Trzymam kciuki za znalezienie Rudaska, takiego naprawdę potrzebującego.

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
asia2 pisze:jeśli jeszcze aktualne, mam fajnego rudaska ok. 6 miesięcznego do oddania. Najchętniej znalazłby dom z bratem- czarnymi przylepnym ale wiadomo.... A może...
Kociu jest kochany zwyczajnie i to wszystko wlaściwie co można o nim powiedzieć. No , jeszcze bystry.
zdjęcie jutro, jesli aktualne, bo te wklejanie zdjęc to męka dla mnie. Jestem z Warszawy i zapraszam na ogladanie maluchów na żywo.
kordonia pisze:No to zmieniając temat- w schronisku w Elblagu nowy rudy kocurek, 6-miesięczny Nieniuś![]()
:
http://schronisko.elblag.pl/index.php?o ... &Itemid=57
alab108 pisze:I ja się wtrącę. Mam pieska z Fundacji, podpisałam umowę opiekunka przyjechała obejrzała warunki w jakich przyjdzie mieszkać pieskowi i dopiero po podpisaniu umowy suczka zamieszkała u mnie. Obejrzałam wątek, który opiekunka założyła mojej suni, kiedy wyciągnięto ją ze schroniska na Dogomanii i wcale sie nie dziwię, że opiekunki maja wymagania wobec potencjalnego DS. Na przykładzie mojej suni, wyciągnięto ja ze schronu w ostatniej chwili, zagłodzoną, przemarzniętą i chorą ( nosówka ). Zamieszkała na DT i od tej chwili osoba, która podjęła się opieki w swoim domu nad suczką, mając dom, dziecko, czyli własne życie całkowicie poświęciła swoje dni i noce na opiekę, leczenie, prostowanie również chorej psychiki psiego dziecka. Przez jakiś czas nie wiadomo było czy sunia przeżyje. Opiekunka traktowała ją jak własne dziecko, karmiąc, jeżdżąc codziennie z nią do weta, tuląc, wstając w nocy. Dlatego ja rozumiem opiekunki psów i kotów wyciągniętych z ze śmietników, melin i innych odrażających miejsc, o których nam się nawet nie śni, że mają ogromne wymagania wobec potencjalnych DS. One oddanie każdego odchowanego zwierzaka przeżywają jakby oddawały swojego członka rodziny i mają prawo mieć pełne zaufanie do domu, w którym zamieszka ich podopieczny. Uffff
golla pisze:Przeczytałam tylko pierwszą i ostatnią stronę tego wątku i załamałam się. Ja bym tej foksal oddała kota bez żadnych wizyt przed i poadopcyjnych. Ludzie myślą, że jak mają małego rudaska - już podrostka w zasadzie a lada dzień dorosłego kota to ktoś na niego może poczekać najlepiej do końca tego roku, bo jest rudy... Kurczę, wydaje mi się, że niektórzy kociarze chcą mieć małe koty u siebie a oddawać dorosłe do adopcji, bo chcą się nacieszyć maluchem. Paru jest tu takich osób na forum. Głupota jakich mało. Oczywiście, że powinno się oddawać jak najprędzej koty - jeszcze małe do ich nowych domów, przetrzymywanie świadczy tylko o niedojrzałości umysłowej takich ludzi. Dzisiaj oddałam kota do nowego domu bez żadnej wizyty przedadopcyjnej, tylko dlatego, że moja ciocia mnie zapewniła, że to są bardzo mili ludzie i tak właśnie było. Szkoda, że Foksal trafiła na jakiegoś przetrzymywacza kota, brrr, nie znoszę takich forumowych sytuacji.
Trzymam kciuki za znalezienie Rudaska, takiego naprawdę potrzebującego.
kotkins pisze:golla pisze:Przeczytałam tylko pierwszą i ostatnią stronę tego wątku i załamałam się. Ja bym tej foksal oddała kota bez żadnych wizyt przed i poadopcyjnych. Ludzie myślą, że jak mają małego rudaska - już podrostka w zasadzie a lada dzień dorosłego kota to ktoś na niego może poczekać najlepiej do końca tego roku, bo jest rudy... Kurczę, wydaje mi się, że niektórzy kociarze chcą mieć małe koty u siebie a oddawać dorosłe do adopcji, bo chcą się nacieszyć maluchem. Paru jest tu takich osób na forum. Głupota jakich mało. Oczywiście, że powinno się oddawać jak najprędzej koty - jeszcze małe do ich nowych domów, przetrzymywanie świadczy tylko o niedojrzałości umysłowej takich ludzi. Dzisiaj oddałam kota do nowego domu bez żadnej wizyty przedadopcyjnej, tylko dlatego, że moja ciocia mnie zapewniła, że to są bardzo mili ludzie i tak właśnie było. Szkoda, że Foksal trafiła na jakiegoś przetrzymywacza kota, brrr, nie znoszę takich forumowych sytuacji.
Trzymam kciuki za znalezienie Rudaska, takiego naprawdę potrzebującego.
Po prawdzie nie zamierzałam zabierać tu głosu.
Ale tu odniosę się do wypowiedzi konkretnej- tej zacytowanej powyżej.
Jeśli spotkam tego rodzaju wypowiedzi na jakimkolwiek jeszcze wątku- poproszę moderatora o interwencję.
Ta wypowiedź nawołuje do postępowania niezgodnego z zasadami adopcji z tego forum.
Jest szkodliwa dla kotów.
"Mili ludzie" potrafią po jednym dniu wypuścić kota na ulicę żeby "się wybiegał" a ten kot (koty mają czasem dziwne pomysły...) wbiega wprost pod nadjeżdżający samochód i ginie.Bo tym "miłym ludziom" nikt nie powiedział ,że kota , który całe życie spędził w domu wypuszczać nie wolno.A nie powiedział,bo kota oddał GŁĘBOKO wierząc ,że tacy "mili ludzie" wiedzą JAK należy postępować.Nie wiedzieli.
Kota kosztuje to ŻYCIE.
Wizyty PA to nie KONTROLA adoptujących ,ale spotkanie ustalające jak przyjąć, zadomowić i jak żyć z kotem.
I mimo, że sposób postępowania Lidki02 nie zupełnie mnie zachwycił na jej miejscu poczułabym się obrażona wypowiedzią Golli.
Również życzę Foksal żeby znalazła "swojego" kota.
m&j pisze:A ja też się odniosę do tej właśnie konkretnej wypowiedzi. Foksal która chce adoptować kota miała już jednego przez kilka lat i skoro żył u niej tak długo to chyba nie trzeba jej edukować od podstaw?
Jeśli chodzi o barykadę okien to fakt faktem przy kilku lub nawet kilkunastu kotach nie da się upilnować ale jak ma się jednego dwa lub trzy to można to zrobić. Ja mam okna niezabezpieczone i jakoś przez te wszystkie lata żaden kot z mojego domu się nie ulotnił.
m&j pisze:(...)Jeśli chodzi o barykadę okien to fakt faktem przy kilku lub nawet kilkunastu kotach nie da się upilnować ale jak ma się jednego dwa lub trzy to można to zrobić. Ja mam okna niezabezpieczone i jakoś przez te wszystkie lata żaden kot z mojego domu się nie ulotnił.
Nie można ludziom kazać z domu zrobić twierdzy bo chcą mieć kota, owszem liczy się dobro zwierzęcia ale to nie znaczy, że całe życie trzeba mu podporządkować.(...)
kitkowa pisze:m&j pisze:(...)Jeśli chodzi o barykadę okien to fakt faktem przy kilku lub nawet kilkunastu kotach nie da się upilnować ale jak ma się jednego dwa lub trzy to można to zrobić. Ja mam okna niezabezpieczone i jakoś przez te wszystkie lata żaden kot z mojego domu się nie ulotnił.
Nie można ludziom kazać z domu zrobić twierdzy bo chcą mieć kota, owszem liczy się dobro zwierzęcia ale to nie znaczy, że całe życie trzeba mu podporządkować.(...)
Żadna to frajda dla kota być ciągle pilnowanym. Ani dla jego właściciela. Osiatkowane jedno skrzydło okna w każdym pomieszczeniu i siatka na balkonie - przy współczesnej technologii i materiałach, nie czynią z mieszkania twierdzy. Nie wyobrażam sobie zamkniętych lub lekko uchylonych okien w mieszkaniu w lecie z uwagi na bezpieczeństwo kota, nie wyobrażam sobie ciągłego pilnowania kota, by nie spacerował po parapecie, nie wyobrażam sobie już stania godzinami na balkonie z kotem na smyczy, co robiłam przez 3 lata ze strachu przed łyżeczkowaniem kociego placka z ziemi.
BTW na balkonie nie srają mi gołębie, po siatce w sezonie pną się rośliny. Tak podporządkowałam życie kotu![]()
EOT
golla pisze:Przeczytałam tylko pierwszą i ostatnią stronę tego wątku i załamałam się. Ja bym tej foksal oddała kota bez żadnych wizyt przed i poadopcyjnych. Ludzie myślą, że jak mają małego rudaska - już podrostka w zasadzie a lada dzień dorosłego kota to ktoś na niego może poczekać najlepiej do końca tego roku, bo jest rudy... Kurczę, wydaje mi się, że niektórzy kociarze chcą mieć małe koty u siebie a oddawać dorosłe do adopcji, bo chcą się nacieszyć maluchem. Paru jest tu takich osób na forum. Głupota jakich mało. Oczywiście, że powinno się oddawać jak najprędzej koty - jeszcze małe do ich nowych domów, przetrzymywanie świadczy tylko o niedojrzałości umysłowej takich ludzi. Dzisiaj oddałam kota do nowego domu bez żadnej wizyty przedadopcyjnej, tylko dlatego, że moja ciocia mnie zapewniła, że to są bardzo mili ludzie i tak właśnie było. Szkoda, że Foksal trafiła na jakiegoś przetrzymywacza kota, brrr, nie znoszę takich forumowych sytuacji.
Trzymam kciuki za znalezienie Rudaska, takiego naprawdę potrzebującego.
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, Silverblue i 8 gości