Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 13, 2013 11:07 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Agop - przytulam Was mocno.
Nic, co napiszę, w żaden sposób nie pomoże. Ale jestem z Wami.

Jeśli to faktycznie już czas, to może dałoby się weta do domu ściągnąć? Może stres dla Emilka byłby mniejszy?
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 13, 2013 11:09 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Agop, w takiej chwili nie jesteś sama.
My tu jestesmy i razem z Toba płaczemy :cry:
Trzymaj się Kochana.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro lut 13, 2013 11:16 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Ja też posyłam wsparcie, w najgorszych momentach.
Przytulam mocno

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lut 13, 2013 11:26 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

dziękuję Wam, kochane....

nie chcę popadać w patos, a na dodatek jestem lekko rozchwiana emocjonalnie, ale przez ostatnie dni, tygodnie, naprawdę nie wiem co bym bez Was zrobiła...
to wszystko spadło jak grom z jasnego nieba- człowiek bez wiedzy, bez doswiadczenia, bez najmniejszego pojęcia jak sobie poradzic i jeszcze na dodatek pełen dobrych checi, które nie zawsze okazuja się wystarczajace, obija się w tym szalonym stanie o sciany i nie wie co robić....

za pomoc, za wsparcie, za bycie moim ustawicznym GPSem na wszystkich zakretach, za niezliczone porady od serca- dziekuje....

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Śro lut 13, 2013 11:27 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Agop, ja też wybrałam jazdę sama, bo po tekście "nie schizuj - to w końcu tylko zwierzę" stwierdziłam, że nie chcę niczyjej pomocy i pojadę sama, ale było ciężko, bardzo ciężko... choć przynajmniej miałam czas z Maleńką tylko dla siebie. Wiem jak to jest, gdy w najgorszym momencie zostajesz właściwie sama.

Nie miałam dylematu z wetem do domu czy jechać do lecznicy, bo w niedzielę podczas dyżuru żaden nie przyjedzie, a do wieczora nie chciałam ryzykować (obdzwoniłam wszystkie okoliczne "a nagłych wypadkach" i nikt nie raczył odebrać w niedzielę ok. 9 rano; Jej wetki też nie). A teraz nie wiem czy w sumie dobrze nie wyszło: po pierwsze weci z dyżuru są bardziej doświadczeni w przeprowadzaniu eutanazji (co jest lepsze i dla kota, i dla opiekuna), a po drugie kot wypuszczany na dwór ucieka umierać z dala od domu, od miejsca gdzie żył - więc nie wiem, czy nie lepiej z dala od domu... ciężko powiedzieć. Wiem tyle, że steryd Malutkiej pozwolił odzyskać kontakt z rzeczywistością i się pożegnać ze wszystkim, co znała i ze mną: choć tyle dało się zrobić, a później Ona znowu zaczęła odpływać i nie wiem czy w ogóle kojarzyła cokolwiek poza moim ciepłem, bo gdy tylko musiałam choć do WC, to od razu robiła się niespokojna.

Miałam dylematy do samego końca - nawet jak wet podchodziła ze strzykawką, to jeszcze się wahałam czy dobrze robię... ale jak podała Małej ten zastrzyk uspokajająco-znieczulający /wprowadzają kota w narkozę i znieczulają/, to widziałam, jak się uspokaja, spokojnie zaczyna oddychać i się rozluźnia - było widać, że nic Ją już nie boli... później był ten drugi zatrzymujący życie, ale przy Nim ani drgnęła - odeszła cicho i spokojnie, bez bólu, pamiętając tylko głos i dotyk swojej przybranej mamusi...


Ciągle jednak mam nadzieję, że lek zadziała - u Małej już była woda w płucach, u Emilka jeszcze nie ma i nie jest wyniszczony, bo organizm przyswajał to, czym go karmiłaś (czasami jelita nie wchłaniają lub wątroba nie przerabia - wtedy karmienie nic nie daje). Mimo wszystko ciągle trzymam kciuki za cud!!!!!!!


Agop, w razie czego (choć mam nadzieję, że jednak nie będzie trzeba): choćbyś się sekundę później miała zaryczeć, to bądź przy Nim do końca, tul Go jak długo pozwolą /weci mają różne podejście/ i mów spokojnym głosem, że Go kochasz... będzie cholernie ciężko się opanować, ale zrób to dla Niego - cały czas myśl tylko o tym, jak bardzo Go kochasz - dasz radę.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 13, 2013 11:31 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Agop pisze:dziękuję Wam, kochane....

nie chcę popadać w patos, a na dodatek jestem lekko rozchwiana emocjonalnie, ale przez ostatnie dni, tygodnie, naprawdę nie wiem co bym bez Was zrobiła...
to wszystko spadło jak grom z jasnego nieba- człowiek bez wiedzy, bez doswiadczenia, bez najmniejszego pojęcia jak sobie poradzic i jeszcze na dodatek pełen dobrych checi, które nie zawsze okazuja się wystarczajace, obija się w tym szalonym stanie o sciany i nie wie co robić....

za pomoc, za wsparcie, za bycie moim ustawicznym GPSem na wszystkich zakretach, za niezliczone porady od serca- dziekuje....


To ja dziękuję, że mogłam poznać kolejną wspaniałą i wrażliwą Duszę tu na forum
Jesteś wielka i wspaniała

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lut 13, 2013 11:39 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

I w tych najgorszych chwilach trzeba sobie tłumaczyć racjonalnie, że nie ma sensu przedłużać cierpienia kochanemu zwierzęciu,
niech się nie męczy, jeśli cierpi...

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro lut 13, 2013 11:59 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Animus pisze:I w tych najgorszych chwilach trzeba sobie tłumaczyć racjonalnie, że nie ma sensu przedłużać cierpienia kochanemu zwierzęciu,
niech się nie męczy, jeśli cierpi...


Też tak uważam.

Walczyłaś i wlaczysz Agop, jestem pełna podziwu dla Ciebie.
Ale przychodzi taka chwila że najważniejsze jest dobro kochanej istotki i to aby więcej nie przedłużać jej cierpień.
Serce by mi pekło gdybym musiała patrzeć jak cierpi.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro lut 13, 2013 12:09 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Aniołek odszedł dzisiaj w nocy :cry:

Nie wiem dokładnie, dlaczego... miał powiększone nerki (widoczne gołym okiem, nie w USG, którego nie robiono). Nie wiem czy to był mocny stan zapalny, jakiś guz czy coś innego (może nawet nie związanego z nerkami). Wiem tylko, że umarł. Miesiąc po mojej kochanej Mokate...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro lut 13, 2013 12:14 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Grażynko ... minął równo miesiąc ... Mokate ... Aniołek ... Są razem ... i nic już nie boli.
Ich nie boli. A Twoje serduszko znowu krwawi.
Przytulam Ciebie. Bardzo mocno. I łzy ocieram.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro lut 13, 2013 12:15 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

gpolomska pisze:Aniołek odszedł dzisiaj w nocy :cry:

Nie wiem dokładnie, dlaczego... miał powiększone nerki (widoczne gołym okiem, nie w USG, którego nie robiono). Nie wiem czy to był mocny stan zapalny, jakiś guz czy coś innego (może nawet nie związanego z nerkami). Wiem tylko, że umarł. Miesiąc po mojej kochanej Mokate...


Tak bardzo mi przykro :cry: :cry: :cry:
MIał takie piekne mądre oczka.
Tak starsznie mi przykro że biedny nie doczekał swojego domku a był już na wyciągnięcie łapki :cry: :cry: :cry: :cry:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro lut 13, 2013 12:18 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

tak bardzo Wam współczuję...Emilka i Aniołka [*] bardzo mocno przytulam.........
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21753
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 13, 2013 12:43 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Bardzo mi przykro...
:cry:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro lut 13, 2013 13:13 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

co ta za dzień dzisiaj.....
Grazynka.... naprawdę nie wiem co powiedzieć....

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Śro lut 13, 2013 13:16 Re: Mokate (FeLV+) kocia dama - za TM [*]

Tak, Słupku - miesiąc po Niej... miał oczy jak Ona i gasł w oczach jak Ona - bałam się najgorszego i niestety się sprawdziło. Biegają razem - już wolne, zdrowe... znowu razem. I BlackNose - też był w łódzkim schronisku i mu po cichu kibicowałam - jego niedawno zabił FIP (przepiękny; po zmarłym, a takie w schronisku zwykle nie dają rady).

To chyba jakieś fatum, że co pokocham jakiegoś kota (wiem, Aniołka nie głaskałam, ale i tak kochałam po swojemu i od dawna mu kibicowałam - zanim jeszcze zaczął chorować), to on umiera... ja się już boję na koty patrzeć... bo "to" widać w ich oczach... i zawsze akurat "te" mnie jakoś przyciągną... czuję się jak kot Oscar, który w jednym z amerykańskich szpitali zawsze jak do kogoś przychodził, to ten ktoś umierał... wiem, kot nie przynosił śmierci... ja raczej też nie... ale to takie straszne uczucie.

Jednego dnia Duszek martwiła się mocno o Norbiego - napisałam Jej wtedy w PW, że dużo bardziej martwię się o Aniołka, bo mu gorzej z oczu patrzy i nawet jak zabawkę z bazarku dla Basi mu kupiłam (Doszek zaniosła), to się nie chciał ani trochę bawić... i jeszcze ten sen, gdzie Mokate tak strasznie na mnie krzyczała, gdy Go postanowiłam zabrać - myślałam, że Ona się złości, że następny kot tak szybko - nie, Ona mi chciała tylko powiedzieć, że jest źle... dzisiaj w nocy też się budziłam - jak każdej nocy od początku Jej choroby... od pewnego czasu rano jak się budziłam, to z kamieniem w gardle zaglądałam na forum - niestety dzisiaj przyszło najgorsze...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości