Dorota Wojciechowska pisze:Bidulek

Iwonka przeleje na weta 30 zl

tyle teraz moge

No i za domek trzymamy kciuki

Dorotko, dziekuję Ci ale nie rób przelewu. Sama masz masę kotów, którym musisz pomagać. Zrobie jutro bazarek i będą pieniądze na leczenie. Dziekuję Ci Kochana

Wróciłam. Kociak juz bez ogona, jest to kotka i ma na pewno ok.4 lat jesli nie więcej. Jej drobna postura wskazywałaby, ze to jakis podrostek ale kamień na zębach, a nawet ich brak wskazuje,że to dorosła kotka. Ogonek trzeba było amputować bardzo wysoko, bo był juz w bardzo złym stanie. Sączyła se ropa, miała całe posklejane futerko na łapkach i śmierdziała okrutnie. Biedna kicia, ciekawe jak długo chodziła z takim ogonkiem i ilu ludzi przeszło obojętnie obok cierpiącego zwierzęcia. Można przypuszczać, że prawdopodobnie gdzies spała na tej stacji i nie chce mi sie wierzyć, że nikt jej nie widział. Nie wiem czym sie żywiła, wczoraj dałam jej tylko łyzkę whsikasa, bo wiedziałam, ze prawdopodobnie będzie miała dzis zabieg .Już w domu (pewnie po narkozie)
zwymiotowała, oprócz tej odrobiny karmy zwymiotowała same igły z jakiś krzewów.
Na razie siedzi w klatce w garażu, nie wiem co z nią zrobie. We wtorek kontrola, dostała antybiotyki 2x dziennie. To bardzo grzeczna i przymilna koteczka, może znajdzie dom, który wynagrodzi jej ten ból niedole.

.....
