Cudownie, że pomagasz.

Kici szkoda, moje adopcyjniaczki mają pół roku. Kocurek waży 3,5kg, a kotka 2,7kg i wygląda jak śmierć na urlopie.
Co do odrobaczania - ja w przypadku bardzo opornych osobników stosuję Advocate na robale typu świerzb, pchły itd., a na robale obłe Profender. To spot-on, czyli zakraplasz na kark i działają (w zależności od robala) przez 3-4 tygodni.
Karmy dobre, to takie, które mają dużo mięsa, a wcale zboża. Ja karmię Orijenem. Zdaję sobie sprawę, że jesteś zaskoczona nowym gościem - w przypadku takich naprawdę niezaplanowanych kupowałam Purinę One. Żadne cudo, ale lepsze, niż reszta marketowych karm. Teraz w carrefourze jest promocja drugie opakowanie 800g. za pół ceny.
Co do sterylki - w większości miast (u mnie jest, podobno we wszystkich, ale głowy nie dam) - można iść do Urzędu Miasta, do wydziału środowiska. Trzeba tam powiedzieć, że dokarmiamy bezdomniaki, podać ich płeć, ile jest itd. i dostaje się (pocztą) "kupon" na sterylizację opłacaną przez miasto do wybranej przez Ciebie kliniki. Tylko trzeba iść jak najprędzej, bo te pieniądze szybko się kończą.
Temat sobie zapiszę, trzymam kciuki. Jesteś świetna, że pochyliłaś się nad tym szkielecikiem.