[PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 18, 2013 23:12 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

http://imageshack.us/a/img836/48/szczerbatka.jpg
a nasza Szczerbatka teraz Niusia być może zostanie w DT na stałe;-)))
Wspaniała dorosła i łagodna kicia. Zdrowa i kochana.


Muminek w sobote jedzie do domu stałego :1luvu:
http://imageshack.us/a/img22/1539/p1010009lt.jpg
Ostatnio edytowano Pt kwi 12, 2013 21:27 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: zmieniłam za duże zdjęcia na linki
Obrazek

aya13

 
Posty: 621
Od: Sob lis 14, 2009 19:24
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 18, 2013 23:19 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

Powodzenia nowym " zniewolonym" :lol: :ok:

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Pon lut 18, 2013 23:20 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

Ta kotka przybłakała sie lub ktoś ja podrzucił-ma rujke, kocury oszalały, kilka prób łapania i nic, biega po dachach i płotach. Kolejne próby będa az do skutku bo małych kociaków nie chcemy. Dopiero wydaje ostatniego kociaka z miotów przez kilkoma miesiącami. Na sczęscie wszystkie mają domy: Gizmo, Luka, Ptyś. Precelek, Didi, Fibi, Leia i w sobote Muminek uffff

Nowa kotka.
http://imageshack.us/a/img837/323/innykot2.jpg
Ostatnio edytowano Pt kwi 12, 2013 21:28 przez aassiiaa, łącznie edytowano 1 raz
Powód: zmieniłam za duże zdjęcie na link
Obrazek

aya13

 
Posty: 621
Od: Sob lis 14, 2009 19:24
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 18, 2013 23:21 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

zjawka pisze:Powodzenia nowym " zniewolonym" :lol: :ok:

:kotek: :D
Dzieki- oby sie ogarneły bo być moze sa szanse na wspołna adopcje z Kleszczem ale muszą się przekonac do ludzi bardziej;-)
Obrazek

aya13

 
Posty: 621
Od: Sob lis 14, 2009 19:24
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lut 24, 2013 0:02 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

Muminek i Kleszcz są w domach stałych- trwa ich powolna aklimatyzacja :piwa:

Klusek za 10 dni wraca na lisiarnie :| Jest zbyt dziki i agresywny. Moze w domu tymczasowym po wielu miesiacach by sie odnalazł ale ten kociak ma wyrobione zdanie o nas -ludziach;-( :kotek:
Obrazek

aya13

 
Posty: 621
Od: Sob lis 14, 2009 19:24
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lut 24, 2013 13:44 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

UWAGA! SALON KOSMETYCZNY DERMATICA Z GDYNI OBŁUŻE ZA POMOC KOCIAKOM Z LISIARNI OFIARUJE BONY NA USŁUGI KOSMETYCZNE W BARDZO ATRAKCYJNYCH CENACH. Wystarczy wpłacić równowartość bonu na konto Pkdt-Lisiarnia i można skorzystać z wybranej usługi w ciągu 3 miesiecy! Udostepniajcie proszę;-) Zapraszajcie koleżanki i kolegów!!! Można zrobić komuś prezent i pomóc kociakom.
https://www.facebook.com/events/213684682111396/?ref=3

MarzenaGd

 
Posty: 35
Od: Śro lut 20, 2013 20:22

Post » Sob mar 02, 2013 22:12 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

Wszystkie kotki z Lisiarni zabrane na DT w domach stałych :1luvu:
Domku szuka Kejti z przedszkola i mój dzisiejszy nabytek z osiedla z połamanym ogonkiem, katarem itd...na bank wyrzucony z domu;-( Wie co to drapak, włazi na kolana, bawi się...zaczynamy leczenie i niebawem ogłaszanie tego ok rocznego kocurka. Jest niekastrowany a po stanie zębów i dziąseł i wystających kości widać, ze spedził długie miesiace na dworzu. Przyplatał się do sklepu Małe zoo, po wielu tygodniach nasze nadzieje, ze to kot wychodzący runeły w gruzach.
Nie ma jeszcze imionka- jakies propozycje?
Obrazek

aya13

 
Posty: 621
Od: Sob lis 14, 2009 19:24
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 02, 2013 23:24 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

Jak zwykle śledzę wieści od lisków :mrgreen:
imię dla młodego? Może Zulik...odległy twór od ( mini)zoo ( z ang. czyta się zuu etc :wink: )
A ta kicia, co kocury do obłędu ostatnio przywiodła i serca połamała to jest?

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Sob mar 02, 2013 23:35 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

rujka przeszła ale kotka jest widywana raz na kilka dni, przebiega tylko...aby ja złapać musi sie oswoić na tyle aby wychodziła na polanke do karmiciela- polowanie trwa ale czesto je jak nas nie ma już;-(((

a Klusek z ranna łapką dzis juz był na zdjeciu szwów i ostatnim zastrzyku i wraca chłopak na Lisiarnie.
Czasem tak jest ze nie da rady kota udomowić na tyle aby mógł mieszkać z rodziną.

Fotki wkrótce bo teraz staram sie uratować kolejnego psa- Gryzli z mojej pracy;-)) Jestem juz blisko i mam nadzieje ze w srode pojedzie do kojca do fundacji.
Biezace info jest facebooku bo niestety mało kto śledzi wątek lisiarni. Dzieki Zjawka, ze zaglądasz, mam dla kogo aktualizować;-)) :1luvu:
Obrazek

aya13

 
Posty: 621
Od: Sob lis 14, 2009 19:24
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob mar 02, 2013 23:38 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

zjawka pisze:Jak zwykle śledzę wieści od lisków :mrgreen:
imię dla młodego? Może Zulik...odległy twór od ( mini)zoo ( z ang. czyta się zuu etc :wink: )
A ta kicia, co kocury do obłędu ostatnio przywiodła i serca połamała to jest?


Ja myslałam o Ząbek, bo namietnie gryzie mi rece (oczywiscie bezbolesnie ale jego hobby, łapac reke lub rekaw i tak spać)
Zulik lub Ząbek- oba na "z" -moze "Zulik Ząbek" (bedzie imie i nazwisko hahah)
Obrazek

aya13

 
Posty: 621
Od: Sob lis 14, 2009 19:24
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie mar 03, 2013 11:18 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

Za Zulika Ząbka :ok:
Musi mu się udać skoro tak wypasione nazwanie dostał :)

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Wto mar 12, 2013 22:47 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

Zagladam i dobrze, ze jakos dajecie rade z tym wszystkim.Niestety nie moge pomoc finansowo bo pracy jak nie mam tak nie mam.Dobrze, ze mezysko zarabia .Moje kociska zdrowe ale co do milosci miedzy nimi to tylko jednostronna.Mala uwielbia duzego a on nie jest z tym uczuciem szczesliwy.No coz, jest jak jest.Do dokarmianego czarnuszka dolaczyly 2 inne tez czarne.Tak sie sklada, ze to moj ulubiony kolor kota i maz sie smieje, ze teraz to juz musze byc szczesliwa bo zawsze mowilam ze chce miec bande czarnych kotow.Dobrze, ze sa i ze stac nas na to zeby o nie dbac.Ostatnio tak lapie sie na mysli, ze tylko ta czynnosc na dluzej wprawia mnie w dobry humor.Ten, ktorego karmie najdluzej juz nawet podchodzi na kilka metrow ale jest ostrozny.Jak chcialam zrobic zdjecie to poczul sie napastowany,nie podobalo mu sie to i na nastepne karmienia nie podchodzil tylko zza krzaka patrzyl.Nie ma zaufania do facetow,maz musi byc w aucie bo nie pokaze sie nawet.Pozostale 2 tylko lebki widac i wychodza dopiero jak sie daleko odjedzie.Dobrze, ze wiosna nadchodzi pomalu i bedzie cieplej.
Kiedys nie przejmowalam sie pogoda a teraz jak zimno i brzydko to mysle jak tam moje "Borowki" (tak mowimy o nich bo czarne)
Zycze nam wszystkim, zebysmy mieli sile i finanse dbac o "nasze" koty i zeby ludzie przestali tak gonic za kasa i tym podobnym i zaczeli widziec, ze mozna ten swiat uczynic lepszym dla naszych mniejszych braci.

Pluszard

 
Posty: 122
Od: Wto lip 19, 2011 14:32

Post » Wto mar 12, 2013 23:24 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

Pluszard pisze:Zagladam i dobrze, ze jakos dajecie rade z tym wszystkim.Niestety nie moge pomoc finansowo bo pracy jak nie mam tak nie mam.Dobrze, ze mezysko zarabia .Moje kociska zdrowe ale co do milosci miedzy nimi to tylko jednostronna.Mala uwielbia duzego a on nie jest z tym uczuciem szczesliwy.No coz, jest jak jest.Do dokarmianego czarnuszka dolaczyly 2 inne tez czarne.Tak sie sklada, ze to moj ulubiony kolor kota i maz sie smieje, ze teraz to juz musze byc szczesliwa bo zawsze mowilam ze chce miec bande czarnych kotow.Dobrze, ze sa i ze stac nas na to zeby o nie dbac.Ostatnio tak lapie sie na mysli, ze tylko ta czynnosc na dluzej wprawia mnie w dobry humor.Ten, ktorego karmie najdluzej juz nawet podchodzi na kilka metrow ale jest ostrozny.Jak chcialam zrobic zdjecie to poczul sie napastowany,nie podobalo mu sie to i na nastepne karmienia nie podchodzil tylko zza krzaka patrzyl.Nie ma zaufania do facetow,maz musi byc w aucie bo nie pokaze sie nawet.Pozostale 2 tylko lebki widac i wychodza dopiero jak sie daleko odjedzie.Dobrze, ze wiosna nadchodzi pomalu i bedzie cieplej.
Kiedys nie przejmowalam sie pogoda a teraz jak zimno i brzydko to mysle jak tam moje "Borowki" (tak mowimy o nich bo czarne)
Zycze nam wszystkim, zebysmy mieli sile i finanse dbac o "nasze" koty i zeby ludzie przestali tak gonic za kasa i tym podobnym i zaczeli widziec, ze mozna ten swiat uczynic lepszym dla naszych mniejszych braci.


Wspaniałe słowa :1luvu:
Ja tez juz od dawna sie łapie, ze prognoze pogody ogladam pod kątem kotów;-)....tak to jest ze te szkraby zapadają nam w pamięć i serce. Ciesze sie że macie własną gromadkę w UK a one mają Was. My działamy juz nie tak prężnie jesli chodzi o adopcje z lisiarni bo brak kotów do natychmiastowej adopcji. Sa juz tylko dorosłe które moze by dało rade wydać jakiemuś kociarzowi albo nie. Tym samym trafił do mnie osiedlowy Zulik i teraz jego mam na tapecie bo trudny to kocurek (z jakąs traumą jak moja Zuzia-panicznie boi sie brania na ręce, gryzie wtedy i wrzeszczy i ma złamany ogon- kot kiedyś domowy i pewnie źle traktowany).
Pozdrawiam Waszą gromadkę, moze kiedys wstawicie nam tu zdjęcie :wink: Mam nadzieje, ze ludziom otworza sie oczy a ich egoizm i zapatrzenie w siebie zamieni sie w świadomą potrzebe i chęc pomagania tym, co są bezradne i zależne na swoje nieszczęście od człowieka.
:1luvu: buziaki i trzymam kciuki za pracę - fajnie odpocząc ale praca tez "pomaga nam pomagac" :ok:
Obrazek

aya13

 
Posty: 621
Od: Sob lis 14, 2009 19:24
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro mar 20, 2013 9:34 Re: [PKDT]GDAŃSK -KOTY Z FERMY LISÓW WALCZĄ O PRZETRWANIE!

To nasz Duzy - Cacek, tez boi sie brania na rece.Ja jeszcze moge go tak z minute potrzymac ale maz to juz wcale.Ktos musial go tez zle traktowac kiedys bo nie wszystkie nerwowe nawyki mu przeszly.Jak jest zestresowany to wylizuje sobie futro na brzuchu.Juz myslalam, ze to choroba jakas ale nie.Robi tak jak cos go wytraca z kociej rutyny, cos sie zmienia.
Mala czyli Cytra jest calkiem inna.Jest tez kotem proludzkim i prokocim, uwielbia jak wszyscy sa w domu a jak widzi, ze wychodzimy zeby jechac do kotow (Duzy se hasa poza domem) to robi sie z niej kupka kociego nieszczescia.Jej ataksja staje sie bardziej widoczna wtedy i lapki gna sie az musi przysiasc.Nie wiem co jest przyczyna, ze ona nie potrafi wskoczyc na plot.To znaczy za duzym przeskoczy jakos tak instynktownie ale jak ma sama wrocic ta sama droga to juz nie wie jak.Nie wypuszczamy jej ale wiadomo, ze kotu udaje sie uciec czasem.Duzy jest wychodzacy bo on pewno zyl przedtem tez na dworze.Nie bede go na sile trzymac jak chce pochodzic.Okolica dobra, za plotem juz tylko pola sa a psy luzem tu nie chodza.
No i ona jak zwieje za nim do ogrodu to oboje przez plot do sasiada pojda.On i tak dobry kot bo zaraz wraca, zeby Cytrzysko nie ucieklo gdzies dalej.No ale to male nie umie przez plot wrocic juz.Dobrze, ze plot niski to jak sie czlek wychyli to sie diabla malego dostanie.Pierwszy raz cos takiego widze u kota.Dodam, ze w domu to lata jak wiewiora i od pierwszego dnia siedzialo na szafie, takiej co ma oslone z materialu.Na podworku jednak jest zupelnie bezradna.Nie bedzie nigdy wychodzila, poza takimi ucieczkami bo jest kotem naiwnym, nie umie sie bronic.Jak byla na sterylce to panie wychwalaly ze taki grzeczny kotek i po wybudzeniu w kocyczku nosily zanim przyjechalismy odebrac.To nie jest do konca dobre bo nie kazdy jest dobry dla zwierzat a jak zwierze nie umie sie bronic to roznie byc moze.

Pluszard

 
Posty: 122
Od: Wto lip 19, 2011 14:32


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], sherab i 325 gości