1.
2.
3.
Głosowali
Moderator: Estraven

...
A tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq

Karol
ZaraAYO pisze:Tez miałam ten dylemat. Bierzesz kogoś ze sobą, żeby ci kwiatków na korytarzu popilnował i jak już będzie po wszystkiem to wiadomo, że wychodzisz pierwsza. Za drzwiami czekasz na klienta, dwa zdwakowe zdania o miłej współpracy i już. Nie boli a jest elegancko. Popros w kwiaciarni, żeby ci zrobili cos niedużego i dla faceta, żeby nie było przesłodzone
Asia_Siunia pisze:AYO pisze:Tez miałam ten dylemat. Bierzesz kogoś ze sobą, żeby ci kwiatków na korytarzu popilnował i jak już będzie po wszystkiem to wiadomo, że wychodzisz pierwsza. Za drzwiami czekasz na klienta, dwa zdwakowe zdania o miłej współpracy i już. Nie boli a jest elegancko. Popros w kwiaciarni, żeby ci zrobili cos niedużego i dla faceta, żeby nie było przesłodzone
U mnie na obronie była zrzuta na wspólną wiechę. Było nas tylko 5. Każdego odpytali, potem narada wojenna i ogłoszenie wyników, cmoki, ściski i wręczenie wiech - w sumie to trzy kupiliśmy-dla promotora, recenzenta i przew.komisji...
Dzyśka pisze:(...)
U mnie na obronie była zrzuta na wspólną wiechę. Było nas tylko 5. Każdego odpytali, potem narada wojenna i ogłoszenie wyników, cmoki, ściski i wręczenie wiech - w sumie to trzy kupiliśmy-dla promotora, recenzenta i przew.komisji...
No i my ostatecznie też się zrzucamy. Zrzucić się mogę ewentualnie. Jakbym miała sama kupować to bym olała. Nie rozumiem powodu kupowania kwiatów w ramach podziękowania komuś za pracę, za którą mu płacą
bo wiadomo...
( nie no, żart)
...
A tu znajdziesz nasz koci wątek: http://tiny.pl/hk6cq
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 18 gości