TEATRZYK GERIATRZYK
PRZEDSTAWIA!
Sztukę propagandową pt "Łakomstwo ukarane"
albo "Nie dla pańci bita śmietana",
czyli nowa wersja przysłowia: "Nie dla psa kiełbasa"
W ciemnym lesie, w małej chatce pewna łakoma pańcia postanowiła ubić sobie trochę śmietany do rozmrożonych truskawek.
W tym grzesznym celu zamontowała trzepaczkę na końcówce blendera i raźno zabrała się do pracy.
Bardzo raźno.
To znaczy - bardzo raźno prawą ręką, natomiast lewa się chyba zagapiła i z lewej pańci się naczynie wypsło...

Po czym zagapiła się prawa i zamiast puścić stosowny guziczek, raźno naciskała go dalej...

W związku z tym poooszło czołgiem doookooooła...

Fistasz miał szczęście, bo nie poszedł z pańciem na spacer...

Ale reszta psów szybciutko wróciła i pomogła w sprzątaniu...

Natomiast koty akurat poleciały do sąsiadów na kolację* i pańcio usiłował pomóc Filozofowi w wylizaniu powierzchni płaskich nie tylko dolnych, ale też górnych...

Ale nie dał rady.
Pańcia się podłamała, wrzuciła sweter do pralki, blat zostawiła w stanie uśmietanionym mając nadzieję, że w nocy któryś kot się skusi, a truskawki zjadła z cukrem.
Eh.
* Sąsiedzi wyjechali, karmimy ich koty, ale skąd nasze koty wiedzą, że można tamtym ukraść...?