Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy ... Odszedł :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 16, 2013 16:04 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy, diagnozy brak :(

Slonko_Łódź pisze:Krew w płynie mózgowo- rdzeniowym jakoś komentowano? Jest dużo- czy to zanieczyszczenie? Czy odruchy neurologiczne (poza nogami) są ok- ktoś Go badał pod tym kątem? A jak ogon-normalnie porusza i podnosi czy raczej jest w dół?



Płyn rdzeniowo- mózgowy wg dr Wrzoska w normie, nic nie wzbudziło jego zaniepokojenia, więc pewnie to normalne. Napisał, ze nie stwierdzono na podstawie jego badania zmian zapalnych.
Odruchy neurologiczne były badane - po to jechaliśmy do Wrocławia do dr Wrzoska. Jak pisałam, najbardziej gwałtowna reakcja była w jednym miejscu kręgosłupa (L5-S1), to miejsce było sprawdzane tomografem i nic. Teraz ma być rezonans.

W opisie badania dr napisał :
"Parapareza, lewa gorsza, kot jest w stanie poruszac kończynami od kolana w górę. Odruchy rdzeniowe w kończynie prawej osłabione, po lewej lekko osłabione. Odruch kroczowy zachowany, motoryka ogona w normie. Przeczulica okolicy L6 kręgu, przeczulica przy omacywaniu kończyn."

Bryt ma opatrunki, juz najróżniejsze są testowane. Problem polega na tym, ze rany są tak głębokie, ze bardzo cieżko się goją. Muszą być bardzo mocno obwiązane, zeby Bryt nie ściągnął, do tego on wciąż nad nimi pracuje, gryzie, pociera. To niestety agresywny przy obsłudze kot :(
Idealne byłoby, gdyby mogły być nie osłonięte, zeby sobie ładnie zaschły. Teraz opatrunek przykleja się do rany i przy zmianie wciąż jest strup odrywany i z rany się wciąż sączy.

Wczoraj wetka miała coraz poradzić na to, nie wiem jeszcze jak było, pewnie w poniedziałek się dowiem.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob lut 16, 2013 17:25 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy, diagnozy brak :(

Avian pisze:W opisie badania dr napisał :
"Parapareza, [..]


czy to nie poprzeczne zapalenie rdzenia kręgowego? Ono czasami bywa bez żadnych uchwytnych przyczyn- idiopatyczne. I chyba był na forum przypadek takiego kota- zaczęło się od podejrzeń zatoru w aorcie brzusznej ale okazało się, że to pzwrk właśnie. Nie przypomnę sobie czyj to był kot bo to było z 7 lat temu...

Tak na szybko- zajrzyj tu:
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 3238,d.bGE
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 16, 2013 21:56 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy, diagnozy brak :(

Dzięki!
To bardzo ciekawy artykuł!

Dr napisał w rozpoznaniu : "podejrzenie zmian wewnątrzrdzeniowych (naczyniowe, rozrostowe)".
Zalecił rezonans - w podlinkowanym artykule też napisali, że diagnozuje się na podstawie rezonansu. Mam nadzieję, ze uda sie w miarę szybko Brytowi rezonans zrobić ...

Co mnie zaciekawiło w tym tekście - piszą tam o przebytej chwilę wcześniej infekcji jako podłożu opisywanych problemów. U Bryta wg mnie jest powiązanie między krwią w moczu, a nagłym paraliżem. Pytałam dr Wrzoska o to, ale stwierdził, że niemożliwe, to musiał być przypadek. Ale i tak to dziwne, taki przypadek - bo to nie był jeden raz ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob lut 16, 2013 23:05 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy, diagnozy brak :(

No tak mi się właśnie wydaje, że to może być ten trop...

Sama krew w moczu to pikuś- białko- białko jest niepokojące !! Mówiąc kompletnie kolokwialnie- białko w moczu oznacza, że nerki nie pracują jak powinny- normalnie białko zostaje i jest zużywane, a tutaj nerki je "przepuszczają" i jest wydalane. Najczęściej jak pojawia się w moczu oznacza to infekcję nerek- może bakteryjną może nie. Ale tego na pewno nie można pomijać. Erytrocyty by nam więcej powiedziały- gdybyśmy wiedziały czy świeże czy wyługowane- samo to, że jest krew w kontekście struwitów- niewiele mówi. W każdym razie infekcja jak dla mnie jest baardzo prawdopodobna.. Kreatynina jest w normie czyli białko nie jest wynikiem niewydolności nerek- zostaje zatem infekcja.

Też mam nadzieję, że rezonans wszystko wyjaśni... I mam nadzieję, że uda się pięknego szybko wyciągnąć zanim sobie te nózie piękne poodgryza :wink:

Do tych wetów masz zaufanie?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lut 16, 2013 23:20 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy, diagnozy brak :(

Czy mam zaufanie do wetów?

Hmmm ... do dr Wrzoska tak, dlatego zależało mi żeby to on zbadał kota. Niestety jest od nas 200km, wiec zostają teraz konsultacje na odległość, bardzo trudne zresztą, bo dr cieżko uchwytny.
W Poznaniu niestety nie mamy weta, który mógłby samodzielnie Bryta prowadzić - z całym szacunkiem do weta prowadzącego. Bryt jest jednak pod opieką wetki, która jest otwarta na sugestie i która każdą podsuniętą opcję sprawdzi.

Już zwróciłam uwagę wetce, ze trochę wysoki mocznik ostatnio u Bryta (plus jakiś czas była anemia) - stwierdzila, ze to moze być wpływ masy leków, które dostał.
W pęcherzu coś musi się dziać, znalazła na USG dużo skrzepów. Na razie jednak skupialiśmy się głównie na łapach - na pęcherz dostawał antybiotyk przy drugim "paraliżu".

Cały czas się zastanawiam, czy to wszystko nie jest wynikiem jakiegoś urazu - może on źle zeskoczył z jakiegoś parapetu? I się trochę obił? To się zaczęło tak nagle, bez wcześniejszych symptomów ... Tylko wtedy pewnie by coś jednak wyszło na RTG/TK.

Kurcze, zeby jeszcze Bryt zechciał współpracować :roll:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie lut 17, 2013 9:07 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy, diagnozy brak :(

Po urazie na rtg by raczej wyszło- albo krwiak albo obrzęk, stan zapalny- bo wtedy coś się z rdzeniem dzieje- coś go uciska albo sam jest obrzęknięty- to widać. Poza tym trochę nie pasuje to, że raz ustąpiło (po Nivalinie, który również uważam za genialny lek), a potem wróciło ze zdwojoną siłą... Mogło się dziać coś już wcześniej- mogło Go boleć- ale sama wiesz jakie są koty... Będą złe, zgęziałe, schowają się, ale że boli to pokazują jak już jest bardzo późno albo za późno... Nie spotkałam się też nigdy z takim porażeniem pourazowym które jest "od kolana"- nerw jest uciśnięty/uszkodzony w kanale kręgowym i wtedy cała kończyna jest porażona... Ale co do tego ostatniego nie wiem- może tak może być tylko po prostu mi się nie trafiło..

Podwyższonego mocznika nie widziałam- był w jakich wcześniejszych badaniach? Jaki był wynik? Krew w pęcherzu może być również z nerek. Wetka powiedziała pół prawdy co do podwyższonego mocznika- tak, to może być skutek masy leków, które dostał- tylko że ta masa leków uszkadza nefrony, a nerki się nie regenerują! Antybiotyki powinniście już dobierać oszczędzające nerki (są bezpieczniejsze i bardzo nefrotoksyczne)- nerki już mają problem- doszedł 3 objaw (o moczniku wcześniej nie wiedziałam). Ja wiem, że teraz główny problem to nogi ale wiesz- z niedowładem nóg można żyć- z niewydolnymi nerkami- nie. Anemia może być wynikiem trwającego dłużej krwiomoczu- to podstępny zabójca- krew nie sika z rany ale jednak cały czas wypływa. Jak się dużej nic z tym nie robi- może doprowadzić do anemii.

A jak jest z sikaniem- Brytek opróżnia pęcherz prawidłowo?

Z wetami to problem- znam z autopsji. Ale otwarty wet to już połowa sukcesu... Myślę cały czas co to jeszcze może być innego niż to porażenie poprzeczne...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lut 17, 2013 11:59 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy, diagnozy brak :(

Brytku - trzymaj się.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 18, 2013 8:30 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy, diagnozy brak :(

Bryt odszedł w piątek ...

Obie łapy nadawały się do amputacji, zaczęły po kawałku odpadać :( Były nie do uratowania ...
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon lut 18, 2013 8:34 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy ... Odszedł :(

['] żegnaj kocie
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon lut 18, 2013 8:40 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy ... Odszedł :(

Brytku['] mocno kibicowałam
Strasznie mi przykro :(

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon lut 18, 2013 16:07 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy ... Odszedł :(

Tak mi strasznie przykro :(
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Pon lut 18, 2013 19:53 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy ... Odszedł :(

[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lut 18, 2013 20:24 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy ... Odszedł :(

miałam nadzieję, że może jednak uda się zdiagnozować co Brytowi dolega, próbowałam jeszcze szukać.
przykro, że się nie udało.

.Mia.

 
Posty: 932
Od: Wto sty 15, 2013 19:03
Lokalizacja: maz wsch

Post » Pon lut 18, 2013 20:28 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy ... Odszedł :(

Dziękuję ...

Mi tez przykro, tym bardziej, ze ruszyliśmy do przodu w diagnozowaniu.
Niestety, chyba w tym dążeniu do postawienia Bryta na czterech łapach umknął nam problem ran, które okazały się bardzo poważne :cry:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Sob lut 23, 2013 21:19 Re: Pń: Bryt - bezwładny tył, ciągnie łapy ... Odszedł :(

Śpij spokojnie, piękny kocie :cry:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot] i 64 gości