzo ci współczuję...a robiłaś wszystko co w twojej mocy... i jeszcze więcej...
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Czw paź 31, 2002 12:18

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Gosiu trzymaj sie kochana i nie opuszczaj nas...

Kama

 
Posty: 2088
Od: Pon cze 10, 2002 17:00
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Czw paź 31, 2002 12:33

Próbuje sie trzymać, ale to nie takie łatwe. Już nawet nie mam łez, żeby sobie popłakać..............
Bardzo mi ciężko..........., ale cieszę sie, że jesteście ze mną i nie chcecie, żebym zniknęła z forum. Dzięki za wszystko.

Małgorzata

 
Posty: 477
Od: Pt sie 02, 2002 8:29
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot], jolabuk5 i 750 gości