Norbi [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 17, 2013 17:15 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Póki co miałam tylko Mokate - już pierwszego dnia po godzinie wskoczyła sama na kolana. Tylko Ona sobie mnie sama znalazła bardzo pokrętną metodą. Poza tym białaczkowce są bardzo pro-ludzkie, a koteczki już całkiem.

A tak właśnie myślę - zauważyłam, że wiele czarnych białaczkowców ma pojedyncze białe włoski w różnych miejscach; może to przypadek, ale jak Ona zaczęła być chora, to Jej się więcej białych włosków na karku pojawiło - czy to zbieg okoliczności, czy może jest to jakoś uzasadnione? Słyszał ktoś coś? Bo czytałam tylko, że czarny włos to taki z barwnikiem, a biały - bez barwnika.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 17, 2013 17:21 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Białe włosy są często martwe - u "kolorowych kotów"
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Nie lut 17, 2013 18:42 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Aha, dzięki.

Czekam już na tego małego cudaczka :1luvu: mama na niego patrzyła i mówi, że pomimo, iż chudy i słaby, to widać, że charakterek to on będzie miał i spokojny to nie będzie :mrgreen:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie lut 17, 2013 19:01 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Norbi jest taki troszkę dymny :wink:

Był wyczesany - delikatnie i "na raty" bo jednak na tej skórze był jeden wielki kołtun i chyba mu przeszkadzał.
Golenie czasem jest faktycznie jedynym wyjściem, ale nie wszystkie koty dobrze to znoszą. To jednak ogromny stres i dyskomfort dla ofutrzonego normalnie zwierzaka, a Norbiemu lepiej oszczędzać dodatkowych stresów.
Co do stawów - bo padło tu chyba pytanie - ja nie jesten wetem i trudno mi powtórzyć rozmowęz gabinetu - Norbi ma zrobioną serię zdjęć rtg - takich tradycyjnych - dobrej jakości - nie cyfrowych, których jakość jest czasem wątpliwa. Ortopeda stwierdził, że we wszystkich stawach są zmiany, stawy - zwłaszcza jeden kolanowy - są też "gorące" co świadczyłoby o jakimś stanie zapalnym. Norbi dostaje leki na te stawy. Operacja nie zmieni tutaj nic więc te stawy po prostu trzeba wzmacniać lekami, karmą i ćwiczeniami.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 17, 2013 19:22 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Wyczesywanie na raty przerobiłam nie tak dawno - 2h rozczesywałyśmy z mamą kołtuny czteroletniej bratanicy w długich kręconych blond włosach (najpierw myślałam, że to niemożliwe i skończy się ścinaniem, ale mama mi powiedziała, że gorsze miewałam :oops: ), więc podziwiam tego, kto to robił (dzięki wielkie!).

Ja też mam słabe stawy (bardzo drobne kości, wiec i stawy drobne), a od dziecka chorowałam na zmiany w nich (dlatego mieszkam teraz na Śląsku, a nie nad morzem, gdzie się urodziłam, bo tam wilgoć większa w powietrzu); przy dobrym jedzeniu, ćwiczeniach, utrzymywaniu prawidłowej masy ciała i unikaniu biegania lub mocnych skoków jest idealnie: nic nie boli i zero skręceń. A stany zapalne miałam już za dziecka konkretne i nawet mnie na to do sanatorium posłali jak miałam 8 lat (jak to boli, to masakra).

Skoro mi to mniej więcej przeszło i raczej nie daje znać o sobie (o ile nie przeciążę np. noszeniem ciężkich zakupów czy bieganiem po betonie), to i Norbisiowi przejdzie - tylko czasu trzeba (u mnie też to sporo trwało).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon lut 18, 2013 11:50 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Nie odzywałam się dotychczas w tym wątku, ale już od pewnego czasu śledzę losy Norbiego.
Zapraszam na niezwykły (że będę nieskromna) bazarek viewtopic.php?f=20&t=150940
Tylko tak mogę pomóc.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon lut 18, 2013 11:59 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Amica pisze:Nie odzywałam się dotychczas w tym wątku, ale już od pewnego czasu śledzę losy Norbiego.
Zapraszam na niezwykły (że będę nieskromna) bazarek viewtopic.php?f=20&t=150940
Tylko tak mogę pomóc.


No to do dzieła :
50,00 zł
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 18, 2013 12:09 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Blekitny.Irys pisze:
No to do dzieła :
50,00 zł


Proszę zacznij tę licytacje w wątku bazarkowym :1luvu:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pon lut 18, 2013 12:13 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Dzięki, dziewczyny. Na karmę, żwirki czy jakieś podstawowe badania to dam radę, ale jak będzie operacja konieczna (pilna) czy jakaś droga diagnostyka (pilna), to niestety będzie musiał pomagać KOTYlion "ze skarpety", bo ja już nie mam zapasów, żeby "na już" coś mieć, a wiadomo, że zbieranie trwa. Choć mam nadzieję, że przy dobrym karmieniu, głaskaniu i gimnastyce, to Norbi mocno dojdzie do siebie bez żadnego męczenia operacjami czy nieustannymi wizytami u wetów (bo to stres dla kota olbrzymi), a obecne kosmiczne wyniki badań będą tylko smutnym wspomnieniem. Kciuków dużo będzie trzeba - co do tego nie mam wątpliwości.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon lut 18, 2013 12:24 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Hihi. Ty nie dziękuj, tylko do drogi się szykuj.
Jak nie będą chcieli Tobie Norbiego przekazać, to ino krzyknij na północ i Gdynia w postaci Hebi i Słupka przyjedzie pomóc go uprowadzić.
Na pewno z dodatkowymi kosztami nie zostaniesz sama, damy radę. :D
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 18, 2013 12:34 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Amica pisze:
Blekitny.Irys pisze:
No to do dzieła :
50,00 zł


Proszę zacznij tę licytacje w wątku bazarkowym :1luvu:


Już tam przeskoczyłam
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 18, 2013 13:16 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

gpolomska pisze:Szkoda, że nie mam większych możliwości, bo bym i Magnolię /tę ze stopki/ zabrała... ale może za jakiś czas się uda /ciągle mam nadzieję, że ona szybko znajdzie dom, bo nie wymaga jakiejś szczególnej opieki i nawet początkujący bez większej wiedzy sobie z nią poradzi, ale mi ta nadzieja mocno topnieje/.
[...]
Powiem Wam, że ciągle ze strachem pytam o nią ruru, bo jak sobie przypomnę BlackNose'a i co się z nim stało, to mi bardzo smutno :cry: tym bardziej, że on był zdrowy i zadbany, ona też taka i strasznie szkoda to zmarnować...


No i kurka wykrakałam - wiem już, że ona nadal boi się innych kotów, więc i do miski nie bardzo podchodzi: schudła, sierść zmatowiała, a jak dostała jedzenie od ruru, to wciągała jak odkurzacz, czyli chce jeść, ale się innych boi (jak to kot, który żył w domu); ruru w miarę możliwości będzie ją karmić, ale długo tak się nie da... jak przeczytam o kolejnym zadbanym kocie, który umarł w schronisku, bo się dom na czas nie znalazł, a kot tam nie dawał rady, to się chyba zapłaczę... nie macie może kogoś znajomego, kto byłby w stanie ją przygarnąć? Ona nie wymaga tyle czasu i uwagi, co Norbiś - wystarczy karmić, czyścić kuwetkę. Póki co wygląda na zdrową, ale jak tak dalej pójdzie, to niedługo znajdzie się na liście "pilnie", a później "za TM". Z nim nie każdy dałby rady (szczególnie czasowo), z nią każdy sobie poradzi.

Jutro jadę po Norbiego - mam nadzieję, że jakoś podróż minie... martwię się o niego jak nie wiem - to takie delikatne chucherko... kciuków za niego proszę... i za dobrą podróż - pogoda cudna nie jest, a nawiedzonych szaleńców na drogach nie brakuje.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pon lut 18, 2013 14:23 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Trzymamy za drogę :ok:
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon lut 18, 2013 16:04 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

gpolomska pisze:
gpolomska pisze:Szkoda, że nie mam większych możliwości, bo bym i Magnolię /tę ze stopki/ zabrała... ale może za jakiś czas się uda /ciągle mam nadzieję, że ona szybko znajdzie dom, bo nie wymaga jakiejś szczególnej opieki i nawet początkujący bez większej wiedzy sobie z nią poradzi, ale mi ta nadzieja mocno topnieje/.
[...]
Powiem Wam, że ciągle ze strachem pytam o nią ruru, bo jak sobie przypomnę BlackNose'a i co się z nim stało, to mi bardzo smutno :cry: tym bardziej, że on był zdrowy i zadbany, ona też taka i strasznie szkoda to zmarnować...


No i kurka wykrakałam - wiem już, że ona nadal boi się innych kotów, więc i do miski nie bardzo podchodzi: schudła, sierść zmatowiała, a jak dostała jedzenie od ruru, to wciągała jak odkurzacz, czyli chce jeść, ale się innych boi (jak to kot, który żył w domu); ruru w miarę możliwości będzie ją karmić, ale długo tak się nie da... jak przeczytam o kolejnym zadbanym kocie, który umarł w schronisku, bo się dom na czas nie znalazł, a kot tam nie dawał rady, to się chyba zapłaczę... nie macie może kogoś znajomego, kto byłby w stanie ją przygarnąć? Ona nie wymaga tyle czasu i uwagi, co Norbiś - wystarczy karmić, czyścić kuwetkę. Póki co wygląda na zdrową, ale jak tak dalej pójdzie, to niedługo znajdzie się na liście "pilnie", a później "za TM". Z nim nie każdy dałby rady (szczególnie czasowo), z nią każdy sobie poradzi.

Jutro jadę po Norbiego - mam nadzieję, że jakoś podróż minie... martwię się o niego jak nie wiem - to takie delikatne chucherko... kciuków za niego proszę... i za dobrą podróż - pogoda cudna nie jest, a nawiedzonych szaleńców na drogach nie brakuje.


No to jest problem. Żeby znów nie było za późno. Ostatnio na innym wątku napisałam, że jeżeli powiększę rodzinę, to o jakiegoś cichego buraska, starego rezydenta schroniska. A teraz Magnolia...
Mogłabym ją wziąć do siebie po przezwyciężeniu oporów domowych - dzisiaj pan mąż się zagotował - kot Chaber przegryzł mu, po raz n-ty kabelek od zasilacza do laptopa a kot Irys, również po raz n-ty, pogryzł kapcie. No szlag po prostu. Że też nie miały kiedy tego zrobić.
Coś trzeba wymyślić. U mnie oprócz kotów są dwa psy - obie ( bo to dziewczyny ) bardzo przyjacielskie. Stokrotka lubi koty, a wilczyca Sonia wykazuje wobec nich niesamowity instyntk opiekuńczy. Tylko co na inne koty i psy powie Magnolia?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 18, 2013 16:10 Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion

Dobre myśli i kciuki za drogę : :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Musi się udać , musi być ok .

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 12 gości