Cment Wolski - głodne koty. Oczekują pomocy w karmieniu.

[meggi 2]

Wolszczaki serdecznie dziękują darczyńcom; Kotydwa12, Key_west, Ewaw, Patkazal, Szymkowa, Tajemniczy Wujek Z. za pomoc w zakupie karmy.
rozliczenie styczniowe na 1 stronie wątku

[Roulett]

Halo, halo. Pisałam do Fleur w sprawie adresu do przesyłki, ale nie odezwała się.
W takim razie komu z wątku mogę podesłać?

[Fleur]

hej hej, przesyłałam adres, jeśli mogę przesłać jeszcze raz, ale może zgłosi się ktoś inny też potrzebuje?

[Fleur]

Kiton jest już w nowym domu.

A to foto z naszego pierwszego spotkania:



(mistrz drugiego planu się oblizuje na widok serc ;P)

w piątek straszna bieda na cmentarzu, wszystko zawalone śniegiem, koty ledwo się przemieszczają, wszędzie zasypane puste miski.

[mziel52]

no to ja już nie wiem, w które dni koty są głodne ( poza poniedziałkiem ) proszę o napisanie kiedy trzeba iść gdy nikogo nie ma

Wychodzi na to, że głodne są naokrągło...

Faktycznie, koty są stale głodne. Żaden z karmicieli nie jest w stanie zanieść tyle, żeby jadły do syta. Szczególnie teraz, kiedy zamarza, a ptaki tylko czekają, by wskoczyć na miejsce kotów.
Jo.anno, jak tam idzie Twoje dokarmianie? Początki mogą być trudne, bo koty przyzwyczajają się do godziny, doskonale wiedzą, kto kiedy przychodzi i wtedy czekają. O innych porach różnie bywa, zwierzaki mają w tym swoją ekonomię, nie opłaca im się wychodzić z domku, tracić ciepło, jeśli nie mają pewności, że idzie jedzenie. Jeśli chcesz, żeby się szybciej pojawiły, pokrop karmę walerianą. To jest sposób informacji dla kotów, że warto wyjść z kryjówki. I trzymaj się stałego dnia i pory.
W zeszłym roku chodziłam zimą raz w tygodniu, niestety teraz kręgosłup mi to uniemożliwił, mogę tylko tu doradzać.

[Prakseda]

Miałam ostatnio kontakt z Panią Wiesią, karmicielką z cmentarza wolskiego. Jestem pod wrażeniem jej poświęcenia dla kotów i osobowości. Pani Wiesia ma 80 lat, ma też swoje dolegliwości. Mimo tego wstaje o 4 rano by nakarmić koty przed przybyciem pracowników cmentarza i osób odwiedzających groby. Jest osobą bardzo sensowną, młodą duchem z jasnym umysłem. W domu ma stadko przygarniętych kotów. Mieszkanie zadbane, ładnie i nowocześnie urządzone, czyste, bez typowego dla starszych osób zagracenia, przetrzymywania staroci, itp. Podziwiam ją za tę zaradności i zorganizowanie. Jest to osoba godna szacunku i pomocy.

[Fleur]

dziś na cmentarzu było tak, jakby przez cały tydzień nikt nie karmił tj. nie było nawet śladów karmy, koty wygłodniałe, nie byłam na to przygotowana przynosząc "standardową" ilość, wypełniając miski do 1/3 miałam poczucie niespełnienia. za to dzięki temu widziałam się z wieloooma znajomymi, np. znów był Rysiek i był baaardzo miły. przed karmieniem ;P

zdarzyło się za to coś dziwnego - jedynymi śladami jedzenia na całym cm. były - na domkach holenderskich - 2 pełne kocie puszki po 400g około - Winstona - z takim małym szczegółem: karma ciągle w nich była, miały tylko otwarte lekko wieczka. tak jakby do połowy odciągnięte te góry, co się za metalowe ucho ciągnie (hmmm...). koty nie miały szansy się dobrać do karmy, mogły jedynie mocno pokaleczyć pyszczek ostrymi krawędziami.

karma w tej temperaturze raczej się nie zepsuła, więc nałożyłam ją do pudełka, Mamuśka jadła.

[ewaw]

Może to ktoś niedoświadczony tak zostawił?

BTW - w ubiegłą niedzielę odwiedzałam grób mamy.
I tez widziałam Ryśka

[meggi 2]

czyli fort wola...w sumie też mam niedaleko daję moje słowo, że mogę w weekend podjechać a potem w tyg bo mam urlop jak już pisałam Flour, w tym tyg nie dam rady niestety, bo pracuję po 12 godz

Byłoby super Poproś Fleur o oprowadzenie po miejscach karmienia,
bo są one dość tajne, z wiadomych względów... Każda pomoc dla tych kotów jest BARDZO CENNA

Jo.anna jak tam się układa współpraca z naszymi kotkami wychodzą do ciebie na karmienie?

dziś jadę pierwszy raz dopiero , ale oczywiście nie ostatni

dziś na cmentarzu było tak, jakby przez cały tydzień nikt nie karmił tj. nie było nawet śladów karmy, koty wygłodniałe, nie byłam na to przygotowana przynosząc "standardową" ilość, wypełniając miski do 1/3 miałam poczucie niespełnienia. za to dzięki temu widziałam się z wieloooma znajomymi, np. znów był Rysiek i był baaardzo miły. przed karmieniem

Tak fleur, choć jedna dobra wiadomość to , że jednak Rysio żyje.

Osoba Jo.anna, która sama się deklarowała do pomocy przy karmieniu wolszczaków, 2 tygodnie temu napisała mi pw.(do wglądu), że nie chodzi karmić kotów bo dostala kilka pw. z forum informujące ją, że koty cmentarne mają bardzo dobrze , że jest peŁno karmicieli tylko z karmą jest gorzej.
Jak koty mogą być syte gdy np. dostaną jeść w czwartek skoro świt (dzień p. Wiesi) to następny pokarm w piątek po południu( fleur ), od karmienia w niedziele o 6 rano (p. Bożena) następny posilek we wtorek też 6 rano (p. Wiesia), nie zazdroszcze kocinom takiej diety.
Rozmawiałam w tym tygodniu z p. Ania mówiła, że bardzo rzadko już chodzi na cmentarz, bo żle się czuje. P Wiesława też coraz mniej bierze w wózek bo nie ma sily jego ciągnąć w tym tygDniu pękł żylak w nodze i bardzo ją boli i p. Bożena przekazała mi, że ma rwe kulszową i bardzo cierpi.
Prosze tych co tak uważają, że jest tyle chętnych do karmienia wolszczaków to niech się wreszcie ujawnią, bo to może oni wlasnie są tymi dobrymi duszkami karmiącymi wolszczaki.
Czy może ktoś wie dlaczego j.oanna tak raptownie zamknęła swój osobisty wątek (viewtopic.php?f=1&t=149846&p=9611995#p9611995), obiecywała mi tego dnia na pw , że następnego dnia zda relacje z wizytu u kotów. Ale cóż wiadomości zamarzły, czy ja tylko mam takie skojarzenia.

Bardzo prosze o zgłoszenie się chętnych osób do prowadzenia wątku wolszczaków.
Ja ze względu na bardzo zły stan zdrowia nie moge pomagać kotom w realu ewentualnie jak teraz , a to się niektórym osobom nie podoba.

[BOZENAZWISNIEWA]

[Fleur]

czy ktoś mógłby pójść we wtorek na karmienie? p. Wiesia nie może z powodów zdrowotnych, koty zostaną głodne

[ewaw]

Bardzo prosze o zgłoszenie się chętnych osób do prowadzenia wątku wolszczaków.
Ja ze względu na bardzo zły stan zdrowia nie moge pomagać kotom w realu ewentualnie jak teraz , a to się niektórym osobom nie podoba.

Nie rozumiem, komu się nie podoba??? Meggi, świetnie prowadzisz ten wątek i rozliczenia,
to że nie mozesz chodzić na cmentarz ze wzgledów zdrowotnych, to przecież jest zrozumiałe!
Jak ktoś ma jakieś "ale" to może niech napisze nam tutaj publicznie.
Każdy robi, co może, prowadzenie wątku i rozliczeń to też duża praca!

Także te osoby, które piszą pw, że jest tylu karmicieli i koty mają się świetnie - kto to???

Ja też trochę odpadłam ze wzgledów zdrowotnych ostatnio.
Wkrótce załóżę wątek kotom z Bumaru. Magda i Tomek z Vivy byli tam wczoraj.
Koty głodne, no i niestety, zaczęła się budowa, będą musiały się stamtad wynieść

[Dorota Wojciechowska]

Podczytuje watek i podziwiam was za to co robicie
Po przeczytaniu że ktoś na pw zniechęca osobe chcąca pomagać normalnie drgawek dostałam.
Hieny - nie maja odwagi wypowiedzieć się na watku - padalce .
Jestem za tym żeby takie trole ujawniac na forum pomimo pw.
Kto widzial kiedyś wolno żyjące koty najedzone chyba tylko debi..... piszące pw .
Sorki ale cały dzien mnie nosiła jak to przeczytałam.
jeżeli uważacie że niezbyt grzecznie napisałam - dajcie info usune post.

pozdrawiam i mam nadzieję że jednak zwycięzy milość do kotów - biednych skazanych na poniewierkę nie ze swojej winy

[bagheera]

peŁno karmicieli tylko z karmą jest gorzej.

podczytuję wątek i kibicuję jako wolszczanka od niedawna i jakoś nie uderzył mnie nadmiar czegokolwiek...
Okropnie mi przykro bo bardzo Was wszystkie podziwiam, z panią Wiesią na czele (choć jej nie znam)

[bagheera]

Podczytuje watek i podziwiam was za to co robicie
Po przeczytaniu że ktoś na pw zniechęca osobe chcąca pomagać normalnie drgawek dostałam.
Hieny - nie maja odwagi wypowiedzieć się na watku - padalce .
Jestem za tym żeby takie trole ujawniac na forum pomimo pw.
Kto widzial kiedyś wolno żyjące koty najedzone chyba tylko debi..... piszące pw .
Sorki ale cały dzien mnie nosiła jak to przeczytałam.
jeżeli uważacie że niezbyt grzecznie napisałam - dajcie info usune post.

pozdrawiam i mam nadzieję że jednak zwycięzy milość do kotów - biednych skazanych na poniewierkę nie ze swojej winy

gdyby to był fb to strzeliłabym wielkiego lajka