» Nie lut 17, 2013 19:28
Re: Feluś - jutro też do weta
umarł około 3 nad ranem, czuwaliśmy z nim do końca, nie cierpiał wcześniej, może tylko w agonii.
Wieczorem ok 23 już był nieobecny - po prostu był już trochę "tam" no i temperatura spadała.
Odszedł od nas.
nie udało się.
dziękuję za dobre słowo, wsparcie i pomoc finansową dla niego.
Wiem, że są jeszcze bazarki - zmieńcie proszę cel na bliski Waszemu sercu.
milena88 - dla tej staruszki ze schronu - dla Nelly?
W skarpecie zostało ok 120 zł ale rozliczenie za jego pobyt dwudniowy w lecznicy będę mieć we wtorek, wtedy napiszę czy i ile zostało. Nadwyżkę - jeśli będzie - przekażę KAN.