przyznaje ,rzadko którego tymczasa chcę oddać ale oddaje ,bo tak ma być i już.
Jeżeli oddałam Blusię (której teraz nigdy bym już nie oddała

) to pewnie z żadnym innym kociakiem nie będzie tak trudno.
Zdziroszkę też oddam ,ale nie wcześniej aż będzie normalnie jadła.
Przyjedziesz zobaczysz karmienie

fajna zabawa
znów dogodziłam Gadzinie ,poprosił o pieczywo tostowe na wyjazd ,kupiłam dobierając dłuższą datę.
Dzwoni do mnie i dogryza że czytać nie umiem ,bo kupiłam pieczywo tostowe WANILIOWE

a skąd ja mogłam wiedzieć że takie też jest
zresztą wanilia ,szynka ,ser ,pieczarka i ketchup świetnie do siebie pasuję

ja nie mam szans na samotność ,śpię z wieloma ,no co wyuzdana jestem
a cholera gryzie mnie w łydkę ,co za bestia