Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 11.

Nie wiem co napisać.
Haksio na kolana przychodzi do nas od jakiś dwóch lat, ale też wtedy kiedy on chce i na tak długo jak on zdecyduje. Często na zakończenie przytulanek, nie można go za bardzo głaskać jak się przytula, dostajemy gryza lub lekkiego strzała z liścia. Teraz w tym roku kończy 7 lat, stal się bardziej spokojnym i stateczny kotem, już tak nie szaleje po domu, a od roku śpi z nami w łóżku, wcześniej tez przychodził w nocy do nas, ale zawsze nas podgryzał, gonił ogon itp.
Wiadomo koty są bardzo niezależne i nie wszystkie sa skore do okazywania miłości.

za Tymka

Właśnie
Pierniczyć "dom", nie był jego wart i już
Nasza bura też napady mizialskie to raczej miewa niż ma... :roll:

Na rękach siedzi tylko wtedy, gdy się z nią stoi, a i to nie za długo, żebyśmy sobie czegoś nie pomyśleli...
Do Dużego siedziała przytulona godzinę tuż przed tym, jak zdecydowaliśmy się ją wziąć... i to był ten pierwszy i ostatni raz! :twisted:

Za to ja się wpycham na kolana, szczególnie wtedy, gdy Duży siedzi z komputerem
Ale z kolei na rękach nie usiedzę :twisted:

Duduś

Dziewięć kotów, no nieźle...
Wiecie co, Duża niedawno była w Kościelisku, i tam tuż obok ich pensjonatu była cała zgraja kotów
Wyglądały całkiem nieźle choć były dzikawe, więc chyba je tam dokarmiają, ale historię mają smutną: mieszkają same w takim starym drewnianym domu, bo ich pani zmarła

D

bagheera pisze: Dziewięć kotów, no nieźle...
Wiecie co, Duża niedawno była w Kościelisku, i tam tuż obok ich pensjonatu była cała zgraja kotów
Wyglądały całkiem nieźle choć były dzikawe, więc chyba je tam dokarmiają, ale historię mają smutną: mieszkają same w takim starym drewnianym domu, bo ich pani zmarła

D

duża

Duża mnie zobaczyła, jak piję z poidełka :oops:

Frania

Też piłam, normalka.
Florka

Jak duża wystawia nogę, też czasem łapię za palce. A przecież mam dziesięć lat.
Pralcia

Duża przyszła dopiero co, gupia jedna. Tęskniłam.
Fasolka

Duża wróciła, rozmawiała sobie z panią, która pracuje na podwórku i daje jednej kotce jeść. Ta kotka jest wysterylizowana. Pani poszła, kotka zjadła, wskoczyła na murek i z dużą sobie prawie noski noski zrobiły. Lepiej niech duża się tak nie zaprzyjaźnia

Fasolka

Buziaki dla Was dziewczynki :1luvu:

No dla Pana też :1luvu:

Głosowaliscie na kocie duety? :kotek:

anulka111 pisze:Głosowaliscie na kocie duety?

Ja tak. A bo co?

Pytam,bo ja zawsze spozniona wlasnie zaglosowalam :kotek:

anulka111 pisze:Pytam,bo ja zawsze spozniona wlasnie zaglosowalam

No to Twoje szczęście.

A moglam miec pecha?

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 11.

Kto przegląda forum