Hmmm... to może go rzeczywiście jakoś uspokajaczami potraktować, co? Jak ona taki wrażliwiec psychiczny to nie wiem czy u weta dojdzie do siebie, cholera, gdzie się nie obrócić tam dupa Do jedzenia pewnie nic mu dawać nie da rady to może jaki Feliway albo obroża, sama nie wiem...
byłam wczoraj - nędzny był, bez kontaktu prawie, na kroplówkach i paście odżywczej. Jak ścierka. Został na kolejną noc pod opieką weta. ok 22 lekko się ożywił, lekarka mi sms pisała. Jadę po niego 12.30.