Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw lut 21, 2013 22:06 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

Co by nie dostała to i tak dobrze wygląda :mrgreen: Sama bym zjadła Obrazek

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Czw lut 21, 2013 22:12 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

Applaws- kurczak i ser. Ayumi dziś miała wersje z dynia i zjadła do czysta.

negretka

 
Posty: 156
Od: Sob sty 05, 2013 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 21, 2013 22:49 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

Postawiłam dwie puszki na które głosowałyście przed nosem i zaserwowałam tę, którą dłużej wąchała (nie żebym zakłądała, że coś czuć, po prosyu nie wiedziałam na co się zdecydować) - padło na kurczaka z serem.
Gosiak104 pisze:Co by nie dostała to i tak dobrze wygląda :mrgreen: Sama bym zjadła Obrazek

Jestem taka głodna, że mało jej nie wyjadłam :twisted: chyba powinnam wrócić do surowego mięsa dopóki jestem na diecie :ryk:
ObrazekObrazekObrazek

Basia_Blue

 
Posty: 1120
Od: Wto lip 31, 2012 13:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 22, 2013 12:42 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

Wczorajszy kurczak z serem był hitem: całe 100g zostało pożarte na raz 8O :mrgreen: To rzadkość, Księżniczka za zwyczaj je kolację w ratach rozłożonych na kilka godzina (a kiedy jej nie smakuje to na dłużej).

Jutro nasz czeka Wielki Dzień: czwarta wspólna podróż, pierwsza autobusem: jedziemy z wizytą do rodziców :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

Basia_Blue

 
Posty: 1120
Od: Wto lip 31, 2012 13:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 25, 2013 11:53 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

Niebieska miała bardzo intensywny weekend. Była nawet na imprezie :ryk:
A było tak:
Część pierwsza - Impreza i nowe znajomości
Na piątek byłam zaproszona do znajomego na małą posiadówkę. I jakoś tak nagle wyszło, że zostałam zaproszona razem z Młodą. A że znajomy mieszka blisko, spakowałam lekko grymaszącą Księżniczke w transporter, zabrałam zabawki i pojechałyśmy. Niech się dziewczyna socjalizuje :ok:
Wypuszczona z przenoski usiadła w kąciku wyglądając jak kupka nieszczęścia Wzięłam więc te kupkę nieszczęścia na kolana, gdzie siedziała i lekko się trzęsła przez pierwszą godzinę. Z czasem przestała się trząść i z moich kolan przesiadła się na kanapę tuż koło mnie, ewentualnie za mną. Łaskawie skonsumowała też kilka smaczków. (potem kilka zmieniło się w kilkanaście a dawanie kotku smaczków z ręki stanowiło jedną z największych atrakcji wieczoru). Zaczęła powoli robić coraz dalsze wycieczki: od moich kolan aż na drugi koniec kanapy :P Dawała się bez większych protestów głaskać wszystkim zainteresowanym - a było ich sporo :mrgreen: :1luvu: .
W końcu zdobyła się nawet na kilka pieszych wycieczek po podłodze: zajrzała za kanapę, połąziła pod biurkiem i pod stołem i uwaliła się na torbie koleżanki - ta torba stanowi jej ulubiona zabawkę za każdym razem, kiedy ta koleżanka nas odwiedza. Na koniec nawet się napiła wody :mrgreen: zachlapała przy okazji pół podłogi, nie ma pojęcia jak ona to zrobiła, w domu nie zauważyłam niczego podobnego :lol:

Na koniec wizyty Niebieska zawarła bardzo interesującą znajomość: poznała pupilkę gospodarza, która dotąd siedziała (niezbyt) spokojnie w swoim terrarium...
Tak, Inara poznała węża.
Wąż się mocno zestresował tym wydarzeniem, a moja Księżniczka? W ogóle nie zwróciła uwagi 8O Podetkniętego pod nos powąchała z wyrazem lekkiego "wtf czego właściwie ode mnie chcecie?" na mordce :lol:

Cdn :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Basia_Blue

 
Posty: 1120
Od: Wto lip 31, 2012 13:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 25, 2013 12:42 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

Zaczęło się interesująco, czekam na c.d. :D
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lut 25, 2013 12:48 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

ja tez ja też :mrgreen:

ewkaa

 
Posty: 10903
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon lut 25, 2013 14:15 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

:regulamin: :strach: Wąż? 8O
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103414
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lut 25, 2013 14:39 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

anulka111 pisze::regulamin: :strach: Wąż? 8O

Właśnie tak :lol:
Część druga, czyli: Poznaj Mojego Tatę 8)

Nie ukrywam, że jednym z powodów, dla którego zaciągnęłam Inarę w piątek na imprezę, była chęć z jednej strony zaobserwowania, jak się będzie zachowywała w obcym miejscu, przy obcych ludziach, a z drugiej uodpornienia jej na to, co czekało w sobotę. Ponieważ w sobotę pojechałyśmy do moich rodziców :roll:
Po standardowych protestach w kontekście środka komunikacji, dojechałysmy (znowu miałyśmy blisko). Królewna wypuszczona z przenoski, trochę straciła na pewności siebie, więc znowu zgarnęłam koteczka i udałam się z nim do swojego dawnego pokoju. Rodzice - pozamykawszy uprzednio drzwi do kuchni i innych pokojów (ojciec) i zgasiwszy peta (mama), rozsiedli się dookoła.
Pamiętacie, jak pisałam,że w piątek Młoda przesiedziała godzinę trzęsąc mi się na kolanach, a kolejne dwie siedząc na kanapie tuż koło mnie?
No więc w sobotę, w moim rodzinnym domu zeskoczyła mi z kolan po mniej-więcej 15 sekundach. Najpierw siedziała obok, na moim dawnym łózku a następnie udała się na spacer :mrgreen: Zwiedziła pokój, zwiedziła przedpokój, przybiegła kiedy zawołałam ją do łazienki pokazać miseczkę z wodą (połowa ciałą rodzicielskiego nadal upierała się przy zamykaniu drzwi do kuchni "bo jeszcze za kuchenkę wejdzie"). Wskakiwała na łóżko, kładła się na dywaniku, jadła smaczki. (Gruba będzie od tych wizyt towarzyskich).
Następnie przeniosłam się z rodzicami do salonu, gdzie Księżniczka podążyła za mną. Zwiedziła kąty za kanapą i za fotelami, jeszcze raz obejrzała przedpokój, wróciła do mojego pokoju, potem znowu przyszła do salonu. Zawołana na kolanka (skuszona przysmakiem, nie wystarczy ją zawołać), posiedziała jakies 15 sekund i poszła.
Później kot zniknął.

Przez 1,5h dalismy jej spokój a potem zaczęłam się za nią rozglądać. Mało nie padłam ze śmiechu, kiedy ja znalazłam :mrgreen: :mrgreen:
Otóż kotek usadził się na obitym na miękko krześle wsuniętym pod stół :lol: :lol: Ledwo się zmieściła, bo ei ma za wiele miejśca między siedzeniem, a spodem stołu. I siedziała tam jak w jaskini, głucha na nawoływania i - o dziwo - troche niechętna głaskaniu.

Wyszła dopiero kiedy 4 razy ją zawołałam z kuchni. Żeby nie było: chciałam jej dać coś dobrego, nie wołałam bez powodu :lol:
Później już nie wróciła pod stół, znowu sobie połaziła po pokojach. Z kuwety (mimo, ze postawiłam i wstawiłam ją do środka) nie korzystała.

Rodziców owinęła sobie dookoła pazurka tak samo jak mnie :1luvu: "kicia jest bardzo miła, niekonfliktowa, grzeczna i ładna. Burzy moj wizerunek kota" przeczytałam dzisiaj :mrgreen: :mrgreen: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

Basia_Blue

 
Posty: 1120
Od: Wto lip 31, 2012 13:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 25, 2013 15:06 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

WiAdomo bylo,ze tak bedzie:)........a krzesla pod stolem to ulubione miejscowki :lol:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103414
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lut 25, 2013 15:07 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

Basia_Blue pisze:Rodziców owinęła sobie dookoła pazurka tak samo jak mnie :1luvu: "kicia jest bardzo miła, niekonfliktowa, grzeczna i ładna. Burzy moj wizerunek kota" przeczytałam dzisiaj :mrgreen: :mrgreen: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dleczego mnei to wcale a wcale nie dziwi :mrgreen:

ewkaa

 
Posty: 10903
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon lut 25, 2013 15:29 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

ewkaa pisze:
Basia_Blue pisze:Rodziców owinęła sobie dookoła pazurka tak samo jak mnie :1luvu: "kicia jest bardzo miła, niekonfliktowa, grzeczna i ładna. Burzy moj wizerunek kota" przeczytałam dzisiaj :mrgreen: :mrgreen: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dleczego mnei to wcale a wcale nie dziwi :mrgreen:

Ani mnie. :) Inara - ambasador kociego rodu. Zadanie wykonane na piątkę z plusem. :ok:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon lut 25, 2013 15:52 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

MariaD pisze:
ewkaa pisze:
Basia_Blue pisze:Rodziców owinęła sobie dookoła pazurka tak samo jak mnie :1luvu: "kicia jest bardzo miła, niekonfliktowa, grzeczna i ładna. Burzy moj wizerunek kota" przeczytałam dzisiaj :mrgreen: :mrgreen: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dleczego mnei to wcale a wcale nie dziwi :mrgreen:

Ani mnie. :) Inara - ambasador kociego rodu. Zadanie wykonane na piątkę z plusem. :ok:


Mission (Imposiible) Accomplished? :ok: :ryk:
W ostatniej chwili, bo mordka jej się robi coraz mniej kocięco-niewinna, jak się czasem na mnie spojrzy to jakby mnie chciała zjeść :ryk:
ObrazekObrazekObrazek

Basia_Blue

 
Posty: 1120
Od: Wto lip 31, 2012 13:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 25, 2013 16:01 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

Basia_Blue pisze:
MariaD pisze:
ewkaa pisze:
Basia_Blue pisze:Rodziców owinęła sobie dookoła pazurka tak samo jak mnie :1luvu: "kicia jest bardzo miła, niekonfliktowa, grzeczna i ładna. Burzy moj wizerunek kota" przeczytałam dzisiaj :mrgreen: :mrgreen: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dleczego mnei to wcale a wcale nie dziwi :mrgreen:

Ani mnie. :) Inara - ambasador kociego rodu. Zadanie wykonane na piątkę z plusem. :ok:


Mission (Imposiible) Accomplished? :ok: :ryk:
W ostatniej chwili, bo mordka jej się robi coraz mniej kocięco-niewinna, jak się czasem na mnie spojrzy to jakby mnie chciała zjeść :ryk:

w ostatniej albo i nie - mój tata kocha kuny za to własnie ich spojrzenia 8)

ewkaa

 
Posty: 10903
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Wto lut 26, 2013 13:46 Re: Szczęśliwie zakocona - dzień zero s. 55

ewkaa pisze:mój tata kocha kuny za to własnie ich spojrzenia

I ja też, i ja też. :D
Tak ma być. Przychodzi listonosz/kurier i widząc kotecka pyta: a nie gryzie? nie rzuci się na mnie? Kocham takie teksty. :lol:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39429
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 152 gości