Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Amica pisze:Nie odzywałam się dotychczas w tym wątku, ale już od pewnego czasu śledzę losy Norbiego.
Zapraszam na niezwykły (że będę nieskromna) bazarek viewtopic.php?f=20&t=150940
Tylko tak mogę pomóc.
Amica pisze:Blekitny.Irys pisze:
No to do dzieła :
50,00 zł
Proszę zacznij tę licytacje w wątku bazarkowym
gpolomska pisze:Szkoda, że nie mam większych możliwości, bo bym i Magnolię /tę ze stopki/ zabrała... ale może za jakiś czas się uda /ciągle mam nadzieję, że ona szybko znajdzie dom, bo nie wymaga jakiejś szczególnej opieki i nawet początkujący bez większej wiedzy sobie z nią poradzi, ale mi ta nadzieja mocno topnieje/.
[...]
Powiem Wam, że ciągle ze strachem pytam o nią ruru, bo jak sobie przypomnę BlackNose'a i co się z nim stało, to mi bardzo smutnotym bardziej, że on był zdrowy i zadbany, ona też taka i strasznie szkoda to zmarnować...
gpolomska pisze:gpolomska pisze:Szkoda, że nie mam większych możliwości, bo bym i Magnolię /tę ze stopki/ zabrała... ale może za jakiś czas się uda /ciągle mam nadzieję, że ona szybko znajdzie dom, bo nie wymaga jakiejś szczególnej opieki i nawet początkujący bez większej wiedzy sobie z nią poradzi, ale mi ta nadzieja mocno topnieje/.
[...]
Powiem Wam, że ciągle ze strachem pytam o nią ruru, bo jak sobie przypomnę BlackNose'a i co się z nim stało, to mi bardzo smutnotym bardziej, że on był zdrowy i zadbany, ona też taka i strasznie szkoda to zmarnować...
No i kurka wykrakałam - wiem już, że ona nadal boi się innych kotów, więc i do miski nie bardzo podchodzi: schudła, sierść zmatowiała, a jak dostała jedzenie od ruru, to wciągała jak odkurzacz, czyli chce jeść, ale się innych boi (jak to kot, który żył w domu); ruru w miarę możliwości będzie ją karmić, ale długo tak się nie da... jak przeczytam o kolejnym zadbanym kocie, który umarł w schronisku, bo się dom na czas nie znalazł, a kot tam nie dawał rady, to się chyba zapłaczę... nie macie może kogoś znajomego, kto byłby w stanie ją przygarnąć? Ona nie wymaga tyle czasu i uwagi, co Norbiś - wystarczy karmić, czyścić kuwetkę. Póki co wygląda na zdrową, ale jak tak dalej pójdzie, to niedługo znajdzie się na liście "pilnie", a później "za TM". Z nim nie każdy dałby rady (szczególnie czasowo), z nią każdy sobie poradzi.
Jutro jadę po Norbiego - mam nadzieję, że jakoś podróż minie... martwię się o niego jak nie wiem - to takie delikatne chucherko... kciuków za niego proszę... i za dobrą podróż - pogoda cudna nie jest, a nawiedzonych szaleńców na drogach nie brakuje.
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 12 gości