Wieści z domków:
1) Bolka - nie jest dobrze - kot dwa raz tylko podszedł do ręki, nie dał się wziąć do weta, boi się, nie wiadomo czy zrobi postępy. Właściciel na razie postanowił się nie poddawać i sam zaproponował, że kupi feromony ale obawaim się, że Bolek może być kotem, który potrzebuje kociego wzorca do naśladowania. Dzidka trafiła do domu z innym młodym kotem ale odważnym, wszędobylskim i to jest dobre dla takich strachulców; Ocalały swego czasu uczył się od kota mojego ojca, a biedny Bolek jest sam i zapewne cofnął się do etapu sprzed wypuszczenia z boksu

. No nic najwyżej wróci...
2) Klimka - ponieważ śmierdziało mu z pyszczka Klimuś miał zabieg usunięcia 2 zębów oraz czyszczenia pozostałych. Po zabiegu już mu nie śmierdzi

. Przed zabiegiem miał wykonane badania krwi i wszystko jest w poarządku

. Niestety Klimek musi być cały czas na przynajmniej suchym intestinalu bo inaczej kupki są niezbyt dobre. Kotek jest super

3) Złotej - z następnego dnia po adopcji:
"Kicia po przestawieniu kuwety do mojego pokoju wyszła z niej po ok. 10 minutach. Na początku się bała, jednak połowę nocy przeleżała ze mną w łóżeczku a drugie pół poznawała się z mieszkaniem. Teraz słodko odsypia noc. Za jakiś czas napiszę mejla i podeślę parę zdjęć".
Złota zamieszkała z młodą studentką w wynajmowanym mieszkaniu na Pogoni, w przyszłym roku będzie ona wynajmować, gdzie indziej ale ponoć z koleżanką, która też lubi koty. Na wakacje dziewczyna wraca do domu do rodziców w Zawierciu, gdzie mieszka m.in. jej mama, która kocha koty (i ma swoje) i tam Złota będzie mogła sobie nawet wychodzić na dwór. Dziewczyna dała nam 40zł. A najlepsze jest to, że ona ma na nazwisko Złocka czy jakoś tak i swego czasu miała bardzo podobną ksywę do Złotej
