Bo koty muszą być...Trzy? Nie, cztery! Nocna impra

Ona na razie jest podrostkiem,ma piekny dlugi ogonek-poczekaj okolo pol roku

pokaze swoj ogonas :kotek:

Taaa... a Dalia powie, że o nią nie dbam

Nie powie, ma mco i wie , jak sie rozwijaja- Ona jest ciagle kociakiem- mnie bylo latwiej ,bo mam wszystkie trzy koty ras wolno rozrastajacych sie-Gucio mial dlugo kociakowy wlos-za to potem................. Rys podobnie-MariaD mi dokladnie powiedziala,kiedy bedzie szedl dorosly wlos

No i wiosna idzie- moje koty w tej chwili zaczynaja sie rozbierac z futra :wink:

nie powie

bo widzi że dbasz :wink:

duża jest

na wszystko przyjdzie czas, na ogonas też

jaaana pisze:Gabi
http://www.youtube.com/watch?v=cy0urikD ... e=youtu.be
Też ma mizerny ogon, co nie?
Ale wszystko przed nami

Odczepi się od gabryszkowego ogona, co? Jest, długi, ofturzony tez będzie. Mogę pokazac smętny ogonek Desny na pociechę.

Gabi tak się bawi, że jakbym nie wiedziała, ze nie widzi, w życiu bym nie uwierzyła. Niesamowite jak takie koty sobie radzą. :1luvu:

Toż piszę, że wszystko przed nami :wink:

Ba, a gdybyś, Mario, zobaczyła, jak radzi sobie ze wszystkimi niedozwolonymi rzeczami!

A czy jak maja glupawki ,to nie wpadaja na siebie? Bo moje w glupawce to wpadaja na sprzety nie wyrabiajac na zakretach :oops:

jaaana pisze:Toż piszę, że wszystko przed nami

Ba, a gdybyś, Mario, zobaczyła, jak radzi sobie ze wszystkimi niedozwolonymi rzeczami!

Prawdopodobnie zdecydowanie lepiej niż z dozwolonymi :mrgreen:

anulka111 pisze:A czy jak maja glupawki ,to nie wpadaja na siebie? Bo moje w glupawce to wpadaja na sprzety nie wyrabiajac na zakretach

Rzadko raczej. Bo głupawka Gabi jest jednak trochę wolniejsza. Ale zdarza jej się wpaść w poślizg i klapnąć na tyłek. Czasem wdepnie na któregoś, przeważnie na Dosię, bo reszta widzi i się usuwa. Kiedyś zeskoczyła z krzesła wprost na Szantę.

caldien pisze:
jaaana pisze:Toż piszę, że wszystko przed nami

Ba, a gdybyś, Mario, zobaczyła, jak radzi sobie ze wszystkimi niedozwolonymi rzeczami!

Prawdopodobnie zdecydowanie lepiej niż z dozwolonymi

Tak, zdecydowanie :ryk:

Sąsiadka kiedyś przeżyła szok niemal, pod tytułem: "jak ona to widzi".
A było to tak.
Przychodzę z pełną siatą zakupów, stawiam w przedpokoju przy szafce. A na szafce zawsze czeka na mnie Gabi. Muszę ją wycałować, a potem zeskakuje i sobie idzie. Ale jak! Nie skacze tak, jak zwykle robią koty, zsuwając najpierw przednie łapy. Nie, skacze pięknym łukiem idealnie omijając stojącą niżej torbę. No to sąsiadka

I skad ona to wie :1luvu:

W tym przypadku - wie, bo zawsze tak robię.
Ale czasem i mnie zaskakuje paczeniem.

Zmysly kotow sa bardoz czule :1luvu:

Dlatego nieodmiennie zachwycają mnie niewidzące koty. Mogłabym nieustannie obserwować, jak idealnie funkcjonują.

U Dosi rozwinął się słuch absolutny. Jest jak pies stróżujący. Wychwytuje obcych na klatce schodowej.

Gabi ma niesamowity węch. Ponieważ rozpracowała szafkę, gdzie trzymam smaczki, schowałam je (niepostrzeżenie) w innym miejscu. Jak wywęszyła w szczelnym opakowaniu, w innej szafce? Jakoś musiała. Bo właśnie do tej zaczęła się dobijać.

Cwane koteczki :1luvu:

Twój wątek powinien być podwieszony w kocim ABC jako przykład, że koty niewidzące równie dobrze sobie radzą jak i te widzące. :1luvu:

Bo koty muszą być...Trzy? Nie, cztery! Nocna impra

Kto przegląda forum