Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))

Florentynko, Noniu

Florentynko, Nosiu, wszystkiego najkociego.
P&H

Florciu, Nosiu, czy wiecie, że nasze Duże wczoraj razem balowały? Ciekawe, czy Wasza przyniosła Wam jakiś prezent. Moja przyniosła dla siebie krem, torbę i coś tam jeszcze, a dla mnie był tylko długopis.
Inka

Nie wiem, kto balował, bo my z Florentynką nie balowaliśmy.
Ciocia przyszła i się mizialiśmy, aż prostowałem łapki z przejęcia.
Już jestem po kolacji. Miły był Dzień Kota Nosia i Dzień Kotki Florentynki.
Noś

Tu Florka. Chcę podziękować za miziaczki Cioci Pako, która potrafi docenić urodę burej koci

Ineczko, Duża przyniosła z balu zabawki dla mnie i dla Nosia, a dla siebie dżem

. Ale go nie zjadła, bo będzie do naleśników. Jak kiedyś jej się zechce usmażyć :wink:

Na zakończenie dzisiejszego święta, serdeczne życzenia z okazji Dnia Kota dla wszystkich Koci odwiedzających ten wątek od Dużej Nosia i Florki.
I parę zdjęć:

wspomnienie Walentynek :wink:

świąteczna Florka

i baardzo świąteczny Noś

Miau. Zupę (fasolową) dla cioci gotowała dzisiaj Florentynka, wszystko pokazałem, co i jak i poszedłem spać. A potem częstowaliśmy ciocię zupą i smakowało.
Przytulaliśmy się z ciocią. Dostałem kolację.
Noś

MalgWroclaw pisze:Miau. Zupę (fasolową) dla cioci gotowała dzisiaj Florentynka, wszystko pokazałem, co i jak i poszedłem spać. A potem częstowaliśmy ciocię zupą i smakowało.
Przytulaliśmy się z ciocią. Dostałem kolację.
Noś

Nosiu, dlaczego zrobiłeś Cioci zupę z Fasolinki?
Inka oburzona

Zupa nie jest z Fasolinki, tylko z fasolki. Dobra jest.
Bawiłem się dziś bardzo energicznie, pogryzłem mój karton (najpierw do niego wpadłem i schowałem się cały), aż Duża powiedziała, że strach mieć kota z takimi wielkimi zębami

Ale nie jestem groźnym Nosiem.
Ciocia znalazła, że w języku ukraińskim nosok to znaczy skarpetka.
Noś Skarpetnik

hej Nosiu kochany :1luvu:

pozdrawiam Was cieplutko...Ciebie i Florentynkę i rozglądam się za wiosną :lol:

Warkotek

MalgWroclaw pisze:Zupa nie jest z Fasolinki, tylko z fasolki. Dobra jest.
Bawiłem się dziś bardzo energicznie, pogryzłem mój karton (najpierw do niego wpadłem i schowałem się cały), aż Duża powiedziała, że strach mieć kota z takimi wielkimi zębami
Ale nie jestem groźnym Nosiem.
Ciocia znalazła, że w języku ukraińskim nosok to znaczy skarpetka.
Noś Skarpetnik

Dzisiaj, a właściwie wczoraj, byłem bardzo zabawowy. Duża z ciocią zachwycają się, jak się zmieniłem, jaki jestem energiczny, inteligentny i sam wymyślam nowe zabawy

No, już nie miaucząc o moim pysiu pełnym charakteru i szlachetności

(i okrąglutkim)
Wyobraźcie sobie, że nawet uczę się liczyć na specjalnym pudełku z otworkami, do których wpadają chrupki. Chociaż właściwie umiem liczyć, wiedziałem, że ciocia przyszła do mnie pewnego dnia aż trzy razy.
A na kolację była wołowinka. Zjadłem od razu.
Ciocia mówi o mnie pasiata skarpetka :wink:

Noś

Pierwsza zasada kociomatematyki: Umiesz liczyć - licz na Ciocię.

To moje zdjęcia, ciocia mi wczoraj zrobiła. Spakowałem się do pudełka, ale nigdzie się nie wybierałem

A potem była kolacja. Wołowinkowa

Noś

Wrocław. Życiowo mądry Nosek ma wspaniały dom :))

Kto przegląda forum