Po dyżurze:
Nosek - byłam dziś z nim u Pani Doktor, i tak jeśli chodzi o oko najprawdopodobniej może to być prztkany kanalik łzowy - nic się w oku nie dzieje,nie jest zaczerwienione , kot nie ma kataru, nie ma temperatury. Dostał dwa zastrzyki, przeniosłam go na kwarantannę do boksu. Do jedzenia tylko podawać suche w witrynce z karmami weterynaryjnymi przeniosłąm tą suchą karmę antyalergiczną, żadnego mokrego pod postacia puszek, saszetek ma nie dostawać ewentualnie może dostawać miesko.
Jutro wykupie mu maśc do smarowania rany przywiozę po południu do kociarni, ranę nalezy przemyć rivanolem, potem na to maść a potem założyć jakieś golfo-majtki niestety kołnierz tu nie da rady

musimy tą rane czymś zabezpieczyć żeby nie drapał tego, i 1 xdziennie 1 tabletka vitavet.
Dałam go do boksu bo niestety złapać go to jest sztuka naganiałam się dziś za nim zdrowo

ale u Pani Doktor był super grzeczny.
Mara o której jutro bedziesz na kociarni bo jest Pani zainteresowana adopcją Noska i chciałaby go jutro obejrzeć, ale ona kończy pracę o 17 ?
Kubuś dziś lepiej - Kasia rano brała go na ręce normalnie to ona łgodny jak baranek, jadł przy mnie - i chyba już troszkę mniej przerażony, z katarem chyba też troszkę lepiej.
Martwi mnie Złota - ona całkiem zdziczeje

siedzi cały czas na górze

syczy - coś musimy z nią wymysleć bo domu się dla niej nie znajdzie
Na kwarantannie w miarę ok Sonia troszkę kicha i smarka.
Jutro do domku pojedzie Feliksik. Jestem po pracy umówiona na jego adopcję.