Norbi [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 19, 2013 23:32 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Cudo nie kotuś. On od razu jest u siebie! Problem adaptacji nie istnieje, ale super. To znaczy, że wszystko będzie łatwiej, bo bez stresu.
Tak się cieszę.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lut 19, 2013 23:33 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Grazynko, czy Ty jestes Aniołem?

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Wto lut 19, 2013 23:38 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Super wieści :ok:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto lut 19, 2013 23:38 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

a czy to było pytanie z serii... RETORYCZNE?
:D
:D
:D
no jasne, że jest....
ale się zaraz zamaskuje i powie, że 'skąąąąąąd...."
;)

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Wto lut 19, 2013 23:42 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Norbiś na 5 minut nie siada poza chwilami, kiedy je... a tak to zwiedza - nawet wnętrze wanny było ciekawe i krzyczał, aż zobaczył... szczotka też mu pasuje - daje się przeczesać. Uff... jutro może uda mi się nagrać leżenie czarnego kota na ciemnym dywanie z brzuchem do góry i "tu mnie głaskaj", bo przy lampie guzik widać... i znowu m i tu coś opowiada święcie przekonany, że go rozumiem... myślałam, że tylko Mokate się tak szybko poczuła jak u siebie, a widzę, że Pan Gadułka nie gorszy... mam wrażenie, że on dzisiaj całą noc planuje przegadać, a ja padam na nos (do południa od rana na szybko kończyłam robotę, później podróż)... ale co tam...

No i chwila nieuwagi, a mały łup - chciał na łóżko wskoczyć i się nie udało - ale tak długo próbował, aż go wsadziłam; dwie minuty później już sobei zszedł sam (bo przednie łapki nie są chyba tak sfatygowane jak tylne - odwrotnie niż u Mokate: Ona umiała łatwo do góry, a na dół był problem; On do góry problem, a na dół sobie radzi). Ale gęba Mu się nie zamyka - jak Mokate właściwie nie miauczała, to ten w drugą stronę - właściwie się nie zamyka...

No i łazi za wszystkimi domownikami, żeby Go głaskali - łazi, mrauczy do skutku... co za Czort mały!
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 19, 2013 23:44 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Tak, to było pytanie retoryczne! Oczywiscie :D

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Wto lut 19, 2013 23:45 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Animus pisze:pewnie będzie wystraszony

Tia... on już w lecznicy zmierzył mnie wzrokiem z góry na dół, podszedł i "tu mnie głaskaj". Tu wyszedł z kontenerka, przeciągnął się, do kuwety i "teraz będę jadł oraz zwiedzał". Pan Hrabia się znalazł...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 19, 2013 23:47 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

norweskie są gaduły!!!!
ale... nieładnie interlokutorowi nie odpowiadać.....
GADAJ do Niego... o taj porze polecam PÓŁSZEPTEM:) ale ...gadaj:)
i GŁASIAJ!!!
jak nastąpi skurcz mięśni- daj znac- chętnie zmienie:)

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Wto lut 19, 2013 23:52 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Duszek686 pisze:Ja myślę, że powinniśmy dać Grażynce dziś spokój - Ona będzie padnięta po takim maratonie - i to w taką pogodę jak dziś.

Norbi wyjechał ok 19 -ej, spakowany do ślicznego transporterka. Z Norbertem pojechały leki, wyniki badań, prześwietlenia, książeczka zdrowia, rozpiska od P.Dr i jedzonko: sanabelle z jagnięciną, które Norbiś lubi i 2kg RC Mobility, do którego należy go przekonać :twisted: Pojechały też ukochane saszetki whiskasa i kilka puszek gourmeta.

Grażynko - berdzo, bardzo Ci dziękuję :1luvu:
Było mi ogromnie miło Cię poznać :1luvu:

Maraton był, a pogoda syfiasta jak nie wiem - chwilami nawet przy 50km/h na E75/S1 traciłam przyczepność... przez to tak długo jechaliśmy.

Norbi dostał ogromną wyprawkę i górę rzeczy, które muszę poczytać, żeby wiedzieć, o co chodzi. Transporterek mu chyba wygodny, bo tylko co jakiś czas zmieniał sobie pozycję i spał.

Mi również miło było Cię poznać (a w zasadzie Was) - szkoda, że to wszystko takim ekspresem, ale chciałam go brać jak najszybciej, a nie czekać, aż będzie dużo czasu. Bardzo fajna ta Pani Doktor - szkoda, że Mokate na taką "myślącą o wszystkim" tutaj nie trafiła... dobrze, że choć Norbi trafił.

No, Jaśnie Pan się pucuje (teraz tylne łapki), to może trochę podrzemie (i ja też, bo roboty mam mnóstwo od rana)...

I jeszcze coś - On nie "będzie piękny" tylko "jest piękny i bardzo wrażliwy" - tylko futerko i takie tam trzeba dopracować. Cudowny kotuś...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Wto lut 19, 2013 23:58 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Może postaw mu coś przy łóżku tak żeby mógł sam wchodzić.
Masz super rodziców :D
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lut 20, 2013 0:00 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

spać! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 20, 2013 0:01 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Znowu mi się na kolana wrył....i mruczy... chyba naprawdę potrzebował domku... usnął... tak słodko drzemie, że aż szkoda go ściągać.... nie mam tel pod ręką, bo bym normalnie tu zaraz fotkę wrzuciła - musicie uwierzyć na słowo (chwilowo).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 20, 2013 0:09 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Wielki szacunek - Grażyna.
Norbi - masz super dom.
Ale zdanie Twojego Taty,Grażynko...WYMIATA! To tekst roku...Uściskaj swojego Tatę.Nie wypada?To nic,spróbuj.

I jeszcze jedno - masuj Norbiemu te nóżki - zawsze od DOŁU do GÓRY,nie odwrotnie.Masuj,ugniataj,podskubuj-zawsze dół-góra(od stóp do reszty kota).
Nie było,nie ma i nie będzie-takiej jak TY...*

kochamcię

 
Posty: 157
Od: Wto maja 12, 2009 0:43
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Śro lut 20, 2013 0:16 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

OK, tak będę... czyli mniej więcej tak jak się zakłada rajstopy przeciwżylakowe lub robi drenaż limfatyczny. Zapamiętam.

Ojciec za młodu miał wiele zwierzaków - później nie...


Cieszę się, że dojechaliśmy szczęśliwie, bo chwilami było naprawdę ciężko (jazda 40-50km/h na A1, bo inaczej się pływa to istna masakra). I że Mały tak się tu szybko zadomowił, bo jak czytam o tym, jak czasami są problemy... ale skoro je, pije i kuwetkuje, to chyba Mu się jutro nie odwidzi...

Teraz "tylko" Magnolię uratować i jeszcze innych... zanim będzie za późno
Może za TM jest pięknie, ale ja bym wolała Maleńką tutaj... i Aniołka... i innych...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 20, 2013 0:21 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Jak to dobrze, .ze już jesteście :D
Czuję się tak, jakby to mnie spotkało największe szczęście.
Twój Tata - niesamowity ! Uściski dla Niego ode mnie.
A teraz kochani spać i słodkich snów. :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 77 gości