Noooo to jak one były nasączone kocimiętką czy nawet walerianą, to ja już rozumiem, czemu one tak szalały... Jutro się wezmę za szukanie tych myszek, bo nie ma ani jednej....
Pani postanowiła nie oddawać Romcia i dać mu czas, żeby się do niej przekonał.
Romcio póki co przychodzi do Pani tylko w nocy, śpi na łóżku, łasi się. Załatwia się tylko do kuwety. Zadzwonię za parę dni zapytać jak tam postępy, ale myślę, że wszystko idzie ku dobremu.
No i muszę przypilnować zabezpieczenia balkonu, bo Pani ma bardzo duży balkon, ale na wiosnę balkon ma być zabezpieczony.
Odnośnie Tomcia to póki co dawaliśmy mu tylko Kattiovit. Jak zje całe to damy Integrę i dam Ci znać co chętniej pałaszował.

Jedną puszeczkę Kattiovitka ma na 3 dni. Dostaje 1/3 puszeczki raz dziennie.
Za to Bubu...... o masakra, on to ma apetyt. Zjadłby wszystko co tylko mu się da i ile mu się da.
Jak kotki jedzą, to Bubu ma jeden pełny talerzyk dla siebie, potem wyjada Jogusiowi, potem idzie do Fruzi i na koniec wylizuje talerz po Tomciu.... i jeszcze mu mało.... A fecik rośnie....

i obficie zwisa z Bubusiowego brzusia....
