Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Warto mieć, ja używam swojego w czasach "wielkiego linienia", mam taki inny niż te na foto (nie proste zęby- noże ale zakrzywione ale wolałabym taki prosty jak grzebień), ze sklepu stacjonarnego i potwierdzam, że jak się człowiek zagalopuje to wytnie kota na krótkowłoso i cieniuśki kot się robi . :ryk:

MariaD pisze:
rastanja pisze:Świta mi coś, że kiedyś na forum ktoś odradzał furminator... sama się nad nim zastanawiałam, bo kłaczorów tyle fruwa w powietrzu, że hej. Przeszperam forum jeszcze raz.

Furminator nie jest zły, tylko trzeba kupić dobrej marki. Bywają "podróbki" tańsze ale do luftu.
Czesałam kiedyś podróbką i się zraziłam do produktu, dopóki nie dostałam do wypróbowania oryginału. Wyczesanie tony futra zajmuje 5 minut, kot długo pozostaje bezkołtunowy. Tylko trzeba uważać by nie przesadzić i nie zrobić z kota łysola.

MariaD a jakiej firmy polecasz? Może też sobie sprawię, bo Bono strasznie się kołtuni

. Ma zupełnie inną sierść niż Luna.

rastanja pisze:
MariaD pisze:
rastanja pisze:Świta mi coś, że kiedyś na forum ktoś odradzał furminator... sama się nad nim zastanawiałam, bo kłaczorów tyle fruwa w powietrzu, że hej. Przeszperam forum jeszcze raz.

Furminator nie jest zły, tylko trzeba kupić dobrej marki. Bywają "podróbki" tańsze ale do luftu.
Czesałam kiedyś podróbką i się zraziłam do produktu, dopóki nie dostałam do wypróbowania oryginału. Wyczesanie tony futra zajmuje 5 minut, kot długo pozostaje bezkołtunowy. Tylko trzeba uważać by nie przesadzić i nie zrobić z kota łysola.

MariaD a jakiej firmy polecasz? Może też sobie sprawię, bo Bono strasznie się kołtuni . Ma zupełnie inną sierść niż Luna.

Nie wiem jaka to była firma, pożyczyła mi ewkaa. Pisz do niej pw. Jak walcze z koltunami przy pomocy stalowego grzebienia.

Też mam stalowy grzebień, z resztą z Twojego polecenia :mrgreen:

Fakt - też bardzo ładnie wyczesuje, ale Boniś nie ułatwia mi zadania... jakby to powiedzieć... mało dba o swoją higienę :mrgreen:

Luna pucuje się non stop a on bardzo rzadko i cała pielęgnacja spada na mnie. Może ten furminator raz na jakiś czas troszkę by mi dopomógł

O ja mam taki, nie mam porównania, które lepsze ale ten mój się sprawdza, choć kiedyś kupię taki jak Wy macie bo chyba lepsze są od mojego.
Obrazek

Ja mam taki jak na tej aukcji http://allegro.pl/furminator-maly-i3013506460.html . Tylko nie wiem czy akurat ten rozmiar.

Wrzućcie sobie w wyszukiwarkę w zooplusie, tam będzie ten oryginalny. Zresztą chyba dałam link we wcześniejszym poscie. Dla kota chyba 119 zł. Można pewnie kupić XS dla długowłosego psa za 99.
Ale jak działa ten furminator? On nie wyczesuje, tylko jakoś wycina futro? Bo wygląda jak zwykły grzebień.
Z opinii negatywnych na zooplusie czytałam, że usuwa (wycina?) też zdrowe włosy i jeśli za często się używa, to zwierzak robi się wyłysiały. A w opisie jest, że niby codziennie trzeba tym czesać.

Tak, mój jakby goli (wyrywa, wyczesuje) te krótkie pod spodem a długie zostawia. Jednak gdy nie ma nadmiaru podszerstka nic nie zostaje na zębach furminatora.

Obrazek

Edit
Taka moja uwaga.
Na filmach podszerstek spada ze zwierzaka a w moim zostaje na zębach urządzenia, trzeba ręcznie wyjmować to co wyczesze

Czyli jednak może warto zainwestować...

ManfredkotTusi Twój grzebień to nie furminator a filcak

ManfredkotTusi pisze:Tak, mój jakby goli (wyrywa, wyczesuje) te krótkie pod spodem a długie zostawia. Jednak gdy nie ma nadmiaru podszerstka nic nie zostaje na zębach furminatora.

Edit
Taka moja uwaga.
Na filmach podszerstek spada ze zwierzaka a w moim zostaje na zębach urządzenia, trzeba ręcznie wyjmować to co wyczesze

to bylby idealny dla mojej Zarazy.
Mimo wysilkow, wycinania, czesania, dorobilismy sie juz nie koltuna a filcu zbitego na blache na piersi kotki :evil:

akurat zaraz pod kryza. W tygodniu idziemy do fryzjera wygolic, a potem to chyba kuoie furminator, bo co mi zostaje?

dalia pisze:ManfredkotTusi Twój grzebień to nie furminator a filcak

no popatrz jak to człowiek żyje w nieświadomości ale filcak też dobry

To znaczy, że ten filcak używa się do sfilcowanych miejsc?
Właśnie się dziwiłam, że mi Google mojego "furminatora" nie wyszukuje a teraz jak wpiszę filcak to tego w pytę mam w wynikach, dzięki za oświecenie

ManfredkotTusi pisze:
dalia pisze:ManfredkotTusi Twój grzebień to nie furminator a filcak

no popatrz jak to człowiek żyje w nieświadomości ale filcak też dobry
To znaczy, że ten filcak używa się do sfilcowanych miejsc?
Właśnie się dziwiłam, że mi Google mojego "furminatora" nie wyszukuje a teraz jak wpiszę filcak to tego w pytę mam w wynikach, dzięki za oświecenie

on jest właśnie na kołtuny
te ząbki rozcinają skołtunioną sierść

ja osobiście furminatora dla długowłosych nie polecam - nie dochodzi do skóry więc kołtunkom nie szkodzi :twisted:

W takim razie chyba lepiej mieć filcaka bo i krótkowłose obrobi zmniejszy ilość podszerstka (foto) i długowłosemu się przyda na ewentualne kołtuny.
Jednak przy okazji kolejnych zakupów zanabędę jakiś tani (jako wyposażenie dodatkowe) furminator.

A próbowałaś wersję dla długowłosych? Bo są dwie - i może warto kupić dla psów długowłosych.

Koty generalnie,acz nie zawsze normalnie na 5

Kto przegląda forum