Wsiadłam dzisiaj na rower i popedałowałam pod hutę.Tak jak się spodziewałam, kotów było sztuk dwie, Loluś i Jadzia, ale tak do końca nie jestem pewna.Jak są razem, rozpoznaję, osobno jest mi ciężko

, są naprawdę podobne do siebie.Dosypałam suchej karmy w budzie, dałam tym dwóm po tacce Winstona i trochę śmietany.Bały się trochę, bo była ruda sunia i czarny Misiek, tak go wołam.Sunia zjadła i natychmiast gdzieś poszła.Boję się, że jest znowu w ciąży

Ona już mnie kojarzy z jedzeniem i nie ucieka na kilometr, ale tak na dziesięć metrów. Misiek jest przesłodki

Wygłaskałam go, był głodny i załapał się na Butcher`s dla psów.Sunia dostała Winstona, tak wyszło.Miśkowi było mało, łaził za mną i nie mogłam nakarmić Jadzi, dałam więc mu małą, kocią tackę.Nie znam się na psach, ale coś musi w tym być, że łapie miskę w zęby i z nią gdzieś ucieka.Z niebieską tacką nie mógł tak zrobić, jest duża i do środka włożyłam kamień, żeby wiatr jej nie zwiewał, jest bowiem lekka, styropianowa.
Burasia była w domku, ale oczywiście uciekła do pomieszczenia z okienkami.Jedno dziecko widziałam, drugie jest bardzo płochliwe, zwykle się chowa głęboko.Mokra karma zjedzona, miseczki wylizane, ale suchej zostało z wczoraj, dosypałam więc tylko do pełna.Nie wiem, czy dodatkowy koc pomógł, ale woda w misce nie była zamarznięta.No, ale też i mrozu nie ma.W domku tekturowym cieplutko

, cieszę się, że tam wchodzą i nie marzną.Koty powinny być wdzięczne temu, kto wymyślił polar

Oczywiście burasia z potomstwem dostały mokrą karmę i po miseczce śmietany.Nie będą głodne na pewno.
Tak z ciekawości policzyłam, ile kosztowało to dzisiejsze karmienie.
Sucha karma: ok.10 zł, tacki ( 6 sztuk) 5,94, puszki dla psów 2,29 i 3, 60, śmietana 3,25.Wychodzi 25 zł, a przecież na mokrą karmę załapało się tylko pięć kotów i dwa psy.

- jest w ciąży?

Misiek jest naprawdę sympatyczny, ale urodą nie poraża

Jadzia(?) musiała dostać jedzenie na murku, bała się Miśka.
