LadyZet pisze:Rozstania są trudne. Wpadłam do domu po Klarę i zaraz jedziemy do nowego domu... 3 ulice dalej! :) Tylko jakoś tam mi tęskno będzie.
Leśna, a te koty są razem? Wzięłabym chociaż tę kotkę do siebie, ale już się wstępnie umówiłam na jeden tymczas. Trzy już nie przejdą:(
Domek fajny, wprosić się na wizytę zawsze możesz. ;)
Ja miałam dzisiaj pierwszy i jedyny jak na razie tel. w sprawie Pączka. Pierwsze pytanie, "o kotka, tego czarnego, bo córka znalazła i kazała dzwonić i jakie koszty bym musiała ponieść". Pytam, czy zdaje sobie sprawę, że kot jest nie do końca sprawny i się przewraca. "Eee, to ja się zastanowię i jeszcze zadzwonię". Tiaaa...