Satyrkowo

Aha a ja myślałam ze Ty ze Skierek jesteś

Balkon to fajnie

kociaki będą mogły się na słoneczku grzać

A większe to mieszkanko w Łodzi :?:

Zmieścicie siebie i 13 kotków :?:

Jak tu zmieśliśmy to tam tym bardziej :ok:

I 14, bo miesiąc po powrocie Bambiego vel Pampuch wrócił do nas jeszcze Sylwuś :evil:

kiche_wilczyca pisze:Doberek

Przeprowadzka za 5 tygodni. Krzysiek doprowadza do ładu mieszkanko, chwilowo kuchnię "zdemolował"

Za 5 tyg.?? No to niedługo, i doczytuję, że same pozytywy z wyprowadzki! :ok:

A dużo jeszcze zostało do zdemolowania??

kalair pisze:
kiche_wilczyca pisze:Doberek

Przeprowadzka za 5 tygodni. Krzysiek doprowadza do ładu mieszkanko, chwilowo kuchnię "zdemolował"

Za 5 tyg.?? No to niedługo, i doczytuję, że same pozytywy z wyprowadzki! A dużo jeszcze zostało do zdemolowania??

Jedyny negatyw to dojazady, ale to i tak pikuś

czy dużo zostało do zdemolowania tego nie wie nikt :lol:

Krzysiek w kuchni rozmontował starą szafkę pod kaloryferem. Okazało się, że ściana tylko pomalowana. Co zrobić? Kafelki położyć. Przygotował ścianę pod kafelki, po czym okazło się, że.......trzeba tynk zdzierać. I tak przez dwa dni się z tym bawił. Co tam jeszcze wyjdzie, to strach myśleć, bo fachowcy którzy parę ładnych lat temu remont roboli spartoczyli tak sprawę, że cud, że to wszystko się jeszcze trzyma :roll:

kiche_wilczyca pisze:
kalair pisze:
kiche_wilczyca pisze:Doberek

Przeprowadzka za 5 tygodni. Krzysiek doprowadza do ładu mieszkanko, chwilowo kuchnię "zdemolował"

Za 5 tyg.?? No to niedługo, i doczytuję, że same pozytywy z wyprowadzki! A dużo jeszcze zostało do zdemolowania??

Jedyny negatyw to dojazady, ale to i tak pikuś
czy dużo zostało do zdemolowania tego nie wie nikt Krzysiek w kuchni rozmontował starą szafkę pod kaloryferem. Okazało się, że ściana tylko pomalowana. Co zrobić? Kafelki położyć. Przygotował ścianę pod kafelki, po czym okazło się, że.......trzeba tynk zdzierać. I tak przez dwa dni się z tym bawił. Co tam jeszcze wyjdzie, to strach myśleć, bo fachowcy którzy parę ładnych lat temu remont roboli spartoczyli tak sprawę, że cud, że to wszystko się jeszcze trzyma

No, czasem tak to wygląda. Tak jest nas. Trzeba by dosłownie zburzyć, i budować na nowo. :twisted:

A to jest mieszkanie w bloku jakimś czy kamienicy??

kalair pisze: Tak jest nas. Trzeba by dosłownie zburzyć, i budować na nowo.

Oj, chyba tak źle nie jest ;-)

W bloku

za oknem duuuuuzo zieleni więc latem i wiosną jest tam pięknie :-)

kiche_wilczyca pisze:
kalair pisze: Tak jest nas. Trzeba by dosłownie zburzyć, i budować na nowo.

Oj, chyba tak źle nie jest
W bloku za oknem duuuuuzo zieleni więc latem i wiosną jest tam pięknie

E, no faktycznie żle nie jest, jak bloku. Jakieś drobe remonty na pewno starczą, i będzie jak bajce!

Pozdrawiają
Szeryfek
Obrazek

Lord i Krzykacz
Obrazek

Sylwuś

oraz Bambi
Obrazek

Lord i Krzykacz wyglądają jak bliźniaki :1luvu:

Witamy ,no i jak tu nie kochać takich słodziaków :?:

Nie da sie . Marta a tego remontu to szczerze Wam współczuję ,mój syn latem zeszłego roku kupił mieszkanie w Aleksandrowie , całe do remontu sie okazało , wprowadzili sie przed samymi świetami Bozego narodzenia , to był koszmar .Czego sie nie dotknęli to sie sypalo !!!!!!Fajnie , ze bedziesz mieszkać w Łodzi :ok:

Fajnie,że przeprowadzka już za chwileczkę

Ja śmina nie może doczekać sie wizyty Krzyśka

czasu mało roboty jeszcze huk. W sobotę po egzaminie w ramach odpoczynku chyba zacznę robić rekonesans co zostawić, a co wywalić, żeby potem się nie bawić. Bo potem w sumie bedzie tydzień czasu na spakowanie się :strach:

Wiosna idzie, koty się sypią. Carlos jak jeszcze nigdy, ale nadal jest kudłaty, Dejzi po prostu "zdjęła z siebie futro". Jeszcze parę dni, dosłownie, temu z lubością przypatrywałam się jej kryzie, wczoraj ta kryza po prostu sobie zniknęła

W przypadku Szurki chciała by coby sie rozebrała. Gluci sie strasznie

Futra huk, trudno dostać sie do golej skorki. Wycinam jej gluty, bo nie jestem w stanie wyczesać tego. Kupiłam takie grabki(grzebień) dla psów, ale i to niewiele pomaga. :mrgreen:

Myślałam że przeprowadzacie się na luzie, na spokojnie, a tu czytam że też jesteście ograniczeni czasowo i do określonego dnia musicie się wynieść

Satyrkowo

Kto przegląda forum