Zle to mało powiedziane ale całuję, głaszczę , gadam, uspokajam i po kawałku łapki przeczesujemy , wkurza się - odpuszczam i za chwilę nowy kawałek . A co ja mam do roboty ?
Na spacer pójdę ?
Przyzwyczai się Maluda i polubi jak zobaczy , że nie boli , małymi kroczkami . Sama widziałaś , że jak potrzebuje to Blusię w balkoniku przeniosę też na początku nie dawała się dotknąć a teraz....
jeszcze z niej miziaka zrobię.
Już jak przychodzę z pracy to ten Traktorek muszę wziąść na ręce i przytulić.
Kropla drąży kamień.
A Ty czesz Amelkę bo zamiast jedwabiu będzie filc
