Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Pokazały się !!

Te obrazki...
Faktycznie - NOSEK + oczka + trochę jeża :mrgreen:

Śliczna - maskoteczka taka, przytulaczek ..

To tylko pozory są ! Zołza z niej straszna - a jeszcze mamy przed sobą trochę zastrzyków :roll:

Na szczęście jakimś cudem odkopałam stary pomysł na kłucie jeży (do tej pory nie był potrzebny) i jakoś to idzie.

Nie wiem czy pisałam, ale mama u nas zimuje, co daje nam lepszy ogląd sytuacji. W związku z tym donoszę, że Buraś jest

W dzień wysiaduje na parapecie zewnętrznym i zagląda do domu

Ale jeszcze nie będziemy go łapać, bo pracy nadal huk. No i klatkę trzeba byłoby jakoś skombinować. A może z czasem da się zabrać bez problemu. Chociaż biorąc pod uwagę Meganowe przejścia z wyjazdem do weta ... coraz słabiej widzę to "bez problemu" :wink:

Zrobiłam filmik z uruchamiania Brzydalkowej łapki

http://www.youtube.com/watch?v=lmfvNq08 ... e=youtu.be

Śliczny ten Brzydalek

IMO w ogóle prawie jej nie uruchamia. Coś mi się widzi, że będziesz miała kolejnego rezydenta.
Słodziak.

Uruchamia się trochę, bo próbuje nią ruszać. Wcześniej była tylko wleczona za jeżurem

Czy też macie takie wrażenie, jakby miał sztywne kolano ? Noga była w zeszłym roku złamana w udzie i sama się zrosła jak chciała. Poza tym miał po tej stronie głęboką ranę ciętą na płaszczu - Pani Doktor mówi, że blizna też może go trochę ciągnąć. Przez długi czas też wcale nią nie poruszał, więc mięśnie w niej są bardzo kiepskie. Spacerki robimy bardzo króciutkie - najlepiej nią pracuje na początku. Filmik jest z końca ćwiczeń, bo robiłam kilka podejść :wink:

W takiej malutkiej łapce ja w ogóle nie widzę żadnego kolana...

Nie jest aż tak źle - widać, że się stara na niej normalnie stawać. Nie do końca go ta łapina słucha, ale to czasu wymaga. Skoro Brzydalek (jaki tam brzydalek, ładny jest) nie hibernuje to ma czas do wiosny poćwiczyć. :ok:

Kolanka nie widać, ale jest

Masz rację selenicereus - łapka go nie słucha.. Dziś zrobiłam kolejny filmik. Moim zdaniem wygląda to tak, jakby na nowo uczył się chodzić.

A masz już takie doświadczenia? Da się to rehabilitować ręcznie np.? Wiesz, jeża na plecy i rowerek... :roll:

Na TVN Style jest program o lecznicy weterynaryjnej typu reality show (kręcony m.in na Bemowie) - pamiętam, że pacjentem był kiedyś jeż (dziki) z połamaną przednią nóżką. W ramach rehabilitacji zalecono mu pływanie w wannie.

Nasza pierwsza jeżyca też miała takie zalecenie, więc mam nawet stosowną wanienkę :wink:

Ale mój stosunek do tej terapii w przypadku jeży jest dość ambiwalentny. Nie rozpiszę się jednak na ten temat, ponieważ jestem dziś niepełnosprawna, z powodu pokąsania przez Grodzia :roll:

Wstawiam tylko link i idę się zaszyć w kącie żeby leczyć rany ...

http://www.youtube.com/watch?v=TFteKBt9 ... e=youtu.be

No , łazi tą nóżką przecież

Rozpisz się o terapii jak już rany wyliżesz. Bardzo Cię pogryzł? i za co?

Czy biedny, malutki Grodzio nie nadwyrężył sobie szczęki...?

Zaraz wszystko napiszę, szukam zdjęć. Ale mam pytanie do Magany, póki ją widzę aktywną - jak się napełnia pufy :?:

Oklapły, zamówiłam wór uzupełnienia i teraz nie mam pojęcia co z tym zrobić :strach:

Nemisiowe Okruszki w Jeżurkowie

Kto przegląda forum