H2E2- związek czystej miłości

Saneczkowanie się nie powtórzyło. Ja też od razu pomyślałam o robalach

Ależ ja wczoraj miałam zakwasy

Teraz powoli wszystko mija, ale w poniedziałek ciąg dalszy. Poszłabym wcześniej, ale nie mam kiedy

Dzisiaj mamy chatę wolną- cały dzień bez HSB. Postanowiłam o siebie zadbać- kąpiel w pianie, maseczka itp. Koty jakby nieco mniej zadowolone- liczba kolan zmniejszona o połowę :roll:

Jak czasem tego gościa na chwilę poniesie, to taka niedziela z masą na pysku dobra jest :kotek:

Oj bardzo dobra! :ok:

Cudowny relaks :1luvu:

zdrowka kociastym z okazji Dnia Kota :1luvu:

Koty wymuszają na mnie zabawy. To terroryści czystej wody :roll:

A ja mam do nich słabość. Szczególnie jak któryś wyskakuje pół metra w górę, robi obrót i łapie myszkę lub patyk.

shira3 pisze:Obserwuj ją. Nigdy nie widziałam saneczkującego kota a u psa na bank robale

nieprawda

koty saneczkują tak samo jak psy i wcale nie musi oznaczać to robaków :lol:

To dobrze. W sumie na koniec jesieni odrobaczyliśmy całe stado.

Czy już pisałam, ze uwielbiam Hansa? Dzisiaj przy śniadaniu Helga wskoczyła mi na kolana. Miziałam ją po ząbkach a mój synek był zazdrosny. Robił wszystko, by pozbyć się rywalki. Teraz siedzi koło mnie i sapie.

sunshine pisze:To dobrze. W sumie na koniec jesieni odrobaczyliśmy całe stado.

i pies i kot mogą mieć np. problem z wypróżnieniem albo zatkane gruczoły okołoodbytowe - wtedy też jeżdżą tyłkiem po glebie. Oczywiście robale też mogą być, ale najpierw sprawdza się gruczołki.

U Elzy to całkiem możliwe- przecież ona popuszcza z gruczołów jak się rozmizia. A ostatnio nic takiego się długo nie działo.

Wczoraj wróciliśmy późno. Jak wyszłam rano do pracy tak dobrze po 22ej byłam z powrotem. A jeszcze awaria kranu w kuchni- coś mu w środku pękło i woda leciała non - stop. HSB do późna z tym walczył a dzisiaj skoro świt jechał po nową baterię. Koty oczywiście dzielnie mu w tym wszystkim pomagały. A ja śpię na stojąco.

Dzisiaj dostałam od HSB piękne pióro- stalowy parker. Sama pewnie nigdy bym sobie nie kupiła takiego drogiego pióra. Nie jestem zwolennikiem marek. Ale to pióro jest naprawdę świetne- lekko pisze, jest dobrze wyważone, no i ta elegancja.
Teraz Helga śpi na kopercie bąbelkowej, w której przyszedł prezent :ok:

Ostatnio miałam sen: wróciłam do szkoły, jakieś zgromadzenie w auli, wokół mnie koleżanki. I nagle się okazuje, ze te tłumy przyszły w konkretnym celu- to był ślub mojego męża. A panna młoda miała potężny brzuch. Aż usiadłam z wrażenia, że mój HSB tyle lat mnie okłamywał- nawet słowem nie wspomniał, że jest rozwodnikiem z dzieckiem. Dobrze, że to tylko sen.

Świetny prezent,kiedyś pisałam tylko piórem. Sen gorszy

Rozumiem, że pióro z prawdziwą stalówką?
DZIKO ZAWIIIIIIIIIIISZCZAM !!!!!
To moje marzenie :1luvu:

póki co mam kulkowe i smętnie się oblizuję przed gablotami w empiku :oops:

H2E2- związek czystej miłości

Kto przegląda forum