2 cz - Moje 2+1 ,FeLVkowe chłopaki i niedźwiedzica gryźl

Dawno chłopców nie odwiedzala, tęskniłam. Śliczni są. Mam nadzieję, że obaj będą w świetnej formie.

Miałam pisać wcześniej, ale nie miałam głowy, wybaczcie.
Niestety nie mam dobrych wieści

Odporność spadła do 1,6 będzie trzeba podać zylexis. Jednak na to byłam przygotowana. Reszta parametrów jest ok. Nawet płyteczki ładnie nam podskoczyły.

Jednak amylaza bez zmian, a co gorsza kreatynina poszła do góry mimo tabletek moczopędnych, obecnie jest 2,2 to dość dużo :roll:

Wetka podejrzewa, że kreatynina podwyższona to nie wynik złej pracy nerek (bo kreatynina nie poszła by tak szybko w górę, tym bardziej że został wprowadzony lek), tylko niewydolności trzustki.
Musimy jak najszybciej zbić z krwi amylazę i kreatyninę, a żeby to zrobić trzeba przez kilka dni podawać Kubusiowi kroplówkę.

Jutro jedziemy na założenie wenflonu i zostajemy na kroplówce, nie wiem co dalej.
Dziś lekka kolacja i głodówka do jutra, bo wetka musi zrobić badanie krwi, lipolizę trzustki czy jakoś tak to się nazywa nie wiem dokładnie.
Jest to jakieś badanie sprawdzające trzustkę, kot musi być przynajmniej 12h na głodzie żeby nie zafałszować wyników.

Jak by tego było mało wetka jutro ma wizytę po wizycie, jednak przyjedzie wcześniej do pracy żeby się nami zając. Nie wiem jakie przeboje nas jutro czekają, Kubuś nie odda się bez walki :roll:

Do tego czeka nas jazda autobusem, a nie samochodem ehhhhh aż się odechciewa wszystkiego

Los dał nam ponad rok spokoju, zobaczymy jak to będzie.
Wierzę, że Kubuś szybko dojdzie do siebie.
Po nim nawet nie widać tych złych wyników, biega, jest wesoły, ma apetyt.
On chyba nie chce zawieść swojej dużej...

Przykro mi. Ale wierzę, że będzie dobrze. Mocno zaciskam kciuki! Kubusiu bądź dzielny, ale pomóż swojej Dużej Ci pomagać.

saintpaulia pisze:Przykro mi. Ale wierzę, że będzie dobrze. Mocno zaciskam kciuki! Kubusiu bądź dzielny, ale pomóż swojej Dużej Ci pomagać.

Dziękuję za kciuki, bardzo się przydadzą.
Kubuś należy do tych "nietykalnych". Raz miał wenflon, ale wtedy był w takim stanie, że wszystko było mu jedno.
Wetka przyjedzie pół godziny wcześniej przed pracą i będziemy działać.
Wiem, że jest w dobrych rękach, tylko żeby współpracował :roll:

Oj Kubusiu czemu Twoje wyniki są beee :?:

Spraw sie jutro dobrze żeby Duza sie nie stresowała i nie martwiła. Ciocia mysli o Tobie :!:

Kuba przesyłamy Ci buziaki :love:

Bądź dzielny kolego :!:

Całuśne Mili i Amy

MonikaMroz pisze:Oj Kubusiu czemu Twoje wyniki są beee
Spraw sie jutro dobrze żeby Duza sie nie stresowała i nie martwiła. Ciocia mysli o Tobie

Kuba przesyłamy Ci buziaki Bądź dzielny kolego
Całuśne Mili i Amy

Będę dzielny, co mam zrobić. Nie lubię tam jeździć ale muszę. Nawet jak się chowam to i tak mnie duża znajdzie :roll:

Kubuś

Zobaczymy jak to będzie.
Mam lekkiego stresa przed jutrzejszym

Kubuś...zmartwiłam się, nie wiem co napisać...ale wiem, że będzie dobrze:)
Kubusiu, masz Cudowną Dużą i fachową opiekę lekarza, więc zmobilizuj się kociaku...musi być dobrze:)

Kubusiu kochany.
Wszyscy trzymamy za Ciebie kciuki...Masz być zdrowy i nie martwić swojej Dużej.
Przesyłamy Ci buziaczki :1luvu:

Mafia i Kleo w imieniu wszystkich.
P.S.Nawet Mańka-Dzik zacisnęła pazurki i dała je sfotografować.

Zmartwiłam się tymi wynikami Kubusia

Szkoda koteczka, ale wierzę, że Ty, Miraclle i wetka poradzicie sobie z choróbskiem koteczka.
Aż trudno uwierzyć, że to piękne kocio jest chore....

Trzymam mocno :ok:

za badanie

Miraclle - bądź dzielna i nie martw się, wierzę, że przy Twojej miłości i doświadczeniu wetki Kubuś pokona chorobę
nieustające :ok:

Dziękuję Kochane za ciepłe słowa i kciuki :1luvu:

Z taką ilością zaciśniętych rąk i łapek z pazurkami musi być dobrze :ok:

Dziękuję, że jesteście z nami, mimo tego że nie zawsze jest dobrze :ok:

Kubuś to taki kot, widać po nim chorobę jak jest umierający, a po podaniu leków nawet w takim stanie potrafi brykać.
On zadziwił już wszystkich, w klinice nie wierzyli, że kot w takim stanie czuje się i wygląda tak dobrze.

Pewnie większość kotów z takimi wynikami leżało by, nie jadło. Brak apetytu to pierwszy z objawów problemów z trzustką.
Jednak nie Kubuś on jest dzielny, chce się bawić i od rana siedzi przy misce :mrgreen:

Zaraz zacznie mnie atakować.

O 11:30 mamy być, stresuję się.
Po powrocie zdam relacje z przebiegu wizyty :wink:

Miłego dnia Kochane Ciocie Wam życzę i rozbrykanego dnia Waszym kociastym i psim dzieciakom :1luvu:

Nie stresuj się. Wiem, że łatwo mówić, ale postaraj się zrelaksować, odprężyć. Żeby Twoje emocje nie przekładały się na Kubusiowe.
Mocno trzymam kciuki!

Jesteśmy w domu od pół godziny.
Kubuś od razu poleciał do miski :wink:

Przy zakładaniu wenflonu był bardzo grzeczny, dał sobie pobrać krew do test na trzustkę.
Grzecznie wrócił do transporterka, i Pani wet podłączyła kroplówkę. Kubuś grzecznie siedział w otwartym transporterku. W połowie kroplówki zaczęło mu się nudzić i chciał wyjść, jednak miziaki dużej pomogły i kotek wytrzymał do końca.

Test wyszedł ujemny :mrgreen:

co świadczy, że nie mamy do czynienia z zapaleniem trzustki.
Wniosek taki amylaza nie podniesiona przez trzustkę, tylko przez nerki.

Jutro i w sobotę jedziemy na kroplówkę i zastrzyki. Zastrzyki są dwa jeden osłonowy, drugi z witaminami z grupy B i wit. C.
Dostał próbkę karmy dla kotów nerkowych renal.
Na początek mogę mu mieszać z tą na trzustkę pół na pół, bo mam 4 kg wora.
Tofi też może dostawać tą na trzustkę, bo ta karma ogólnie dobrze robi na żołądek i jelita i mu nie zaszkodzi.

Nerki szaleją przez białaczkę robią się jakieś kompleksy (nie znaj fachowej terminologii medycznej). Będziemy musieli nerki monitorować na bieżąco, a jak będą szaleć to wprowadzimy encortolon.

W poniedziałek musimy powtórzyć morfologię i biochemię, i zaczniemy stymulować odporność, bo jest niziutka. Ustaliłyśmy z wetką, że będzie to Zylexis w trzech dawkach w odstępach co 48h.

W drodze powrotnej była kupa :ryk:

za kare dla dużej :mrgreen:

Łapkę ma owiniętą jasno zielonym bandażem samoprzylepnym w ciemno zielone gwiazdki, nie ma co gustowny z niego chłopak.
Trochę szarpał, jednak po chwili zwątpił i poszedł spać.

Dzielny Kubuś :love:

Mizianki, głaski, przytulanki dla odważnego chłopaka :1luvu:

Miraclle, widzisz niepotrzebnie się stresowałaś

masz kochanego chopaka, a że walnął koopala - no, cóż ... ciut, ciut to się kocio stresowało, chociaż nie histeryzowało :ryk:

To teraz

za nerki, za lepsze wyniki :ok:

A czy jakaś fotka Kubusia z "ładnie zapakowaną" łapką to będzie ? :lol:

prosimy

Kotina pisze:Dzielny Kubuś
Mizianki, głaski, przytulanki dla odważnego chłopaka

Miraclle, widzisz niepotrzebnie się stresowałaś masz kochanego chopaka, a że walnął koopala - no, cóż ... ciut, ciut to się kocio stresowało, chociaż nie histeryzowało

To teraz za nerki, za lepsze wyniki

A czy jakaś fotka Kubusia z "ładnie zapakowaną" łapką to będzie ?

prosimy

Stres zawsze jest, a kompletnie nie wiedziałam jak Kubuś zniesie kroplówkę. To, że był w swoim transporterku pomogło.
Jutro jedziemy na 9.
Po powrocie do domu były dwa razy siku :mrgreen:

Fotki nie ma

Kubuś poszedł spać do kosza na pranie, leżała w nim kurtka. Wlazł pod nią i tak spał do wieczora.
Musiał odespać ciężki dzień. Jutro postaram się zrobić foto modela :wink:

Łapinka lekko mu spuchła, przed spaniem jeszcze mu ją wymasuje.

Apetyt ma, zjadł prawie całą próbkę RC renal special :ryk:

Kupie mu jutro worek 2kg u wetów, chyba że ta karma tymczasowo, to najwyżej wezmę kg na wagę.
Musze jutro dopytać wetki jak z ta karmą i jak z ta amylazą czy sama spadnie itd.

Dobranoc Cioteczki, padam na pysk po takim dniu.
Miłych snów :1luvu:

Przyszłam sprawdzić czy wszyscy grzecznie odsypiają stres, widzę, że tak, to zmykam :wink:

2 cz - Moje 2+1 ,FeLVkowe chłopaki i niedźwiedzica gryźl

Kto przegląda forum