OTW8-Żuk[*]...Dzień jak co dzień...f.92!

Proszę nie obrażać świń.

Że niby świnie dają wyprawkę? :ryk:

OKI pisze:Że niby świnie dają wyprawkę?

A nie dają

MalgWroclaw pisze:
OKI pisze:Że niby świnie dają wyprawkę?

A nie dają

Nie wiem... nigdy nic od nich nie adoptowałam :oops:

Wybaczcie, głupawka :wink:

**Adopcje: 12 >>**

OKI pisze:
ASK@ pisze:
hanelka pisze:Tiaaa... Przecież każdy gupi wie, że te kociary, to takie popaprane milionerki som i jak już ktoś robi grzeczność i od kłopotu wybawia, to coś mu się chyba za to należy, nie?

Dostałam maila pełnego pretensjo o brak życzliwości . Pierwszy raz odpowiedziałam ,jadąc ostrzej po bandzie.Remont mnie widać wykończył a TZ podpuścił. Moim brakiem życzliwości jest nie oddanie kota w ciemno ,bez wyprawki!

Świnia jesteś!

Nie da się ukryć.Świnia ale ładna :kotek:

Małgoś,był brak reakcji na zabezpieczenie okien, brak odpowiedzi o warunki ... Tłumaczę,że kot musi mieć kocie towarzystwo to mi się zdania wyrywa ogłoszeniowe z kontekstu.I ani słowa co dom oferuje. Mnie to załamuje i wiem,że nic z tego nie będzie jak pierwsze zdanie to pytanie czy kot wszystko dostanie...
Takie pytanie nie jest na miejscu, sugeruje,że domu nie będzie stać na utrzymanie zwierza.
Nie padło ono pierwszy raz. Najgorzej jest jak na cito domu szukam bo kot w niebezpieczeńśtwie.Wtedy są one nagminne bo ludziska (prawidłowo :twisted:

) myślą,że jak ziwrz do oddania na już to z posagiem trafi.

Idę sobie pochrumkać :mrgreen:

Dom nic nie oferuje, bo przecież uwalnia Cię od balastu i powinnaś być wdzięczna. Ciekawe, co masz do chrumkania.
Bardzo lubię Babe - świnka z klasą :kotek:

**Adopcje: 12 >>**

MalgWroclaw pisze:Dom nic nie oferuje, bo przecież uwalnia Cię od balastu i powinnaś być wdzięczna. Ciekawe, co masz do chrumkania.
Bardzo lubię Babe - świnka z klasą

głos mam do chrumkania. :wink:

Do opery albo idola się nadam. Tam same beztalencia a ja tutaj się marnuję.

**Adopcje: 12 >>**

Codziennie w sercu mi stuka
wspomnienie Żuka
wspomnienie Żuka

Minęło już pół roku bez Gnomika.
Czy boli nadal ? Tak.

Ech, mnie jak złość wzięła na koleżankę zdziwioną, ze ja mam wymagania (a kotów za darmo tyle lata :evil:

), to podliczyłam: sterylka/kastracja 200/100, testy 80, odrobaczenie 2x20, szczepienie 2x 35, utrzymanie 50/miesiąc (skromnie) :twisted:

. I mówię: to są czyjeś (moje albo fundacji) pieniądze, mają nie pójść w kibel :twisted:

A jak ktoś sobie życzy, to niech łapie kota za darmo na dworze, jestem z nim :mrgreen:

Trochę dotarło ...

**Adopcje: 12 >>**

alix76 pisze:Ech, mnie jak złość wzięła na koleżankę zdziwioną, ze ja mam wymagania (a kotów za darmo tyle lata ), to podliczyłam: sterylka/kastracja 200/100, testy 80, odrobaczenie 2x20, szczepienie 2x 35, utrzymanie 50/miesiąc (skromnie) . I mówię: to są czyjeś (moje albo fundacji) pieniądze, mają nie pójść w kibel
A jak ktoś sobie życzy, to niech łapie kota za darmo na dworze, jestem z nim

Trochę dotarło ...

też tak tłumaczę .Nic tak jak forsa nie dociera do umysłów. Jednak nie zawsze bo ludziom się wydaje,że nam łaskę robią dzwoniąc o każdej porze dnia i nocy.Nasze koty muszą spełniać wymogi dzwoniących ale dzwoniący nie mają zamiaru spełniać naszych wymagań.W większości. Zawsze można schron lub poblieką piewnicę odwiedzić.

Lub dobrze rozejrzeć po okolicy należy. Kot z drapakiem, kuwetą i pakami pełnymi dobra wszelakiego rzuca się w oczy.

Ot, popaprane jesteśmy i tyle tego :mrgreen:

Oj tam, przecież wiadomo, że nam dają na te koty. Żyjemy z nich przecież... :mrgreen:

**Adopcje: 12 >>**

Sekutnika od kilku dni nie ma.Martwię się.To straszny dzikunek i wciąż ze zdrowiem nie domaga. Dostawał teraz uodparniacze ale...Biedne te koty strasznie.
Rudzik syczy i pcha się pod rękę.Ale jeszcze (i dobrze) nie wyłazi na powitalne ciumcianie. Niech tak więc zostanie.
Bo takie zaloty to zmartwienie wielkie dla mnie.

Wczoraj nas zmartwił nasz Pikusiek. Zrobił na dywan siusiu.Musi mu coś być. Nasza obecność mu nie przeszkadzała. Boję się o pęcherz albo nerki.A to kot nie obsługiwalny praktycznie. Zobaczymy, czy nasz wet jest dzisiaj i galopadka.Rudzik wymiotował także wczoraj. Może to stres po ostatnich przejściach kuchennych. Koty ledwo to zniosły, ten cały bajzel. Wczoraj był spokojny dzień .Za spokojny.

Pralka chodzi.Sikunki zadziałały więc sprzątanko było na mokro.Ranek jak co dzień.
Idę się upudrować i odziać stosownie.

do schroniska niech idą po zwierzęta, nic nie stoi na przeszkodzie. Sztywno ustalone ramy czasowe i nie ma dyskusji:
telefonować można w dni powszednie w godzinach 9.00 - 16.30, w soboty i niedziele w godzinach 9.00 - 15.00. A wydawanie zwierząt w dni powszednie w godz. 8.00 - 16.30, w soboty i niedziele w godz. 9.00 - 15.00.

Asiu a są jakieś wieści z domu Misia ?

Pikusiowe kciuczki :ok:

i jeszcze trzeba w niektórym schronisku kota sobie złapać :mrgreen:

złapanego -można adoptować

OTW8-Żuk[*]...Dzień jak co dzień...f.92!

Kto przegląda forum