Dziunia- kicia już w DS u Ani w Warszawie :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 12, 2013 21:24 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

No to kciuki potrzymam za malutką ... :ok: :ok:
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lut 12, 2013 22:32 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Żeby się udało :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 12, 2013 22:49 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Ufff... :) oby się udało! Kciuki trzymam cały czas.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Wto lut 12, 2013 22:55 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

kinia098 pisze:
zjawka pisze:Tez się cieszę!
Kinia, a który wet. się nią zajmuje?

Siegel

edit: ale pewnie przy zabiegach nie jest sam ;)


A, to dobrze, on do kotów najbardziej ma sece z tej ich załogi.
Za Dziunię :ok: :ok: :ok:

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Śro lut 13, 2013 9:08 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Tak, Siegiel to dobry lekarz. Oprócz niego jeszcze Bojarski jest super i dr Monika. oboje uratowali mi Nalę. Kaszubskiego jednak omijamy szerokim łukiem. :)
:ok: :ok: :ok: za Dziunię i łapcię

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 13, 2013 12:56 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Dziewczyny czy wy widzicie banerek Dziuni, bo m i się połowa banerków nie wyświetla. muszę chyba poszukać innego servera ale dziś i jutro nie dam rady. Nie mam jak na kompie siedzieć.
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Śro lut 13, 2013 15:11 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Banerka nie widać :(

Ania, czemu Kaszubskiego omijacie szerokim łukiem ? On od razu dał diagnozę naszej Pajdzie [*], nie mam z nim żadnego złego doświadczenia.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Śro lut 13, 2013 16:28 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Ale Pajda była psem. To jest weterynarz dobry dla psów, taki typowy psiarz. Koty traktuje w sposób który mi nie odpowiada.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lut 13, 2013 19:34 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Ja widzę banerek Dziuni. Korzystam z przeglądarki Opera.
Są jakieś nowe wieści o Malutkiej? :kotek:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro lut 13, 2013 21:40 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

To ja powiem może jak ostatnio dr. K. obsłużył moja kicię - biedulka załapała infekcję, leczona przez tydzień marbocylem bez efektu, więc zmiana antybiotyku ( zadysponował dr Bojarski) do tego jeszcze środek p-zapalny , a później coś w rodzaju flegaminy, też zastrzyk - dwa tyg. dzień w dzień zastrzyki, wyobrażacie sobie jej skóręi pod skórą ( chociaz to okazała kicia, 8kg. :oops: ), pod koniec wszyscy którzy robili zastrzyki najpierw obmacywami skórę, szukali bezpiecznego miejsca.. i dopiero kłuli. Dr. K w typowym dla niego stylu złapał nagle swoja wielką łapą kotkę ( baardzo spokojną i zawsze współpracującą) wbił igłę...kicia wrzasnęła a potem, gdy jeszcze trwała rozmowa, chciała wbic się w podłożę kontenera rozpłaszczyła się, uszy na boki, przerażone oczy... takiej jeszcze jej nie widziałam. Doktor na to, że nic jej nie będzie, no " no może w nerw trafiłem...", zaraz jej przejdzie.... Nie przechodziło przez przeszło godzinę, chodziła na trzech łapach, rzucała sie w legowisku, a przeszło dopiero po pewnym czasie po podaniu tabletki p-ból ( właśnie tez od tego doktora dostałam onsior dla staruszki na stawy, nic innego nie miałam, to dałam to). Nie wiem w co trafił - w nerw czy w zrost, kotka cierpiała i nie wiem czy będzia sama pakowała się do podstawionego transportera jak do tej pory było ( w domu, bo w lecznicy to oczywiste).
Tak ten dr. zawsze traktuje koty - nie zapyta, czy kot wspólpracuje,czy dziki, czy może przerażony... od razy łaps za kark i strzał igłą...mówi, że dzięki temu nie jest nigdy podrapany, a koledzy, co się cackają, to często...
Też go unikam,ale nie zawsze jest wybór :(
No rozpisałam się, bo jeszcze mnie nosi, jak to przypomnę sobie.
A za Dziunię nieustannie :ok:

zjawka

 
Posty: 1655
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Czw lut 14, 2013 9:12 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

zjawka pisze:To ja powiem może jak ostatnio dr. K. obsłużył moja kicię - biedulka załapała infekcję, leczona przez tydzień marbocylem bez efektu, więc zmiana antybiotyku ( zadysponował dr Bojarski) do tego jeszcze środek p-zapalny , a później coś w rodzaju flegaminy, też zastrzyk - dwa tyg. dzień w dzień zastrzyki, wyobrażacie sobie jej skóręi pod skórą ( chociaz to okazała kicia, 8kg. :oops: ), pod koniec wszyscy którzy robili zastrzyki najpierw obmacywami skórę, szukali bezpiecznego miejsca.. i dopiero kłuli. Dr. K w typowym dla niego stylu złapał nagle swoja wielką łapą kotkę ( baardzo spokojną i zawsze współpracującą) wbił igłę...kicia wrzasnęła a potem, gdy jeszcze trwała rozmowa, chciała wbic się w podłożę kontenera rozpłaszczyła się, uszy na boki, przerażone oczy... takiej jeszcze jej nie widziałam. Doktor na to, że nic jej nie będzie, no " no może w nerw trafiłem...", zaraz jej przejdzie.... Nie przechodziło przez przeszło godzinę, chodziła na trzech łapach, rzucała sie w legowisku, a przeszło dopiero po pewnym czasie po podaniu tabletki p-ból ( właśnie tez od tego doktora dostałam onsior dla staruszki na stawy, nic innego nie miałam, to dałam to). Nie wiem w co trafił - w nerw czy w zrost, kotka cierpiała i nie wiem czy będzia sama pakowała się do podstawionego transportera jak do tej pory było ( w domu, bo w lecznicy to oczywiste).
Tak ten dr. zawsze traktuje koty - nie zapyta, czy kot wspólpracuje,czy dziki, czy może przerażony... od razy łaps za kark i strzał igłą...mówi, że dzięki temu nie jest nigdy podrapany, a koledzy, co się cackają, to często...
Też go unikam,ale nie zawsze jest wybór :(
No rozpisałam się, bo jeszcze mnie nosi, jak to przypomnę sobie.
A za Dziunię nieustannie :ok:



dokładnie tak samo ten dr załatwił mojego Liulutka. Biedak cierpiał niesamowicie, ale po tygodniu !!! i lekach przeciwbólowych przeszło ( od Bojarskiego dostaliśmy taki syropek o smaku myszek, bardzo smakował kotu ).
Co do Marbocylu i flegaminopodobnym zastrzyku to mojej Nalince tylko to pomaga

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 14, 2013 9:18 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

No, Merry też tak chwycił za kark, a że nie widziałam jeszcze czegoś takiego, byłam w lekkim szoku.
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw lut 14, 2013 19:50 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Rozmawiałam z Panią doktor. Okazuje się, że po usunięciu martwicy pokazały się kości, paliczki. Weci chcą jej amputować tylko właśnie część tych kości, które są widoczne, ponieważ może przez to dochodzić do zakażań. Jutro jeszcze dokładnie będę rozmawiać z wetem prowadzącym kicię, ponieważ dzisiaj już go nie było w pracy.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw lut 14, 2013 20:25 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Jednak martwica była.Musiało dziecko boleć :(
Biedna mała.
Kciuki :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56007
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lut 14, 2013 21:04 Re: Dziunia- jest szansa na uratowanie łapki !! :)

Biedna Kruszyna :(
Kciuki :ok:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 299 gości