dostanę kiedyś przez tych moich podopiecznych zawału
zawiozłam...
a nie...
zacznijmy od tego jak wróciłam z pracy
kicia zjadła i zwymiotowała, urobku nie było - powód do niepokoju nr 1 i 2
no więc zawiozłam ją do weta, została zbadana i usłyszałam, że dopiero co (sobota lub nawet niedziela) została pokryta i skończyła rujkę
podobno pachnie kocurem chociaż ja tego nie czuję (mam alergię na koty i co za tym idzie upośledzony węch)
dostała środek przeciwymiotny i lekko przeczyszczający
jeśli jutro będzie wszystko w porządku to zostanie wysterylizowana
więc ja BARDZO PROSZĘ trzymajcie mocno kciuki za to "w porządku"
ja nie chcę zostać babcią

i oczywiście z wrażenia zapomniałam zrobić zdjęć
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com