sheridan pisze:Czyli sarenka to niezły numer, napaliła się dziewczyna na Pana Kota:)
U mnie też wyprawy na balkon po choremu - nie daję:) Czekamy na wiosnę i pierwsze słoneczne dni, oby wróciła wszystkim radość i chęć do życia (w tym mnie samej).
U nas cukier też zgłupiał, podajemy jakieś horrendalne ilości insuliny przy tym jedzeniu, niejedzeniu, opychaniu się surowizną itd.
Pozdrawiamy serdecznie
Sarenka nie chciała Pana Kota opuścić

Uśmiać się można było do bólu. Mówię do sarenki: Toż to dziadek, z cukrzycą i nadczynnością tarczycy, po co Ci taki amant

Dziadek jak dziadek, ale jego powerem to można by było jeszcze ze 2 koty obdzielić

Pozdrawiamy
