» Sob lut 16, 2013 18:31
Re: Norbi - norweski szkielet - Kotylion
Najpierw to trzeba mieć balkon w swoim zasięgu /pisałam, że lux warunków to nie mam, ale i tak lepsze niż klatka w lecznicy/. Tyle, że wokół bloku jest dużo terenów zielonych - 100 x 100 m na pewno /krzaki, drzewa/ - kiedyś to były ogródki dla mieszkańców, ale że miasto ciągnęła kasę bez umiaru, to wszyscy zrezygnowali i jest duży nieużytek - ale jak Norbi nie będzie jak chart a tylko będzie dostojnie spacerował, to można spacerek zaryzykować (za tymi terenami są boiska trawiaste, a później osiedle domków jednorodzinnych, gdzie rzadko jedzie jakiś samochód). Ale zawsze ogrodzony ogród latem jest lepszy. Powiedzmy jednak, że nie jest to obecnie najważniejsze - najpierw musi dobrze chodzić, żeby myśleć o spacerach po czymkolwiek innym niż podłoga; żeby mógł trochę po zielonym pobiegać, to musi też choć na jedno oko dobrze widzieć.
Poczytałam właśnie wpis z 12.02. na tej stronce bloga i wypowiedź ortopedy: nie wygląda optymistycznie, aczkolwiek niczego nie wyklucza. Czyli wszystko jest możliwe. Zobaczymy.
A to, że on chodzi jakby miały mu się kostki połamać... on je ma zapewne a'la pumeks, więc woli uważać. Ból natura zaprojektowała właśnie po to, żeby stworzenia oszczędzały jakiś narząd czy układ, np. jak u niego układ ruchu, a w szczególności stawy - skoro mocno boli, to znaczy, że jeszcze nie są gotowe do takich obciążeń.
Mokate najpierw to polowała na leżąco i tylko łapką uderzała i to leżąc na czymś miękkim; później siadała do polowania, następnie skusiła się na drapak. Jeszcze później zaczęła powoli biegać za sznureczkami. On też powolutku będzie się wzmacniał. Nawet jak ludzie biorą coś na stawy czy osteoporozę, to trwa zanim widać jakiekolwiek efekty. Poza tym nie chodzi się na kościach jak on teraz; on ma zbyt słabe ścięgna, mięśnie i stawy, żeby dobrze chodzić - to trzeba ćwiczyć (Mokate leżała czasami na plecach i kopała nóżkami moją rękę; z Nią też było o tyle łatwiej, że uwielbiała ugniatać kolanka - wtedy bez obciążeń ćwiczyła łapki, a raczej łapkę i kikucik od paluszków aż do łopatek).
No i jeszcze coś: Mokate z początku źle się chodziło po panelach (śliskie i pazurki nie bardzo można wbić przy utracie równowagi), ale po wykładzinie lub dywanach szło dużo lepiej. On tam w lecznicy chodzi po płytkach - może po dywanie będzie mu łatwiej złapać przyczepność i poczuje się pewniej.
...