Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 05, 2013 15:12 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

Grażynko, wierzę, że już będzie dobrze i koty będą szczęśliwe i Ty. A czemu ja piszę w liczbie mnogiej?
Jak widzisz reklamuję się z Tarotem. Jak na ....agnostyczkę, ateistkę to dziwne, prawda? ale pamiętam Twój list, ten długi. Napiszę tak: są dary losu, siły wyższej, które po prostu są,tego się człowiek nie wyprze. Moja babcia przewróżyła calą okupację. Za zarobione pienądze utrzymywała moją mamę i jej siostry...
Pozdrawiam, rozumiem, że Magnolia znalazła u Ciebie dom??? Cieszę się :D
Marzena

kotkubinat

 
Posty: 375
Od: Wto lut 22, 2011 22:10

Post » Wto mar 05, 2013 15:45 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

Tak, Magnolka u mnie. Jest cudna! I pierwszy raz widzę wyniki w normie (prawie idealne) - one naprawdę istnieją!

Co do kotów w liczbie mnogiej - wiesz, też mi to jakoś przez myśl przeszło... ale nic na razie nie myślę ani nie mówię na ten temat. Na razie to się Magnolcia musi zaaklimatyzować (zjadła co nieco jak jak miseczkę do tunelu pod łóżkiem, w którym siedzi, wstawiłam... oczywiście pobyt w tunelu nie przeszkadza Jej mrużyć oczy, gdy Ją głaskam pod bródką :mrgreen:

Mam nadzieję, że tym razem będzie dobrze i że w końcu nie spóźniłam się jak z Mokate i Norbim, gdzie mogłam tylko dać kolanka na drogę za TM (nawet jakbym z góry znała zakończenie, to i tak bym im te kolanka dała). Magnolcia wygląda i zachowuje się zupełnie inaczej... i jakie ma cudowne puchate futerko - nie do uwierzenia. Ciekaw ile dni zejdzie zanim zrozumie, że to domek już na zawsze i że nie musi się niczego bać...

W każdym razie super, że się tak wszystko potoczyło, i że Fifi tyle pomogła, i że JoannElle przywiozła Ją tutaj (chwilowo i tak jestem na minusie - a podróż do Łodzi to jednak spory wydatek). Jak widać łańcuszek ludzi, którym zależy, potrafi działać cuda!

A rodzice... zakochani w Niej na amen :1luvu: i mówią, że już na pierwszy rzut oka wygląda zupełnie inaczej niż Mokate czy Norbi: widać, że to Ona rządzi a nie błaga o pomoc... uff...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto mar 05, 2013 16:42 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

Ale super! :ok: :ok: :ok: :ok:
Bardzo się cieszę :piwa: :piwa: :piwa:
Fajnie, że dziewczynka się wszystkim spodobała, jak się zaklimatyzuje to będzie jeszcze bardziej kochana.... będzie wskakiwać na kolanka.... i się tulić...... i rozmawiać mrucząc.....to wszystko już za ok 2 dni :ryk:

Co do mojej pomocy, to nie uważam, żebym zrobiła coś nadzwyczajnego. Na odwrót miałam przez cały czas mały "dołek", że musi siedzieć zamknięta w pokoju. Oczywiście może dla niej to było dobre, trochę odpoczęła po tym schroniskowym zgiełku, ale dla mnie to było trudne :(

Magnolka, ale miałaś szczęście!!!!! :ok: :kotek: Trzymaj się dziewczynko :1luvu:

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 05, 2013 16:57 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

Fifi - zrobiłaś bardzo dużo: gdybyś Jej nie wzięła wtedy, to mogłoby byś już po Niej! A miseczka, którą dla Niej dałaś, piękna :-) Ona teraz pewnie będzie jakiś czas tęsknić za Tobą... ale może i nas polubi. W każdym razie miałaś rację: jest super. I patrzy w oczy niesamowicie... mam tylko nadzieję, że w miarę szybko przestanie się bać, bo na razie to się chowa - nie syczy czy coś, tylko siedzi, ale jednak się chowa... głaskać się pozwala, ale widać, że czuje się bardzo nieswojo. Widocznie Ona wie, że ma czas, a nie że musi na wyścigi na kolanka, bo niewiele Jej już życia zostało...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto mar 05, 2013 18:19 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

Grażynko, jak dobrze że jesteś szczęśliwa i radosna :D I żeby tak zostało :ok:
Magnolcia ma wreszcie swój domek, tak się cieszę. Teraz to już tylko cudowne zycie Magnolciu przed tobą :ok:

Fifi jesteś niesamowita dziewczyno :ok: Uratowałaś nastepną kocią istotkę :D
Dziekuję że jesteś i tyle robisz dla tych kocich bidulków :1luvu: :1luvu:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto mar 05, 2013 18:24 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

:D

Grażynka daj Magnolci troszkę czasu. Dużo mów do niej, bo ona wszystkiego słucha :) i zaczyna się oswajać. U mnie była w tym jednym pokoju i przypuszczam, że już pierwszej nocy go zwiedziła i stwierdziła, że nawet jest przyjemny i można poczuć się bezpiecznie ;-) Przypuszczam, że gdyby miała u mnie zostać dłużej to też bym zaczęła od tego pokoju, bo oswojenie się z 3 kotami i małym dzieckiem wymaga czasu.

Ja dużo rozmawiam z kotami, pamiętam jak kiedyś przyjechała do mnie koleżanka i cały czas jak coś mówiłam, to się denerwowała, że nie słyszy... a ja jej mówiłam, że to nie do niej było, tylko do kota... baaaaardzo się dziwiła..... :D moje koty nauczyły się reagować i nawet jest mały dialog :) odpowiadają - miau, pomrukują i takie tam .... ;-)

ehhhh.... kupiłam kotom legowisko, takie mięciutkie i duże... i zaadoptowała je moja córeczka... zataszczyła pod telewizor i ogląda codziennie bajki z niego.... taki z niej Kocurek ;-) mrrrr.......

Pozdrawiam cieplutko! :1luvu:

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 05, 2013 18:35 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

My to już chyba wszystkie i wszyscy tak mamy że z kotami gadamy :mrgreen:
Nie wyobrażam sobie inaczej. Co więcej daję sobie głowę uciąć ze koty rozumieja co do nich mówimy :ok:
Lubię minki jakie moje kociaste robią,niesamowite :1luvu:

Fifi a możesz pokazać fotki swoich kociastych :1luvu:

I jeszcze pięknie proszę o zdjęcie Magnolci w nowym domku :1luvu:
Godzinami mogę oglądać fotki kociaków :D
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto mar 05, 2013 18:50 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

agusialublin pisze:Fifi a możesz pokazać fotki swoich kociastych :1luvu:




A to moje Koteczki ;-)
Mona - po zmarłej babci, trafiła do schroniska do Łodzi
Obrazek

Kajtek - po zmarłej babci, trafił do schroniska do Wrocławia
Obrazek


Tofik - przybłąkał się do któregoś ze szpitali w Łodzi, nikt go nie szukał, trafił do schroniska do Łodzi, a potem do mnie
Obrazek

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 05, 2013 20:19 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

fifi2005 pisze:
agusialublin pisze:Fifi a możesz pokazać fotki swoich kociastych :1luvu:




A to moje Koteczki ;-)
Mona - po zmarłej babci, trafiła do schroniska do Łodzi
Obrazek

Kajtek - po zmarłej babci, trafił do schroniska do Wrocławia
Obrazek


Tofik - przybłąkał się do któregoś ze szpitali w Łodzi, nikt go nie szukał, trafił do schroniska do Łodzi, a potem do mnie
Obrazek


To masz dwóch chłopaków i dziewczyne, a ja mam dwie dziewczyny i chłopaka :D
Fajne te Twoje dzieciaki :1luvu:
A które w domu rządzi? :D
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto mar 05, 2013 20:31 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

W końcu forum żyje. Póki co Magnolcia siedzi w łóżku pomiędzy poduszkami i walczy pomiędzy "trochę się boję" a "ale mnie to wszystko ciekawi". Na razie zjadła szalkę Animonda Vom Feinsten (indyk + pomidory) i łyżeczkę białego serka mojej Mamy (wietrzyła z powietrza, więc Jej dałam). Trawką suwałam pod noskiem - patrzyła, ale nie zapolowała - odwróciłam się, a już trawka porwana. No a w pewnym momencie coś jakby mruczenie spod poduszki słyszę - ukradkiem zerkam, a tam Magnolcia masuje delikatnie łóżko zaciskając łapeczki i mruczy po jedzeniu. Na razie Ona się czuje bardzo nieswojo (za dużo przeprowadzek i nowych ludzi), ale nie jest źle skoro je i to z apetytem (dziwnie trochę jadła, bo łapała kilka kęsów, zerkała na mnie i znowu - ale aż miseczkę wylizała). Może też trochę wpływa na ten Jej strach to, że sąsiad od 4 godzin ciągle coś stuka i puka piętro wyżej (remont).

W rzeczywistości jest jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach... i taka delikatna - widać, że zanim poczuje się pewnie i uwierzy, że to już na zawsze, to minie trochę czasu. Ale głaskanie lubi i to bardzo - to już wiem.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto mar 05, 2013 20:44 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

Grażynko, daję Magnolci góra dwa dni i zobaczysz jak kocinka będzie się u Ciebie czuła jakby była tu od zawsze :ok:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto mar 05, 2013 20:47 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

W domu oczywiście rządzi Kajtek ;-) był pierwszym kotem i to pewnie dlatego, podporządkowywał sobie nowych przybyszy i póki co ma wyłączność na spanie ze mną, reszta to zaakceptowała i nie protestuje.

Co do Magnolki, to u mnie też czasem nerwowo jadła, myślę, że to efekt głodówki w schronisku.... Boi się, że więcej nie dostanie, albo to co już ma, ktoś może zjeść. Jak się rzuciła na Kajtka, to była właśnie taka sytuacja - Kajtek wszedł i pierwsze co, to do michy bo jest łakomczuchem.... A Magnolia sruuuuu..... na niego. Na szczęście udało się rozdzielić o czasie. Kajtkowi tylko trauma została i jak dzisiaj wszedł do retro to zawczasu już buczał ze złości.

Ściskam mocno Czarną Królewnę ;-)

fifi2005

 
Posty: 335
Od: Nie sie 26, 2012 18:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 05, 2013 20:56 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

Fifi, uściskam Ją od Ciebie...

Nie wiem ile Jej zejdzie oswajanie z nowym domem i nowymi ludźmi - ma czas... dobrze, że choć zjadła i Jej smakowało: w zamian nawet się wyciągnęła na całą długość i kazała głaskać (ofuknęła mnie jak przestałam). Ale za kilka minut stwierdziła, że wystarczy, umyła się trochę, i stwierdziła, że mam się oddalić. Ot, Pani każe - sługa musi.

A jak tam reszta walczących? Trzymacie się jakoś?
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto mar 05, 2013 21:04 Re: Mokate, Norbi i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

dziękuję Grażynko :D :D :D
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 05, 2013 22:02 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Wiecie co, mam taki oto problem.

Złapałam ostatnio Rysię(w ciągu ostatniego tygodnia) że sikała mi do wanny i do zlewu w kuchni.
Pierwszy raz to się u niej zdarzyło.
Może przez to ze zwirek był nie świerzy? Zwirek całosciowo wymieniany jest co dwa dni ale na bierząco wybiera się kupki.
Zawsze tak było a teraz dopiero Rysia robi siusiu gdzie indziej.
Pić pije tyle co zwsze, chociaz ostatnio może ciut więcej. W porównaniu do Pysia i Koko to faktycznie więcej.
Jeść je tyle co zawsze.
Jutro podjadę do veta po zbiorniczek na siku i będę pilnowała Rysiunie.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 9 gości