12 letnia kicia po śmierci Pani traci DT,grozi schron DOM,DT

http://www.facebook.com/events/145840335577750/Błagam o dom lub dom tymczasowy, schronisko dla niej to WYROK
jej historia...

12 letnia kicia Kisia po śmierci ukochanej Pani trafiła do staruszki z astmą. Nowa Pani się dusi i szybko musi oddać kicię. Koteczka jest domowa, nie zna dworu i delikatna. Panicznie boi się dworu i dzieci. Psów i innych kotów też skoro ich w życiu nie poznała bo do tej pory żyła sobie w spokoju i cieple, rozpieszczana przez opiekunkę.Jest po sterylizacji i spokojna. DOM także DT PILNIE POSZUKIWANY bo trzeba kicię ratować przez schroniskiem w którym sobie z pewnością nie da rady.BŁAGAM O POMOC DLA NIEJ na już Pani czuje się bardzo źle...

koteczka jest szara z białym

kontakt: meil lecznicafiolka@o2.pl
lub 22 617 92 24 czyli ja na pw

Podnoszę.
Kto da dom Kisi?

ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Kocinko, niech los się do Ciebie uśmiechnie :1luvu:

Mocno trzymamy kciuki za domek :ok:

podniosę koteńkę
jak czytam takie wiadomości to "coś" mi sie robi

Zaznaczę, bo też dostałam info

KISIA - niech ktoś zauważy Ciebie słonko i stań się dla kogoś promyczkiem do swych ostatnich dni.
Tak jak promyczkiem byłaś na pewno dla swej Pani, która zmarła.
Ciężki los kota gdy umiera człowiek.
Może znajdzie się godny następca ???
Nieobojętny na los starszej ale kochanej kotki?

Anioły, nie ma żartów- prosimy a ja nawet żądam o wsparcie dla tej grzecznej kotki.
Jedno machnięcie skrzydeł i sprawa załatwiona.

PS Jak rozumiem kotka jest z Warszawy ? Bo wątek zakładała osoba z Będzina.

No Kisia fruń do góry , masz szanse u tych którzy niekoniecznie chcą mieć tajfun w domu a po prostu miłego, spokojnego przyjaciela. O pardon. Przyjaciółkę. Na dobre i na złe.

Tak, kotka jest z Warszawy.
I sytuacja jest autentyczna, nie naciągana.
Kotkę po śmierci właścicielki przygarnęła jej znajoma, również mocno starsza, schorowana pani (prawie się nie rusza z domu). Niestety okazało się, że pani ma silną reakcję alergiczną na kotkę i się dusi. W tym wieku raczej nie ma mowy o odczulaniu, przyzwyczajeniu itd.

Kisia z Warszawy jest piękna, zdrowa, zadbana, bez wad, nie szalona a mądra i grzeczna.

Ja jestem jednak dobrej myśli, nie każdy chce mieć w domu szalonego młokosa.
Czasem jako ten pierwszy sprawdza się właśnie doświadczony, spokojny kot.

Ta kotka miała kochający dom więc nie ma "narowów".
Boi się psów jak każdy normalny kot.
Małych dzieci też bo nigdy z nimi nie miała kontaktu.

Może jakaś rodzina , która ma już dorosłe dzieci a chce mieć kogoś do kochania ją przygarnie.
Taka kocia istotka potrafi się odwdzięczyć całym maleńkim serduszkiem za miłość.